Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E46 Sedan

Ogólnie auto prezentuje się świetnie. Wspaniała linia, przede wszystkim niewyglądająca na auto z końcówki lat 90-tych. Świetne zawieszenie, RADOŚĆ Z JAZDY, super prowadzenie... no i tylny napęd :) Mimo iż mój egzemplarz nie jest demonem szybkości (1.9l 105KM) to i tak wiele potrafi. Polecam to auto każdemu, kto chce wydać 15tys. na pierwsze auto i rozpoczęcie przygody z BMW.

Zdarzają się drobne usterki, jakieś małe wady, ale nie ma ich tak dużo. A nawet jeśli już jakaś wystąpi, to ceny części nie są aż takie drogie, a naprawa ich w najzwyklejszym warsztacie (jeśli to nie serwis, to warto "popatrzeć na ręce" mechanikowi) jest bardzo prosta i szybka. Zdarzyło mi się nawet wymieniać chłodnicę (po roku od kupna zaczęła przeciekać, a jako że nie jestem zwolennikiem rzeźb, to postanowiłem ją wymienić) i zrobiłem to sam, w swoim garażu i zajęło mi to może ze 2 godziny na spokojnie pracując. I podkreślam tu, że nie jestem mechanikiem, a mój fach raczej daleko od mechaniki odbiega, bo siedzę w informatyce. Silniczek chociaż słaby jeśli chodzi o moc, to całkiem mu gaz LPG smakuje. Nie mam z nim problemów nawet w zimę, zawsze gaziorek chodzi bezproblemowo. Chociaż spalanie na gazie jest duże, to i tak jazda tym autem wychodzi tanio. Gazu w trasie wciąga 10l, a po mieście nawet 15-16, ale jest to wina gazu, ponieważ mam zainstalowaną holenderską Vialle LPI, czyli ciekły wtrysk gazu. A ta instalacja wiąże się z tym, że nie odczuwam różnicy LPG/PB, ale kosztem spalania. Wiedziałem co kupuję i na jakie spalanie się skazuję, także proszę nie odbierać moich słów jako żalenie się, tylko informowanie. Silniczek nawet na gazie pracuje przyzwoicie, dźwięk chociaż nie jakiś "usportowiony" to całkiem przyjemnie brzmi, a na postoju praktycznie go nie słychać. Niejednokrotnie znajomi pytali, czy zostawiłem włączony silnik, a stali niedaleko od auta. Zawsze wtedy na mojej twarzy pojawia się uśmiech :)

Skrzynia biegów 5-cio stopniowa radzi sobie bardzo dobrze. W mieście rzadko używam 5, przeważnie na 4 się poruszam, a wtedy i dynamika jest zachowana (gdy trzeba przyspieszyć po wjeździe na skrzyżowanie), no i spalanie nie jest tragiczne. Chociaż wskazóweczka od chwilowego spalania na liczniku na początku mi się podobała, bo lubię gdy igła zegarów płynnie leci w górę, to po dłuższym czasie zaczęło mnie wkurzać gdy przy spokojnym ruszaniu leci ona do 10l/100km.

Każdy zakręt pokonany tym BMW jest radością z jazdy. Prowadzi się świetnie, znakomicie trzyma się drogi, jednak trzeba uważać gdy wchodzi się w zakręt na śliskiej nawierzchni, bo zawsze to tylny napęd. Warto poćwiczyć na placu kontrolowany poślizg, żeby w takim przypadku nie spanikować.

Wypełniając rubrykę widoczność zastanawiam się, czy mam pisać o tym, czy na drodze mnie widać, czy ja dobrze widzę wszystko z wnętrza auta. Oczywiście żartuję :) Widoczność jest bardzo dobra. Wiadomo, nie jest tak doskonała jak w Citroenie C4 Picasso, którym przez pewien czas się poruszałem i tam miałem panoramiczną szybkę, ale też nie jest zła. Zauważyłem, że parkując auto tyłem załóżmy pod płotem, patrząc przez ramię przez tylną szybkę mam wrażenie, że już podjechałem maksymalnie blisko, a rzeczywiście mam do płotu około 20-30cm. Mimo iż wspiera mnie parktronic, to gdy chcę podjechać jeszcze bliżej, mam wrażenie, że dotykam tylną szybą płotu, a w rzeczywistości mam spokojnie jeszcze te 5cm do przeszkody. W każdym razie nie namawiam nikogo, żeby zaufał mi, że rzeczywiście tak jest i żeby tak podjeżdżał z zaufaniem, bo to tylko moje wrażenie, a nie chcę być winien czyjegoś niemiłego spotkanie z innym autem czy ścianą :) Każdy wyczuje jak daleko sięga jego kuferek.

