Bmw e39 530 184km miałem przez 2 lat.Osobiscie sprowadzilem z Niemiec jako bezwypadkowe od pierwszego wlasciciela.Pierwsze 6 miesiecy to była bajka,auto zrywne,wygodne i surer prestiz.Jednak po półrocznej eksploatacji czar prysł...na poczatek polecialo zawieszenie,przód i tył w odstepach dwóch tygodni-stuki,puki,piszczenia itd.Oczywiscie naprawialem to wszystko na najlepszych czesciach.Póżniej przyszla pora na wtryski-oczywiscie regenerowalem wszystkie 6,ale auto nigdy nie chodzilo juz tak jak dawniej,kolejna naprawa to automatyczna skrzynia biegow-zaczela szarpac i nie chciala zmieniac biegow,kolejna naprawa to turbina itd itd.Jestem zawodowym kierowca i wiem jak dbac o diesla,turbina po trasie zawsze miala chwile zeby "odsapnac" olej regularnie wymieniany co 10tys km. lacznie z filtrami,paliwo zawsze lalem ze sprawdzonych stacji benzynowych.Pomimo tego calego dbania o auto spotykalo mnie wszystko to co najgorsze i najdrozsze w naprawie.Wczesniej jezdzilem Mercedesem W124 300d i nie wiedzialem co to jest awaria,ale zachcialo mi sie luksusów i kupilem BMW.Nie ukrywam ,ze BMW nie mialo lekko,zawsze pelen gaz ale bez katowania.O takich drobnostkach jak uszkodzona przepływka,uszkodzony czujnik polozenia walu,uszkodzony alternator i przepalone swiece zarowe juz nawet nie wspominam bo to rzeczy eksploatacyjne.Nie chce nikogo zniechecac do BMW ,moze to ja trafilem na kiepski model,a moze za bardzo jej wstawialem,wiem,ze sa ludzie ,ktorzy slowa zlego nie powiedza na ten silnik,ale ja wyleczylem sie z BMW DIESEL.Mimo tego wszystkiego naprawde milo wspominam ten samochod bo komfort i wygoda byly z najwyzszej półki,ale niestety wstajac rano i wsiadajac do auta zastanawialem sie jaki momunikat na komputerze i jaka awaria mnie dzis spotka-tak nie powinno byc w tej marce.Spalanie bardzo uzaleznione od nogi,mozna bylo zejsc do 8 litrow,ale 14 litrow to tez nie byl zaden wyczyn .BMW ,ktorym jezdzilem mialo 9 lat i 273tys km.sprzedalem je po dwóch latach uzytkowania i nie ukrywam,ze kamien spadl mi z serca...na chwile obecna wrocilem do starego Merca.
Przypomne tylko,ze BMW bylo systematycznie serwisowane w najlepszych zakladach,a nie u Pana Henia w garazu.
Po tych przezyciach stwierdzilem ze jesli BMW to tylko benzyna,nigdy diesel.
Na koniec napisze (prosze sie nie smiac) auto kupilem w 2006 roku za 32000zl w ciagu dwoch lat wsadzilem 15000zl i sprzedalem za 14000zl w 2008 roku
Wrażenia
2,0
Silnik
Jak to powiedzial mój mechanik"silnik w super stanie,ale caly osprzet silnika to gów.." i chyba mial racje.
auto plynie,nie czuc predkosci,anawet powyzej 200km/h czulem sie spokojnie
5,0
Ergonomia
ok
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nic do zarzucenia,grzalo tak jak powinno,klima tez ok
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
nie jestem krasnalem 180cm 115kg,mi bylo wygodnie,ale pasazerowie za mna narzekali
5,0
Wyciszenie
super,nic dodac nic ujac
Ekonomiczność
2,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
pomijajac apetyt na paliwo (8-14 litrow) to koszty utrzymania tego auta w doskonalej kondycji graniczy z cudem,w starym BMW zawsze znajdzie sie cos do naprawy a ceny potrafia zaskoczyc niestety negatywnie
2,0
Stosunek jakość/cena
Niestety nie polecam,zawiodlem sie na marce
Niezawodność
2,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
tak jak wyzej pisalem usterkowosc duza a naprawy drogie
2,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
powaznych usterek byla cala masa,na tyle duze i powazne ze zdecydowalem sie sprzedac auto
-alternator
-zawieszenie
-wtryski
-skrzynia biegow
-sprzet audio byl mizerny i wylanczal sie gdy mial na to ochote
wszystkie te czesci i wiele innych bylo wymieniane lub regenerowane.Nie wspominam o drobnych usterkach bo byla ich masa.
On
- zużycie paliwa dla silnika 3.0 530d 184KM 135kW
[l/100km]