Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E46 Sedan

Auto ogólnie spisywało się dobrze ale niestety zawsze coś, a to już chyba z racji wieku. Ogólnie odradzam auta z początku produkcji, dopóki nie wyeliminowali "ciągłego walenie w podłodze". O czym mowa przekonacie się dalej, gdy przeczytacie całość opinii. Jazda to oczywiście świetna sprawa, ale mankamenty tego auta i ciasnota wewnątrz, doprowadziły do tego, że je sprzedałem. Poza tym robią się popularne jak niegdyś Golfy III i w dodatku większość jest w silniku 1.8. Teraz będzie na pewno seria 5 lub 7. Przez okres bez auta jeździłem kilkoma Opelkami, nowymi VW i stwierdzam jedno, że gdym był kupił coś takiego to sam bym się oszukiwał. Jazda tym autem wciąga. Tych opinii nie wyciągnąłem z rękawa tylko sam to przeszedłem mając auto trzy lata. Przed zakupem obowiązkowo jakieś SKP i "ścieżka zdrowia". Aha i nigdy więcej aut z początku produkcji.

Dawał radę. Goście w nowych a6 i innych takich nie mogli wyjść z podziwu jak ich brałem bunią starszą od ich aut o jakieś 12 lat. Nigdy nie stanąłem gdzieś w trasie. Silniki 2.8 mają niezawodną opinię, ale idiota nawet taki silnik można zajechać.

Niby ZF uchodziły za bezawaryjne.

Tutaj przyznam się, że rewelacja. Po trzech latach w zawieszeniu nie robiłem nic. Miałem różne przygody (to jakiś rów, to dziura) nigdy nie zwalniałem na leżących policjantach (tych gdzie kończy się lub zaczyna obszar zabudowany), a po mimo to jak przyjechał kupiec i auto zostało sprawdzone na SKP, to nie było żadnych luzów w zawieszeniu. Inaczej ma się sprawa do wszystkiego, co związane z przeniesieniem napędu.

Dobra.

No BMW z konsolą skierowaną w stronę kierowcy. Bajka.

Szybko nabierał temperatury i co najważniejsze, nigdy samochód mi się nie przegrzał, a na to inni narzekali.

Tutaj już nie jest tak kolorowo. O ile miejsca jest w miarę z przodu, to z tyłu TRAGEDIA. Dodatkowo auto jest wąskie.

Jak na R6 i 18 lat to super. Ludzie się dziwili, że taki silnik, a w ogóle go nie słychać. Polecam R^.

Części droższe niż u konkurencji, ale jakość też lepsza (tych oczywiście z lepszej półki). No i paliwko też trzeba było lać. Jeżdżąc z kolegą jego e60 2.5d w automacie, stwierdzam, że ta piątka w porównaniu do mojej byłej e46 to mistrz ekonomiczności. Ale gaz zrekompensował by wszystko. No i opinie o spalaniu 7,5 to chyba przy 80 km/h.

Materiały dobre i mięciutkie. Gdzie w Audi a6 jest twardo, tutaj w porównaniu do niej to bajka.

Ciągle coś. Potem już elektronika, której wg mnie i tak nie ma za dużo. Ogólnie to o czym piszą wszyscy lub prawie wszyscy. Zapalająca się kontrolka od poduszek, wiecznie padające czujniki ABS, zamykanie szyb (z przodu - o ile to ważne), świrujący centralny zamek, brak możliwości otworzenia klapy bagażnika, falowanie silnika itp.

Może powinienem był to napisać w układzie jezdnym, ale tutaj dodam tą opinię. WALENIE pod tylną kanapą w czasie włączania biegu to była porażka. Żaden mechanik nie był w stanie stwierdzić co to takiego ich opinie to: luz na półosi, luz na dyferencjale, poduchy mocowania tylnych sanek i inne brednie. Sami wymieniacze a nie mechanicy. Jakby im się udało to by kazali na siebie mówić mistrzu, ale było inaczej. Każdy wie, że to przypadłość tych aut sprzed liftingu, no i zarazem przypadłość najbardziej wkur...ca.