Świetnie dopracowane auto wewnątrz. Siadając od strony pasażera widzimy jak wszystkie przyciski, radio, klimatyzacja jest wyprofilowane w stronę kierowcy. Natomiast od strony kierowcy aż tak to się w oczy nie rzuca. Sterowanie autem pod ręką, wszystko można zrobić siedząc wygodnie w fotelu. Jeśli odpowiednio ustawimy sobie fotel, to gwarantuję, że poczujemy się naprawdę komfortowo. Autem tym podróżuję często trasą długości 410km i bardzo często zdarza mi się nie wysiadać z niego przez całą podróż, a po wszystkim czuję niewielkie zmęczenie, spowodowane raczej czasem podróży.

Regulacja ogrzewania auta (16-32) jest świetnym połączeniem. Uwielbiam mieć w samochodzie bardzo ciepło, dlatego nawet wysokie temperatury są dla mnie przyjemne i wykorzystywane. A latem, gdy człowiek ma ochotę "wywalić język za okno" wystarczy włączyć klimatyzację i po chwili od załączenia "śnieżynki" mamy chłodno. Oczywiście pod warunkiem, że klimatyzację mamy sprawną. Trafiło mi się, że przez jakiś czas z klimatyzacji nieprzyjemnie pachniało. Odgrzybianie klimy i wymiana środka chłodzącego rozwiązało problem. Oczywiście spowodowany tym, że nie było to dawno robione, a nie z winy samochodu.

BMW Serii 3 może nie jest limuzyną, ale dla mnie jako kawalera jest świetnym autem zarówno do podróży samotnej, jak i podróży z dziewczyną. Myślę, że dołączenie do tego jeszcze dziecka z tyłu nie byłoby problemem i również całkiem komfortowo by się podróżowało. Nie jest to "narnia", gdzie mamy miejsca niczym w pace Forda Transita, ale da się nim podrózować wygodnie i bezpiecznie. Połączenie 3 osób jest wygodne, w cztery osoby myślę, że nie byłoby źle (jakiś wypad na wakacje), ale już w 5tkę jest ciasno. Jeśli przyjdzie mi kiedyś potrzeba zmiany auta na coś większego, w przypadku chociażby założenia rodziny, to pomyślę o serii 5 e60, jednak teraz przestrzeń jest wystarczająca i mojej Trójeczce mówię zdecydowane "tak", gdy planuję podróż.

Silnik nie jest słyszalny, może dlatego że mój akurat ma małą moc i nie wykrzesam z niego dźwięku formuły, jednak gdy przyciszymy radio i wkręcimy BMW na wyższe obroty, to silniczek usłyszymy - jednak będzie to przyjemne doświadczenie. Podczas jazdy 120-130km we wnętrzu słychać wiatr, jednak nie jest to drażniący dźwięk, bo nie słychać go bardzo mocno. Przy większych prędkościach będzie słychać jeszcze bardziej, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia, bo i tak nie mamy dróg, żeby dużo szybciej jeździć.

Koszty utrzymania może nie są malutkie, ale też nie są takie, żeby czyściły mi portfel do zera. Spalanie w normie, części tanie, usterki występują rzadko. Czyli nie ma na co narzekać. Każdy samochód to skarbonka, a ten nie należy do tych najbardziej łaknących pieniążka.

Samochód z września 2000 roku, sprowadzony zza granicy (Holandia) wyszedł mi "po wszystkim" - czyli po opłatach (bez ubezpieczenia), sprowadzeniu i kupnie dokładnie 15156zł :) Podliczone co do złotóweczki :) Wyposażony w parktronic, radio z navi, czujniki deszczu, tempomat, w mpaku i wielu innych dodatkach nie był ogromnym wydatkiem. Tak, mogłem za te pieniążki kupić z 2002roku "polaczka", ale nie chciałem auta obstukanego ze wspawaną ćwiartką (a przed kupnem tego oglądałem w polsce właśnie takie - nie bite :) - które na słupkach miało ślady po spawie, gdzie przód był przedlift, a tył polift). Myślę, że jeśli odłożymy troszkę więcej - niewiele - i nie napalimy się na jak najnowszą rocznikowo, tylko weźmiemy coś nawet starszego, ale sprawdzonego, to śmiało będziemy zadowoleni. Stosunek jakości do ceny oceniam na doskonały - tak mi mówi mój portfel :)

Wymieniłem chłodnicę bo troszkę przeciekała + będę musiał zrobić popychacze chyba (wcale nie są to wielkie koszta), bo coś mi stukać zaczynają. No i to chyba tyle. Oczywiście nie będę pisał o wymianach tarcz, klocków czy oleju, bo to normalne serwisowanie, a nie usterki :)

Poważnych usterek nie miałem i miejmy nadzieję, że tak pozostanie. :) jeśli się zadba, to myślę, że nic poważnego w tym aucie nas nie zaskoczy, ono po prostu CHCE SIĘ LUBIĆ :)