Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E90-91-92-93 Touring E91

Jest to moje drugie BMW i w stosunku do poprzedniego E46 318d jest znacząca poprawa na plus. Zawieszenie poprawiono, komfort jazdy na plus, miejsca dla pasażerów i kierowcy- zwiększyło się na szerokość w stosunku do E46, wyciszenie za dobre ale minus duży zalicza za brak wnęki na koło rezerwowe oraz za mikroskopijny bagażnik. Przy takim przebiegu ORYGINALNYM oraz BEZWYPADKOWEJ wersji, plastki nie mają prawa skrzypieć . W moim aucie jest totalna cisza. Jedynie co zauważyłem, że lakier bezbarwny zaczyna punktowo łuszczyć się. Jest to efekt dużych temperatur i serwis BMW potwierdził mi , że to norma przy czarnym lakierze z tego rocznika. Ważna rzecz - kupować BMW tylko z pewnych rąk, znanym i dobrym stanie technicznym. W przeciwnym razie jak kupi ktoś "okazję" to może przeklinać i zafundować sobie skarbonkę bez dna

została podniesiona moc do 181 KM i 410 NM. Silnik ma kupę wigoru, wkręca się momentalnie, oleju nie łyka. Zimą nie ma problemu z rozruchem. Na tę chwilę zero usterek, łańcuch rozrządu nic nie klepie i oby tak dalej było bo jego wymiana trochę kosztuje

mój pierwszy automat . Skrzynia dla dziadków choć złego o niej nie powiem. Gładko biegi przeskakują, reaguje trochę z opóźnieniem (D) ale jak jeździ się flegmatycznie to nie ma znaczenia. Zawsze można przejść na tryb (DS-jazda sportowa- lub M-manualna) i reaguje już zdecydowanie szybciej. Oleju w skrzyni NIE WYMIENIA SIĘ!!! TYLKO EWENTUALNIE DOLEWA. Według róznych kierowców skrzynia hydrauliczna jest prawie bezawaryjna. Jedynie kierowca poprzez nieumiejętne obsługiwanie się nią może ją skatować

jedni twierdzą , że auto jest twarde a dla mnie trochę za miękkie -porównanie z E46- choć pod kątem komfortu resorowania jest ok. Wybiera skutecznie dziurki i nierówności na drodze. Prowadzi się jak BMW, pewnie na zakrętach, trwałość zawieszenia zdecydowanie została poprawiona w stosunku do E46. Hamulce- kupić dobre tarcze i klocki a będzie hamował. Kontrola trakcji jest dobrze ustawiona jak na pseudo-sportowe auto przystało. Sportowe to jest M3. Czułość układu kierowniczego jest typowa jak na BMW czyli mało kręcisz a autko zakręca

kawał blachy, każdy widzi jaka jest. Jednym to się podoba innym nie. Auto ma 8.5 roku i żadnych ognisk zapalnych nie ma. Bezbarwny mi zaczyna delikatnie schodzić, są drobne tu i uwdzie wypryski. Lampy ksenonowe są fajne ale czy są idealne? nie rzuciły mnie na kolana. W starej "becie" były zwykłe i śmiem twierdzić, że lepiej oświetlały drogę w nocy przy gorszych warunkach. doświetlenie zakrętów- pic na wodę

jak nie patrzysz w tył to jest ok. Lusterka po lifcie zostały powiększone i jest lepiej. W E46 były zdecydowanie za małe.

przełaczniki na drzwiach do otwierania szyb - nieraz łapię się, że zamiast opuścić swoją to opuszczam z tyłu. Powinien producent inaczej guziory zaprojektować. to samo się tyczy umiejscowienia przełaczników do świateł przeciwmgielnych. Bardziej mi pasowało ich umiejscowienie przy lewarku biegów jak w E46

zimą grzeje przyzwoicie, szybko się nagrzewa. latem klima przy +30 st wydala. Trzeba 2x do roku ją czyścić i wymieniać filtry bo od niej śmierdzi stęchlizną

tutaj jest wypas. Operator kierownicy ma kupę przestrzeni, pasażerowie sztuk 2 z tyłu też nie mogą narzekać na brak miejsca. Ale tyle miejsca w kabinie jest kosztem bagażnika

Auto jest za dobrze wyciszone. Nie słychać tego miłego pomruku silnika. Przy 200km/h dalej jest cichutko. W E46 jest zdecydowanie głośniej ale przynajmniej był ten pomruk ...

jak ma się automat i 181 koni to nie czarujmy się, że będzie palił 4 litry. Na razie grosza do auta nie dołożyłem nie licząc wymiany oleju i filtrów. Duże ma znaczenie do jakiego serwisu się jeździ czy do takiego gdzie za znaczek na masce masz dopłatę +100% czy do normalnego zakładu gdzie nie skubią klienta

jak się kupi auto drogo ale w stanie idealnym technicznie to stosunek cena/jakoś wypada wysoko. Ale jak kupi się złoma świetnie wyglądającego w super okazji ( niemiec płakał jak sprzedawał) to gwiazdeczki polecą ostro w dół

dwie żarówki po 5 zł /szt się paliły

Wjechałem w mega dziurę i felgę klepałem- zawieszenie bezproblemowo to wytrzymało. Na razie nic nie zepsuło się