Ocena kierowcy - Audi Q7 II SUV

Jak do tej pory moje najlepsze auto, kupione nieco przypadkiem - testowałem Mercedesa GLE, którego dostałem na weekend do wypróbowania, wracając nim z salonu wstąpiłem po drodze do Audi, bez większego przekonania. Akurat mieli wolne Q7, przejechaliśmy się nim z żoną i Mercedes przestał nam się podobać.. Zgodnie stwierdziliśmy, że Q7 na pneumatycznym zawieszeniu i z wyciszonymi szybami to jest to - komfort, cisza, przestrzeń, jakość wykończenia. Kiedy jeszcze znaleźliśmy pasujący nam egzemplarz, który skonfigurował sobie inny klient i go nie odebrał, a salon chcąc się go pozbyć zaoferował nam 100k zł rabatu od wyjściowej ceny - decyzja była prosta.

Cichy i dynamiczny, potężny moment obrotowy i spora moc dają sobie radę nawet przy pełnym załadunku i komplecie 7 pasażerów. Oczywiście jak zawsze pozostaje mały niedosyt i koników mogłoby być więcej, bo jednak 273KM napędzające 2.5 tonowe auto to nie to samo co taki sam silnik w 1.5 tonowym sedanie. Klasa wyżej niż 2 litrowe jednostki z Volvo XC90 - głośne i sporo słabsze.

Poezja - zmiana biegów płynna, cicha, właściwie niewyczuwalna. Oprogramowanie dobrze odgaduje życzenia kierowcy - nie pamiętam, kiedy ostatni raz używałem trybu manualnego.

Dobre połączenie komfortu i pewności prowadzenia. Na początku mieliśmy wrażenie, że jest nieco zbyt miękkie na pneumatyce, ale po krótkim jeżdżeniu wrażenie minęło. Zawsze można włączyć tryb Dynamic, który usztywnia i obniża zawieszenie. W trybie Auto dostosowuje się do rodzaju drogi i prędkości, np. zmniejszając prześwit na autostradzie. Trzyma się świetnie drogi, nie "myszkuje". Osobiście mam wrażenie dużej pewności prowadzenia, nawet w okolicach 200km/h.

Duże, przestronne auto, szczególnie dla 3 dzieci na tylnej kanapie - są 3 oddzielne fotele, co wcale nie jest takie oczywiste u konkurencji. Środkowy 5cm węższy niż boczne, ale i tak o niebo lepiej niż w Mercedesie GLE czy BMW X5. Żona marudzi czasami trochę na te ponad 5m długości przy parkowaniu, ale coś za coś, przy wyjeździe wakacyjnym wchodzi masa bagażu.

Całkiem niezła - wysoka pozycja za kierownicą daje wrażenie panowania nad sytuacją na drodze. Tylna kamera zdecydowanie polecana w wyposażeniu.

Wszystko na swoim miejscu, zdecydowanie lepiej niż w Mercedesie, trochę gorzej niż iDrive w BMW. Wszystko co potrzebne do jazdy jest tam gdzie trzeba, polecam elektroniczną wersję wskaźników, sporo możliwości konfiguracji, łącznie z wyświetlaniem nawigacji przed sobą (ale tylko fabrycznej, CarPlay i mapy Google pomiędzy zegarami się nie wyświetli). Małe minusy - niestety tylko 2 pamięci pozycji foteli zapamiętywane przyciskami, logowanie użytkownika do usług zdalnych Audi raz działa, raz nie działa. Hotspot Wi-Fi wyciąga 7-8 Mbit/s, pomimo że łączy się przez LTE które mogłoby działać i 100 Mbit/s. Fabryczna nawigacja ma jak dla mnie denerwujący głos i precyzję sporo za nawigacją Google, dlatego używamy głównie Apple Car Play do nawigowania.

Wszystko jak trzeba, polecam 4-strefową klimę, ma dodatkowe boczne nawiewy na słupkach B dla środkowej kanapy i osobny panel z tyłu. Jonizacja powietrza - żona podobno to wyczuwa.. Brak za to regulacji wentylacji dla 3 rzędu siedzeń. Elektryczne dogrzewanie w zimie grzeje już przy zimnym silniku.

Obecnie tylko BMW X7 i nowy Mercedes GLE może się równać pod względem przestronności. Większy jest GLS, ale to już nie ta półka cenowa. Ogromny bagażnik, chociaż w wersji 7-miejscowej nieco płytszy niż w 5-miejscowej.

Bije na głowę wszystko w swojej klasie. Spokojnie można rozmawiać nie podnosząc głosu przy 180km/h. Polecam wersję na pneumatyce i z podwójnymi klejonymi szybami, nie ma drugiego tak wyciszonego auta w tej klasie (a jeździłem przed zakupem całą konkurencją z segmentu premium).

Przeglądy jak to w markach premium tanie nie są. Niskie zużycie paliwa jak na tak spore auto.

Jak zawsze w markach premium ceny opcji są z kosmosu. Ta sama opcja ma zupełnie inną cenę w Tuaregu/Q7/Cayenne, pomimo że to ta sama płyta.

Bezpośrednio po zakupie naprawiane złącze anteny wewnętrznego telefonu, podobno jakaś wada fabryczna, dawali zbyt krótki i zbyt mocno zagięty kabel który pękał. Wymienili i od tego czasu na szczęście nic.

Na szczęście na razie nic, ale po prawdzie nie jeżdżę obecnie tym autem zbyt wiele.