Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E46 Sedan

"Każda sroczka swój ogonek chwali...." samochód bardzo komfortowy i niezawodny, konstrukcja bardzo dobrze przemyślana i złożona, podczas jazdy dostarcza dużo radości. Ma już 12 lat a zachowuje się i wygląda jak nowy. BMW jest w innej lidze niż kilkuletnie kompakty lub nowe auta miejskie jakie można kupić za tą kwotę.

Silnik M43TU jest niezbyt wyrafinowaną technicznie jednostką, obliczoną na niezawodność i duże przebiegi: 2 zawory na cylinder, łańcuch rozrządu i zaledwie 118 KM z 1,9 litra pojemności pozwala mieć nadzieję na bezproblemową eksploatację. W samochodzie o takiej masie 118 KM wydaje się niewystarczające. Ale to tylko wrażenie, 10,4 s do setki nie jest złym wynikiem. 2 zawory na cylinder oznaczają bardzo komfortową charakterystykę pracy - duży moment obrotowy już od niskich obrotów.

wymieniłem olej i sprzęgło na nowy LUK więc teraz jestem w stanie ocenić skrzynię lepiej niż w momencie zakupu auta. Jest precyzyjna ale czuć pewien opór przy zmienianiu biegu.

Kto nie jeździł jeszcze BMW nie wie jak dobrze może się auto prowadzić. Jeździłem już różnymi samochodami które są w prasie chwalone za doskonałe zestrojenie zawieszenia ale różnica pomiędzy nimi a tym BMW jest gigantyczna. Tylny napęd sprawia że przednie koła dostarczają nam niezakłóconych informacji na temat tego co się dzieje z autem, na zakrętach trzyma się jak przyklejone a jednocześnie zapewnia gigantyczny komfort jazdy.

Nie jest to hatchback więc widoczność do tyłu nie jest rewelacyjna ale może być. Natomiast na boki i do przodu jest bardzo dobrze - co ważne, przednie słupki nie ograniczają nam widoczności. To rzadkość.

Wszystko podporządkowane kierowcy. Deska rozdzielcza na niego nakierowana, przełączniki umieszczone logicznie a zegary czytelne. Jedyna uwaga to przyciski uchylania okien na konsoli centralnej. Przyzwyczajony jestem do tego iż znajdują się one w drzwiach ale nie twierdzę iż jest to złe rozwiązanie.

Bardzo dobrze. Należy jedynie pamiętać o regularnym serwisowaniu klimatyzacji.

Z przodu jest doskonale, z tyłu jest już gorzej, mam 182 cm wzrostu i lubię siedzieć daleko od kierownicy więc za mną jest już niewiele miejsca. Inna sprawa to przestrzeń bagażowa - w moim aucie nie ma możliwości składania oparć tylnych siedzeń (z resztą chyba w żadnym sedanie e46 nie ma takiej możliwości) a to poważnie ogranicza możliwości przewozowe.

Cisza jak makiem zasiał. Wszyscy się dziwią dlaczego nie zdecydowałem się na 320d ale to jest właśnie jeden z powodów. Hałas diesla (jak każdy jednostajny długotrwały hałas w ogóle) jest bardzo męczący, tymczasem w moim aucie naprawdę można rozkoszować się jazdą w ciszy.

Jak już wspomniałem, silnik nie jest najnowocześniejszą jednostką i lubi swoje spalić, zwłaszcza w mieście. Przyzwyczajony jestem do małych silników lub świetnego diesla 1.5 dCi Renault więc średnie spalanie w mieście ok. 10 l/100 km boli ale z drugiej strony nie mogłem się niczego innego spodziewać. W trasie jest lepiej, jazda po górskich drogach przyniosła rezultat 7,2 l/100 km. W dłuższej trasie po terenie nizinnym może być nawet o litr mniej. Naprawy opiszę poniżej.

kupiłem 12 letnie auto w wersji prawie podstawowej, z jednym ze słabszych benzynowych silników i zapłaciłem za nie (doliczając jeszcze niezbędne naprawy) 23 tysiące zł. "Identyczne" samochody można kupić już o 10 tysięcy taniej u oszustów, przepraszam, handlarzy samochodami używanymi. Z drugiej strony mam bezwypadkowe, bardzo zadbane auto z autentycznie niskim przebiegiem, od pewnego właściciela, a raczej od rodziny w której to auto było od nowości. Mam kompletną historię z ASO i pewność że mi długo posłuży. Na marginesie dodam iż jako nowe, to BMW kosztowało grubo ponad 100 tysięcy zł. Czy więc dając 23 tysiące przepłaciłem? Chyba nie.

Za wcześnie żeby przesądzać ale auto jest bardzo zadbane więc nie sądzę żeby sprawiało dużo problemów.

Po zakupie musiałem wymienić sprzęgło + docisk + łożysko, uszczelnić skrzynię oraz wymienić drążek stabilizatora w przednim zawieszeniu. Sprzęgło było zużyte głównie dlatego że na tym aucie uczyły się jeździć 2 kobiety które najwyraźniej nie wiedziały że nie należy trzymać nogi na sprzęgle podczas jazdy.