Ocena kierowcy - Chevrolet Blazer II

Bestia. Żre jak bestia i ryczy jak bestia. Do Bestii trzeba podejść inaczej niż przyzwyczaił nas europejski rynek samochodów. U nas w Europie firmy zwykły się ścigać kto wyciągnie więcej mocy przy tej samej pojemności czy też ograniczy spalanie. Odchudza się silniki (ich masę), które może i osiągi mają super, ale żywotność niestety dość małą. W USA stawiają przede wszystkim na wygodę, prostotę i niezawodność, dlatego w pierwszym kontakcie warto zaznajomić się z konstrukcją Bestii (na przykład na blazerforum-dot-com). Z pewnością zaskoczy nas wyposażenie auta i komfort jazdy. Bestia jest naprawdę jednym z najwygodniejszych aut jakim jeździłem.

Tutaj całkiem nieźle możecie zaskoczyć się układem wtrysku CFI i jego umiejscowieniem - zwłaszcza, Jeśli ktoś chciałby zrobić instalację gazową sekwencyjną. W internecie widziałem już takich desperatów, którzy wiertarką wiercili otwory w głowicy do wnętrza cylindra, by podpiąć tam rurki z gazem - tak więc lepiej upewnijcie się co do kompetencji ew. instalatora. Z wieści mojego kolegi, który też ma Bestię wiem, że silnik 4.3 z gazem "na śrubie" też potrafi jeździć bez większego problemu. Inna ciekawostka - świece zapłonowe wymienia się przez nadkola...

Osobliwe jest rozwiązanie załączania napędu 4x4 za pomocą siłowniczka pneumatycznego, którego membrama starzeje się i po kilkunastu latach trzeba go wymienić. Podaję to bardziej jako ciekawostkę, bo cenowo to koszt rzędu $50USD. Jak dla mnie skrzynia OK i nie widziałem, by użytkownicy narzekali na ich działanie.

Auto - jak na niespełna dwutonową konstrukcję - przy tym silniczku - potrafi zebrać się z rykiem i piskiem. Na trasie 160 i całkiem stabilnie trzyma się drogi, tempomat pracuje jak trzeba. Do jazdy w terenie mamy do wyboru - do koloru: - 4x4 LO z reduktorem i blokadą dyfra - 4x4 HI z blokadą dyfra -4x4 AUTO bez blokady dyfra Auto ma sztywny tylny most.

Cóż - siedzisz wysoko to i dobrze widzisz to, co się dzieje na drodze. Z daleka widać co dzieje się przed osobówkami zatrzymującymi się przed przejściami dla pieszych. Mimo, że auto długie, to widać, gdzie kończy się tył. Lusterka boczne są duże i dają spore pole widzenia. Lusterko wsteczne chromatyczne chroni nas przed oślepianiem w nocy.

Jeśli zdarzyło Ci się kląć przy wymienianiu żarówki w aucie nowej konstrukcji, to polubisz Bestię. Tutaj do wyjęcia całego reflektora nie potrzeba żadnych narzędzi. Wysuwa się dwie plastikowe wsuwki i reflektor wyjęty. To właśnie ta prostota amerykańskich rozwiązań, o której pisałem na wstępie.

Elektroniczna klimatyzacja - ustawiasz temperaturę i zapominasz. Nie ma żonglowania ciepłe/zimne. Bogate opcje: nawiew zamknięty/otwarty, automatyczna lub ręczna regulacja siły nawiewu, droga nawiewu.

Duże, wygodne, regulowane, podgrzewane fotele. Deska rozdzielcza czytelna. W podsufitce schowki na okulary, kompas z termometrem, oświetlenie punktowe, oddzielne dla każdego pasażera. Tylna kanapa składa się zupełnie płasko, można w aucie rozłożyć się z noclegiem (przestrzeń prawie 2 metry). Troszkę mały schowek pasażera.

Wytłumienie silnika zrobione na poziomie. Nie hałasuje, niezależnie, czy jedzie się 50 czy 150 km/h. Za to nieszczęsne plastiki potrafią czasem hałasować, szczególnie jak się jedzie po dołach.

Części są bardzo tanie i przeważnie dostępne u nas w kraju. Na ebay można zakupić to, czego u nas nie ma. W zasadzie, jeśli przesiadasz się z małej osobówki to szokiem dla Ciebie może być spalanie. U mnie, w cyklu mieszanym (65% miasto 35% poza) wychodzi 19 litrów Pb95. Ale cudów nie ma i fizyki się nie oszuka. Bestia waży prawie dwie tony i jest jak czołg. Jeśli chce się ciągnąć dużą masę, to potrzeba na to zużyć dużo energii, stąd takie spalanie. Zresztą - spalaniem Bestia jest porównywalna z autkami takimi jak Nissan Patrol II, itp.

Jeśli powiem, że gdybym miał się cofnąć w czasie i decydować o zakupie auta to kupiłbym je po raz drugi. I może nie chodzi o samą cenę, ale jest to naprawdę fajna, wygodna i wdzięczna bryka.

Cóż, drobne usterki się zdarzają, jak w każdej marce. Na przykład woda może dostawać się przez niezamknięte okno podczas deszczu i może powodować rdzewienie zespołu przełączników od siłowników okien czy sterowania lusterek. Ale to są usterki, które łatwo usunąć samemu. Jeśli ktoś szuka oszczędności, to zamiast kupować fabryczne GM czy ACDelco może zaopatrywać się u Chińczyków. Ci docenili popularność tych aut w USA i oferują do nich niemal wszystko w cenie paru dolarów.

Nie wiem. Nie miałem, nie mam i się nie obawiam.