Ocena kierowcy - Chevrolet Captiva I

Ogólnie z zewnątrz autko robi naprawde miłe wrażenie i myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby miał okazję sobie takim pojeździć. ja takowoą okazję miałem i powiem, że autkiem jeździ się sympatycznie. Zakup tego samochodu dostarcza nowych znajomości - w serwisie. Autko dla ludzi, którzy mają czas lub pracownika, żeby się nim zajął.

Autko wzięte z firmy Leasingowe więc na szczęście gwarancja była - a wspominam o niej ponieważ przy 40000 km silnik musiał zostać wymieniony na nowy... Chciałem zaznaczyć, że serwisy wszelkie naprawy i wymiany oczywiście w ASO Chewroleta zgodnie z instrukcją Zimny strasznie \"klekocze\" ale to domena Diesla - po trasie strzelanie tłumika - twierdzili że to skutek złej jakości ropy - zawsze tą droższą lałem i problem zostawał...

Ciekawe rozwiązanie z trybem \"winter\" w wersji z automatyczną skrzynią biegów oraz ukryty nadbieg po przekroczeniu 120 ale niestety opcja \"kick down\" pozbawiona mądrej reakcji... Tiptronic raczej zbędny w tym samochodzie bo wiadomo, że auto o tej masie musi swoje spalić tym bardzoej w opcji 4x4 - może jakbym z przyczepą po górach się bujał to bardziej bym go potrzebował... ogólnie wolałbym wersję manualną - znajomy ma i spalanie 2 litry mniej

tutaj nie ma co narzekać 16 koła na pełnym profilu dają rady... komputer zimą też sobie radzi z poślizgami bocznymi, zdalne przenoszenie pamędu w trasie powoduje że spalanie nie wzrasta i czy jedziemy 130 czy 150 zostaje na tym samym poziomie. Ogólnie samochód prowadzi się naprawdę przyzwoicie i tutaj żadnych zastrzeżeń

Jest to naprawdę wysoki SUV więc siedzi się wyżej niż w osobowym, lusterka są większe i przez cały okres użytkowania nie miałem problemów z widocznością. Tylne czujniki parkowania mnie nieco ogłupiły i przesiadając się na inny samochód brakuje mi ich.

Nawet więcej niż dobrze - w miarę wszystko pod ręką i nie naśmiecone, nie ma zbędnych przycisków w dziwnych miejscach

potrzebuje troszkę czasu zanim zimą ciepłym dmuchać będzie - ale przez ten czas jest co odśmieżać jako że bryła wielka ;-) latem klima wymiata i daje rady nawet w 3 rzędzie siedzeń. ogólnie problem z przydkim zapachem miałem i podczas rocznego użytkowania 2x odgrzybiana była - teraz samochód w firmie został i po zimie zaś się odgrzybianie klimy zapowiada - nie wiem czy to wina tanich filtrów czy kiepskiej naprawy ale ogólnie za to daję 3

3 rząd siedzeń to kompletna pomyłka w przypadku trasy dalszej niż 20 km a jeżeli chodzi o 2 podstawowe to cóż - gabaryty samochodu pozwoliły konstruktorom poszaleć i miejsca jest całkiem sporo - pamiętakąc że jest to SUV mówimy, że i wsiada się do niego baardzo wygodnie - a wysiadać się nie chce

150 i nie pogłaśniasz radia. dobre opony jeszcze bardziej wyciszą wnętrze. Fani spokojnego podróżowania nie będą narzekać na niepokojące dźwięki. z 3 rzędu siedzeń słabo słychać prośby pasażerów ;-)

Tutaj to mi może miejsca braknąć... SUV i ekonomia? - jedno z drugim nie ma nic wspólnego Spalanie do przeżycia - jak już się ktoś decyduje na tego rodzaju samochód to nie może liczyć że będzie mu 5l ropy spalał... Co do cen przeglądów to na szczęście udało mi się je robić w okresie gwarancyjnym więc i te ceny koszmarne nie były ale trzeba pamiętać ile ASO bierze za wymianę żarówki Serwis odwiedzany dość często - średnio co 3000 km zapalała się kontrolka, która wymagała interwencji komputera - denerwująca sprawa - na szczęście wszsytko na gwarancji

Chewrolet daje całkiem rpzyzwoite auto za powiedzmy w miarę rozsądne pieniążki co niewątpliwie korzystnie wpływa na kieszeń nabywców. nawalające drobiazgi o ile zostaną wykryte w okresie gwarancyjnym i usunięte to może później nie irytują.

Mnustwo elektroniki i migających kontrolek, zapalających się przy byle okazji - jak nie airbag to pasy nie gasną to że silnik się psuje i cały czas coś asystent górski się nie załącza tutaj że olej wymienić chociaż wymieniony 3000 km wcześniej w serwisie dodam, że z każda pierdoła jedzie się na komputer i marnuje 3-4 godziny - szlag człowieka trafia - daję 2

Zawodził w najmniej oczekiwanych momentach 4x4 zawiodło w zaspach - nie załączył komputer - później mi powiedziano że to wina złych opon - nie chcę się kłócić i nie wnikam - ale to mnie raziło Zawiódł po 3 dniach mrozów kiedy odpalić nie chciał a akumlator nowy - oczywiście wystarczyło zresetować komputer odpinając klemę ale czy każdy kierowca ma przy sobie klucz 13 i myśli o takich rzeczach kiedy mu się spieszy? Rdza - na tylnej klapie pod plastikiem z logo wyszła po pierwszej zimie - panowie z serwisu powiedzieli że to taka wada i naprawili bez słowa Zawiódł podczas wyprzedzania na drodze kiedy to najzwyczajniej w świecie sobie zgasł - wina komputera, który jak się później okazało doprowadził do zniszczenia silnika - ale w tym momencie podjąłem decyzję że z tym samcohodem nie chcę mieć nic wspólnego