Ocena kierowcy - BMW Seria 3 E30 Touring

Jeżdżę E30 od 3 lat i jest to mój pierwszy samochód, który kupiłem niedługo po maturze. W zimę stoi w ciepłym garażu i użytkowany jest tylko w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym. Auto świetnie nadaje się dla młodego kierowcy, bo może nauczyć się jeździć prawdziwym samochodem - bez ABS-u (w późnych rocznikach był od fabrycznie), kontroli trakcji czy innych elektronicznych ****reli. 113 KM przy wadze ok. 1100 kg sprawia że autem można poruszać się dynamicznie, ale nie czyni to z niego demona prędkości. Touring staje się coraz ciekawszym klasykiem, bowiem większość egzemplarzy została zajeżdżona lub po prostu służyła do pracy. Kolekcjonerską wartość nabiorą tylko auta w oryginale, choć polski rynek starych aut jest dziwny, to kundle (po swapach np. na M50) powinny trzymać tą samą cenę i nie przybierać ani trochę na wartości.

Mimo iż opinie o M40 są raczej negatywne, to regularny serwis i łagodne traktowanie są receptą na jego długowieczność.

Opinie o jeździe bokiem również nie są jednoznaczne. Na nowych, solidnych oponach auto słucha się kierowcy, a na śniegu może dać wiele frajdy. Bez szpery na asfalcie odradzam latać bokiem.

Widoczność jest świetna, niewiele czasu trzeba aby dokładnie wyczuć auto i parkować nim na centymetry. Dodatkowo klapa w Touringu ułatwia parkowanie.

Co prawda brak klimy, ale szyberdach doskonale to rekompensuje.

O ile z przodu miejsca jest pod dostatkiem, to z tyłu go wyraźnie brakuje. Miejsca na nogi jest raczej na styk, chyba że z przodu siedzi niska osoba. Nad głowami podobnie, miejsca na styk, dodatkowym utrudnieniem jest problem zwisającej podsufitki (niedroga w naprawie).

Auto ma już swoje lata, a ówczesne standardy stały na niższym szczeblu niż dzisiaj. Mimo wszystko przy autostradowych prędkościach nie trzeba do siebie krzyczeć.

Pracujący student (ja) bez problemu jest w stanie go utrzymać, i to nawet bez gazu (nie uznaje go w BMW). Największym problemem jest wysokie ubezpieczenie, ale taki już mamy kraj.

Ceny z biegiem czasu zaczynają piąć się w górę, więc jest to ostatnia okazja by kupić zadbany egzemplarz za rozsądne pieniądze. Wrażenia z jazdy i klimat lat 80./90. jest bezcenny.

Materiałowa tapicerka lubi się pruć, a podsufitka odklejać. O ile drugie da się szybko i bezproblemowo naprawić, o tyle dobranie oryginalnych materiałów (lub podobnych do oryginału) może okazać się trudne.

Wiadomo, BMW z lat 70., 80. i 90. nie grzeszą dobrym zabezpieczeniem antykorozyjnym. W Touringach szczególnie lubią gnić tylne pasy oraz klapy, a we wszystkich E30 - doły progów. U mnie tego problemu w zasadzie nie ma. Rzekomo awaryjne silniki M40 - sprawdza się stare przysłowie "jak dbasz, tak masz".