Ocena kierowcy - BMW Seria 5 E34 Touring

Niewątpliwie jest to auto klasy wyższej średniej (segment C, czy jak to się fachowo nazywa?). Ze wszech miar dopracowane mechanicznie i dobrze wyposażone w przeróżne "patenty", których na próżno szukać w wielu współczesnych samochodach (choćby oświetlenie kabiny, otwieranie samej szyby w tylnej klapie, schowki na narzędzia, hak, podnośnik itp.), a które sprawiają, że użytkowanie jest jeszcze wygodniejsze. Zdziwi się natomiast ten, kto po takim dużym samochodzie oczekuje przepastnego bagażnika. W samochodzie wielkości Mondeo 460l to nie jest wielki wyczyn (liczone do poziomy rolety, jak sądzę). Octavia I ma 100l więcej, ale porównując np. Octavię II kombi kubatura całego bagażnika jest podobna - po prostu we współczesnych samochodach podłoga jest głębiej, na co w "Bawarze" nie pozwala napęd. Generalnie jest to samochód dla entuzjastów, którzy nad walory stricte użytkowe (np. duży bagażnik i małe spalanie) przedkładają sportowe zacięcie (zawieszenie, silnik) dające ogromną radość z jazdy.

6 cylindrów, 24 zawory. Lubi obroty - zaczyna "żyć" powyżej 3000 i spokojnie wkręca się do czarwonego pola (7000). 150KM/190Nm z 2.0 to jest bardzo dobry wynik nawet obecnie, ale do auta, które waży ponad 1,5t wystarcza ledwo do sprawnego poruszania się. Nie jest to żadna rakieta. Na pewno zaletą jest rozrząd na łańcuchu. No i R6 brzmi rasowo :]

Raczej krótka jedynka. Jak na ten przebieg pracuje całkiem przyzwoicie, chociaż lewarek ma dość długi skok.

Dobry kompromis między komfortem i sztywnością. Świetnie się prowadzi w zakrętach, a przy tym nie jest męczący.

Mimo hektara maski przed szybą bardzo dobrze. Duże lusterka we właściwym miejscu. Do cofania przydałby się czujnik.

Wszystko tam, gdzie się tego spodziewam. Po prostu wyciągam rękę i jest. Świetna pozycja za kierownicą dzięki wszechstronnej regulacji (m.in. pochylenie siedziska fotela - rewelacja; kierownica tylko przód-tył). Powoduje to, że trzeba się trochę "wsunąć" pod kierownicę (dość dużą z resztą, ale nie wymienię, bo jest poducha), ale można się przyzwyczaić. Fantastycznie wręcz wygodny.

Dmuchawa na I biegu wystarczająco dmucha, a praktycznie jej nie słychać. Elektroniczny sytem kontroli temperatury (PRAWIE jak climatronic ;-). Z tunelu środkowego - nie wiedzieć czemu - wieje tylko zimne.

Wsiadając mam wrażenie, jakbym zakładał dobrze skrojony garnitur, nie ogranicza spobody ruchów, ale przylega tam, gdzie powinien. Z tyłu również komfortowo dla osób powyżej 180cm wzrostu.

Przy 120km/h można rozmawiać normalnym głosem (nawet z osobami na tylnym siedzeniu) i jednocześnie słuchać radia. Pierwsze wrażenie było takie, że silnika w ogóle nie słychać. Tak naprawdę słychać, ale dopiero przy wyższych obrotach (>3500-4000)

Spalanie niestety psuje całokształt. Po Warszawie, w korkach ok. 13l. Poza miastem nie sprawdzałem (jeszcze), ale sądząc po wskazaniach chwilowego zużycia, da się zejść poniżej 10l (wybrałem taki wynik w raporcie spalania - proszę się nie sugerować). Na szczęście zbiornik jest 80l, więc nie trzeba zbyt często na stację zaglądać ;-). Ceny części mniej więcej na poziomie Octavii I, czyli w normie. Np. sprzęgło ~500pln, amortyzatory KYB gazowe ~200pln/szt., termostat ~40pln., filtry tanie jak barszcz (20-30pln). Częśći nadwozia też nienajgorzej: błotnik 100-150pln, kierunek przedni 30pln. Auto dość popularne, więc dostępność całkiem dobra.

Moim zdaniem bardzo dobry. Jeśli chodzi o naprawy - wiadomo, w każdym samochodzie jak się jeździ, to się części zużywają i choćby nawet było nowy, to zawsze może coś wyskoczyć. Mój (bez instalki LPG, którą mam zamiar założyć) był sprowadzony z Niemiec i wyszedł około 12tys. pln. Za tę cenę mam dobrze wyposażony (np. firmowa instalacja na 10 głośników, elektryka, klimatyzacja, 2x poduszka), bardzo fajnie jeżdżący, rewelacyjnie wygodny samochód. Jedyna jego "wadą" jest to... że to nie 525i ;-)

Przecierają się/przecinają wiązki przy zawiasach tylnej klapy i przestaje działać ogrzewanie i wycieraczka. Poza tym jej otwieranie jest na mikroprzekaźniki, które się zużywają (na szczęście są typowe - groszowa sprawa). Wymieniłem też termostat, bo się nie dogrzewał (być może stąd spore spalanie).

Na razie nie było, chociaż to dopiero początki. Do wymiany mam przednie amortyzatory, ale to wina braku (???) gumowej harmonijki.