Ocena kierowcy - Chevrolet Avalanche GMT 800

Super auto za rok to sie zutylizuje w firmie i bedzie trzeba cos zapodac bedzie taki sam tylko nowszy ew. zdradze go z Escalade.

na postoju pod maska, prawie cisza, o wiele glosniej slychaj spaliny wydobywajace sie z tlumika. Kiedy wiem ze musze nadgonic w trasie to przyciszam radio, gang silnika na wyzszych obrotach to poezja basowy pomruk idealny, mialem wczesniej Jage 4l. ale to niemowle, uwijaja sie te pszczolki pod maska.

Wszystko dziala plynnie nie przeciaga 4, natomias pelen podzial przelozen na osie wiec: auto, przod, 40/60 przod/tyl i 60/40 przod/tyl stawiaja go na szczycie aut terenowych, choc szeroki rozstaw osi przeszkadza, mozna zawisnac ale udalo mi sie przeorac pol Slowacji zima.

doskonaly bo mi nie przeszkadza ze buja sie na zakretach tak juz maja ciezkie amerykanskie kanapowce. Hamulce bez zastrzezen, choc nalezy pamietac ze to paro-tonowe auto.

Wiadomo wyzej/lepiej, bardzo przeszklona kabina, minimalne martwe strefy na tyle, no i koniecznie parctronic.

wszystko w zasiegu reki ale uwaga, nie potrzymasz dziewczyny za kolano nie dosiegniesz.

Przy tej pojemnosci musi miec znaczaca zmniejszony obieg na starcie bo ciepelko w kabinie po chwili.

Krolestwo, nie nabawisz sie klastrofobii z pewnoscia ale uwaga, nie potrzymasz dziewczyny za kolano nie dosiegniesz, malemu tez nie wytrzesz nosa w foteliku.

Silnik slychac tylko podczas wyprzedania, tak cifutko jak makiem zasial, opony szumia troszeczke ale tylko dla tego ze mam takie uniwersalne nie typowo na szose.

Serwisuje auto w Auto-Mark fachowo i naprawde w rozsadnych pieniadzach i uwaga Jak mialem za pare dni jechac na urlop i wczesniej wsadzilem auto na przeglad [ zawsze tak robie jak mam do zrobienia tysiac z kawalkiem] to Szef powiedzial niech pan zapomni, nigdzie Pana nie puszcze lozysko do wymiany, no i.... lozysko przylecialo w 3 dni poczta lotnicza z USA Profesjonalizm. Przy wymianie wszystkich filtrow lacznie z pylkowym/kabinowym/oleju, klockow i przetoczeniu tarcz oraz przejzeniu calego auta, zostawiam okolo 2tys. mysle ze rozsadnie

Moja wersja jest wyposazona we wszystko co moze dac fabryka. szykalem tego auta pol roku, i znalazlem na Florydzie. Jest z konca 2005 roku, I wlasciciel zostawil go na poczatku 2007 u dilera Chevroleta i wymienil na nowy model, stal sobie do jesieni na placu i czekal na mnie, sciagalem przez firme Blue Sky Auto, pelen profesjonalizm-polecam. kosztowalo pare-trzy ale nalezy pamietac za caly vat odliczylem z biegu a i spalanie auta tez mozecie pomniejszyc o 22% No i wlasciwie nabylem roczne auto, nieuszkodzone a tego amerykanskiego syfu powypadkowego jest u nas z 95% w srodku wygladal jak nowy na skorach zadnych zmarszczek. IDEAL

Oprocz wspomnianego lozyska, nic przez 80 tys w dwa lata.

Nic a mowia ze jestem upierdliwy.