Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E90-91-92-93 Touring E91

Po pierwsze błąd jest tu w formularzu. Mam E91 325i z silnikiem 2.5 218KM (silnik N52B25), ale z listy wybieranej można było wybrać tylko rok produkcji 2009-2013, a wersja ta była dostępna od 2005r. Moje auto jest z 2006r, a nie jak wpisałem z 2009r, ale inaczej nie mogłem dodać mojej opinii w tym serwisie. To tyle tytułem wstępu. Auto jest wyśmienite. W zasadzie o jego fenomenie decyduje silnik. Niektórzy mówią, że tej wersji nie opłaca się kupować, że jeśli szukać R6 to tylko 330i. Ja nie ograniczałem się tylko do 330i, szukałem też 325i. Jeżdżę autem już ponad rok i codziennie upajam się świetną pracą silnika, jego delikatnym jedwabistym brzmieniem na niskich obrotach i jakże rasowym dźwiękiem, kiedy silnik wchodzi na wysokie obroty.

Silnik bez żadnego turbodoładowania, ochoczo przyspiesza już z niskich obrotów. Brzmi pięknie, po rozgrzaniu jego kultura pracy jest fenomenalna.

Skrzynia jest bardzo precyzyjna, biegi przełącza się z dużą przyjemnością. Wyjątkiem jest włączanie biegu pierwszego. Miałem już E90 318i i tam miałem podobny problem, po prostu czasem nie można włączyć "jedynki", a pomaga jeszcze raz wciśnięcie sprzęgła. Kolega w swojej E90 320i miał to samo. Dzieje się to jednak sporadycznie.

Dość twardy, na pewno nie jest to komfortowy samochód, ale z drugiej strony takie nastawienie układu jezdnego bardzo pozytywnie wpływa na trzymanie się auta na drodze. Mam dwa komplety opon: 205/55 R16 na zimę i 225/45 R17 na lato i w obu kompletach jazda jest bardzo porównywalna. Bardzo bezpośredni jest układ kierowniczy, jego praca sprawia że samochodem bardzo przyjemnie pokonuje się zakręty.

No cóż, E91 nie jest ładne. Znacznie bardziej podoba mi się sedan czyli E90, ale na rynku aut używanych, jeśli ktoś szuka konkretnej wersji silnikowej, musi się liczyć z pewnymi ustępstwami. Kupiłem ten samochód ze względu na silnik, ale uczciwie przyznam że kombi już kilka razy przydało mi się do przewiezienia dłuższych i wyższych przedmiotów, których na pewno nie zmieściłbym w sedanie. Także są wady i zalety kombi.

Zawieszenie twarde, ale za to genialne wyciszenie. do 180km/h na autostradzie słychać w zasadzie tylko szum opon oraz wiatru opływającego karoserię, oczywiście przy utrzymywaniu silnika na niskich obrotach.

Rozplanowanie przełączników dobrze przemyślana. Trochę przyzwyczajenia wymaga operowanie manetką kierunkowskazu, która zawsze powraca w to samo miejsce. Ale to jedyne nieudogodnienie na jakie można napotkać przesiadając z innego samochodu. Świetna pozycja za kierownicą. Ja mam akurat sportowe fotele, siedzi się nisko, znacznie niżej niż w innych autach, a fotele świetnie opinają ciało. Dodatkowo jest jeszcze regulacja napompowania boczków foteli, co przekłada się na mocniejsze lub słabsze obejmowanie pleców.

Ogrzewanie zimą bardzo szybko zaczyna działać, klima trochę gorzej latem, ale w zasadzie nie mam powodów do narzekań, ponieważ używam samochodu na krótkich odcinkach. W dłuższej podróży w lecie klima utrzymuje żądana temperaturę.

Tu jestem pozytywnie zaskoczony. W moim poprzednim E90 przy ustawieniu fotela pod siebie z przodu (mam 1.89 wzrostu) i chcąc zając miejsce za sobą miałem lekki problem z miejscem na kolana, a już poważny z wyprostowaniem się. Tutaj, w E91, mogę usiąść wygodnie za fotelem ustawionym pod moją osobę, Mogę się też bez problemu wyprostować i jeszcze ok. 2-3cm miejsca nad głową. Widać tu inne poprowadzenie dachu w kombi niż w sedanie. Bagażnik wystarczający, jest też standardowo roleta zasłaniająca przestrzeń bagażową oraz siatka zabezpieczająca przestrzeń pasażerską.

Mógłbym dać nawet 6 gwiazdek. Po prostu rewelacja. Silnik utrzymywany na niskich obrotach odwdzięcza się jedwabistą pracą i cichym basowym pomrukiem. Dziś w dobie downsizingu już się nie produkuje takich silników. Samochód jest też bardzo dobrze wyciszony od odgłosów z pracy zawieszenia. Dużo dobrego można powiedzieć o wygłuszeniu nadkoli.

Do tej pory w zasadzie eksploatacja ograniczyła się do wymiany części podlegających zużyciu się. Wymienić musiałem uszczelkę pod pokrywą zaworów, ale z uwagi na wielkość silnika oraz jego zabudowę w komorze nie jest to proste. Musiałem wymienić także tylne amortyzatory (500 zł) oraz przednie lewe łożysko (350 zł). Dwukrotnie wymieniałem olej, jeżdżę na Valvoline 5W40. Do silnika wchodzi oficjalnie 6.5l, ja wlewam 6.2l, bo przy takim stanie pokazuje mi maksimum. Cała wymiana wraz z olejem i filtrem kosztuje ok. 230 zł. Na forum jest pełno wpisów odnośnie zużycia oleju przez ten silnik. Są też użytkownicy, którzy nie dolewają oleju w ogóle. Ja zmieniam olej co 10 tys. km i dolewam na tym dystansie 1.5l i uważam, że to dobry wynik. Wychodzi 0.75l na 5 tys. km. Wysokie jest za to spalanie. Tu nic za darmo. Dobra dynamika silnika oraz świetna kultura pracy silnika R6 są okupione większym zużycie paliwa. I tak. Zimą na krótkich dystansach auto spala 13,5-14,5 L na 100 km. Trochę lepiej jest latem, na każde 100 km silnik potrzebuje 12.0 - 13.0 L. To w mieście, a jak jest poza miastem? Tu bardzo duże zaskoczenie. Zarówno zima jak i latem jadąc na trasie zużycie paliwa oscyluje w granicach 7.2 - 8.0 L na 100 km. Uważam, że to świetny wynik.

Aktualnie auta z tym silnikiem są poszukiwane, szczególnie N52, które mają jeszcze wtrysk pośredni, te nowsze N53 mają już wtrysk bezpośredni i wadliwą konstrukcję cewek (potrafią bardzo szybko się zużyć, a za jedną trzeba średnio liczyć 900-1000 zł). Dodatkową przeszkodą w N53 będzie problem z założeniem instalacji gazowej. W N52 można ja zamontować znacznie tańszym kosztem, ale dla mnie akurat to nie argument, bo nie nie jestem zwolennikiem instalacji gazowej, a poza tym podczas mojej eksploatacji (krótkie dystanse plus małe roczne przebiegi) taka instalacja zwracałaby się całe wieki.

Usterki auta sprowadziły się tylko do zużycia elementów eksploatacyjnych.

Żadnych poważnych awarii.