Ocena kierowcy - BMW X5 F15 SUV

W tych pieniądzach chyba nie da się kupić niczego lepszego bez mocnego poluzowania wymagań odnośnie rocznika. X5 sprawiło, że pokochałem duże SUVy premium za ich uniwersalność - w tym samochodzie naprawdę ma się wszystko - pojemność, komfort, osiągi, zaskakująco dobre prowadzenie i pełny spokój niezależnie od warunków pogodowych i jakości nawierzchni. Samochodem jeździłem przez 2,5 roku, zrobiłem w tym czasie 63k km i w zasadzie nie jestem w stanie powiedzieć o nim złego słowa - w niemal każdej kwestii spełnił moje oczekiwania lub nawet je przekroczył, poszczególne właściwości szerzej opiszę w odpowiadającym im podkategoriach.

Jak BMW zaprezentowało X5 z 2-litrowym dieslem, to pukałem się w głowę. Parę lat później sytuacja ułożyła się tak, że samochód znalazł się na liście moich potencjalnych wyborów. Postanowiłem, że go sprawdzę i podejdę doń bez uprzedzeń. Przeżyłem potężne zaskoczenie i zdecydowanie było ono pozytywne - ten silnik naprawdę daje radę w tym samochodzie, a subiektywnie wydaje się bardziej dynamiczny niż 520dX F10, którym jeździłem wcześniej. Oczywiście nie jest to żaden demon prędkości, ale z osiągami na poziomie BMW 520d czy Superba 2.0 TDI/190 zdecydowanie nie jest też zawalidrogą.

ZF 8HP, co mówi już samo za siebie. W X5 pracuje kulturalniej niż w moim byłym F10 i - o dziwo - w nowiutkim Cayenne, na które je wymieniłem - tam skrzynia na zimno potrafi zaszarpać, co w X5 nigdy nie miało miejsca, mam nadzieję, że w Cayenne to też się jakoś poukłada. Jedyne zastrzeżenie jest takie, że w trybie Comfort skrzynia mogłaby nieco chętniej redukować przełożenia, ale i tak jest lepiej niż u konkurencji, dlatego daję 5 gwiazdek.

Rewelacja - w moim egzemplarzu było bazowe zawieszenie bez adaptacyjnych amortyzatorów i dopóki nie przeginamy totalnie pały ten samochód prowadzi się w zasadzie równie dobrze, co seria 5 F10. W ogóle nie czuć masy, a układ kierowniczy jest świetny. Resorowanie jest sztywniejsze niż w serii 5, ale nadal bardzo komfortowe. Testowałem najnowszy model z pneumatyką i zysk w komforcie względem F15 jest znacznie niższy niż strata w prowadzeniu, tutaj mamy świetny kompromis. Jasne, Cayenne z pneumatyką wynosi to wszystko na zupełnie nowy poziom, ale przy okazji kosztuje też zupełnie inne pieniądze.

Pełna uniwersalność - gwiazdkę odejmuję za dzieloną tylną klapę, której dolna część nie jest obsługiwana elektrycznie, nieco zbyt wysoką pozycję za kierownicą oraz dźwięk zamykania drzwi, który jest mało premium.

Widoczność w dal jest świetna, w najbliższej okolicy jest tragiczna, gorąco zalecam wybór egzemplarza z kamerami 360°, których ja niestety nie miałem, wtedy będziecie mieć jakąkolwiek szansę zobaczyć czy parkujecie w liniach bez otwierania drzwi...

To BMW z iDrive'em 6 - lepiej chyba po prostu się nie da. Niech najlepszą rekomendacją będzie to, że z X5 przesiadłem się do nowiutkiego Porsche Cayenne i moim zdaniem obsługa wielu elementów wyposażenia jest znacznie lepiej przemyślana i bardziej intuicyjna w BMW.

Raz ustawiasz temperaturę i zapominasz o temacie. Dodałbym szóstą gwiazdkę za niezależną od temperatury regulację tego czy ze środkowych nawiewów ma lecieć ciepłe czy zimne powietrze - doskonała funkcja.

Samochód jest bardzo pojemny, a dzięki bardzo niskiemu tunelowi środkowemu jest prawdziwie pięcioosobowy, ale jednak Cayenne czy Touareg przy zbliżonych wymiarach mają zauważalnie więcej miejsca, więc zabieram jedną gwiazdkę. Co ciekawe - auto ma mniej schowków niż seria 5 F10 i są one mniejsze.

Jest dobrze, ale da się lepiej - przy niskich prędkościach jest świetnie, ale przy wysokich jest zauważalnie głośniej niż w serii 5 - szkoda, że w tej generacji nie było opcji dokupienia szyb z izolacją akustyczną.

Daję 5 gwiazdek, ale zastrzegam, że auto było na gwarancji i z aktywnym pakietem serwisowym, więc jedyne koszty, jakie ponosiłem to opony i międzyinterwałowe wymiany oleju - jedno i drugie w naprawdę znośnych cenach jak na klasę samochodu. Bez gwarancji i pakietu może zrobić się już drogo, nawet jeśli samochód serwisujemy poza ASO.

Za te pieniądze zwyczajnie nie da się kupić bardziej uniwersalnego samochodu w tym roczniku. Kropka.

Przy ok. 95k przebiegu poddał się prawy przedni dolny wahacz, co pewnie w sporej mierze wynikało z tego, że nie oszczędzałem tego samochodu. Został wymieniony na gwarancji, bez niej naprawa kosztowałaby w ASO ok. 3000 zł.

Przez mój okres użytkowania z autem nie działo się absolutnie nic poważnego.