Ocena kierowcy - Audi A4 B5 Avant

Fantastyczną sprawą jest karoseria która nie rdzewieje, właśnie to i silnik 1.9 TDI sprawiły że tym samochodem byłem zainteresowany. Szkoda bo samochód jest ogólnie fajny, ale na nasze drogi nie ma dobrego samochodu.

Jest to mój pierwszy samochód, moja ocena może więc nie być aż tak obiektywna ale przed zakupem również kierowałem się opiniami innych użytkowników z portalu. Co do kultury pracy silnika to jestem zdania że jak na 13 letnie auto z tym przebiegiem jest dobrze jednak samochód na niskich obrotach do 1,7k oraz na wyższych - powyżej 3k jest dość głośny a w przedziale pomiędzy jest w miarę niewyczuwalny. Praca jednostki w okresie zimowym również pozostawia trochę do życzenia. Samochód po odpaleniu na biegu jałowym jest dość głośny, również muszę dodać że wyczuwalne jest mocne drżenie samochodu - ale to chyba jest rzeczą naturalną w tego typu silnikach. Co do elastyczności to znowu zależy od ilości osób, jeżeli jest komplet no to niestety ale stracił w moich oczach, tym samochodem najlepiej podróżować we dwie osoby. Często jest tak że muszę redukować do trójki następnie podkręcać do wysokich obrotów aby sprawnie wyprzedzić. Napisałem o tym ponieważ miałem okazję podróżować paroletnim Citroenem C5 107km ten samochód dobrze \"ciągnie\" na czwórce więc nie trzeba się w nim namachać dźwignią zmiany biegów. Silnik nie bierze oleju. Podsumowując, silnik o tej mocy do masy własnej i dopuszczalnej całkowitej ma za niską moc. Nie wiem ile mieć powinien ale przyczyną tego stanu rzeczy może być zużycie się części silnika i innych podzespołów, nie wydaje mi się aby ten silnik po tym przebiegu miał 110Km może 100. Jak dla mnie to za słaby ale mało awaryjny.

Ten pierwszy bieg jest BARDZO krótki, a ma to dość spore znaczenie przynajmniej dla osób takich jak ja, z małym doświadczeniem, ponieważ może i jest to niebezpieczne przy lewoskręcie gdy jest spory ruch na drodze. Na dwójce maksymalnie osiąga 80 Km/h ale nie jest to miłe dla ucha. Drugi i trzeci bieg są przeze mnie najczęściej używane w mieście a na tych biegach naprawdę auto przyspiesza przyzwoicie. Wydaje mi się, że wsteczny ciężko wchodzi ale większych problemów nie mam.

Staram się nie wjeżdżać w zakręty z większą prędkością z wielu powodów, jeden z nich to duży przechył samochodu, nie specjalnie mi się to podoba w zakrętach ale jest to dużym plusem na prostej gdzie wzrasta komfort jazdy. Można powiedzieć, że ten samochód \"płynie\" ale tylko momentami ponieważ poprzeczne nierówności są w dużym stopniu przenoszone przez zawieszenie wyżej. Druga rzecz to spory promień skrętu, jak ja zazdroszczę posiadaczom mercedesów. Dobrze trzyma się drogi i za to ogólna ocena 4.

Najlepiej byłoby gdyby słópków nie było. Siedzi się dość nisko dlatego widoczność jest naprawdę ograniczona to ma swoje plusy i minusy ale wg mnie jest to dużym utrudnieniem. Samochód jest w sumie krótki i nie mam problemów z parkowaniem do tyłu, nie przeszkadza mi w najmniejszym stopniu mniejsze prawe lusterko. Polecam wersję bez szyberdachu! ponieważ ta z nim zabiera z wysokości ok 4-5 cm a to sporo, niestety ja o tym wcześniej nie wiedziałem.

Przy odpowiednim dla mnie ustawieniu kierownicy nie widzę wskaźników. Schowków jest pod ręką siedem ale niektóre nie wiem wogóle po co są np. ten pod kolumną kierownicy, jak mocno nacisnę na gaz to wszystko wypada. Uchwyt na napoje jest maleńki. Dźwignia zmiany biegów jest w bardzo odpowienim miejscu.

W wersji avant już jesienną porą nie jest za wesoło ponieważ tylna szyba wciąż jest zaparowana, boczne również. Z przodu robi się ciepło dopiero po paru (10) minutach gdy jest mróz. Każdego dnia trzeba zeskrobywać lód z przedniej szyby no chyba że ma się dużo czasu. Nie mam klimatyzacji, szkoda. Bardzo szybko nagrzewają się fotele, tylna szyba też szybko robi się ciepła ale pozbywamy się śniegu z zewnątrz ale wilgoci w srodku nie. Wiosną i latem jest już dobrze, wentylator już na 3 wieje bardzo mocno.

Przestrzeni nie brakuje dla kierowcy i pasażera ale z tyłu jest jej za mało i to zarówno na szerokości jak i na długości. Aby dobrze siedzieć i mieć dobrą widoczność zostawiam sobie ok 2cm nad głową, pisałem o tym powyżej. Jednak w porównaniu do mercedesa C jest więcej miejsca na boki a mi to odpowiada ponieważ nie czuję się jak w puszce. Bagażnik w Avancie jest mały. Ogólnie jestem zdania, że pod tym wzgledem jest to młodszy brat Passata. Ostatnio kupiłem wózek dla dziecka, niestety musiałem kierować się wielkością bagażnika, zmieści się a może nie, jakoś go wcisnę. Postawiłbym 5 ale tylko w przypadku gdyby był to samochód dwu-osobowy a nie piecio.

Tak jak napisałem wcześniej, trochę poniżej oczekiwań. W środku robi się głośno powyżej 3000 obrotów, a to od wycia silnika a to od opływającego powietrza i nieszczelnych uszczelek.

To jest w sumie mały samochód ale swoje waży także pod tym wzgledem, spalania, jest dla mnie odpowiedni. Można zejść poniżej 5 litrów na trasie, mój rekord to 4,5 l/100km we dwie osoby ale jest to dziadkowa jazda, nie w moim stylu. Jeżeli jesteś młodą osobą i masz dość ciężką nogę trzeba liczyć ok 7-8 litrów, u mnie średnio wychodzi 7 tylko dlatego że ten samochód idealnie nadaje się na trasy i tam pokazuje na co go stać. Na trasie Bytów, blisko Słupska, Praga w Czechach spalił mi średnio 6,3 l/100km, ale średnia prędkość to 150 km/h. Maksymalna prędkość jaką udało mi się wyciągnąć to 205 km/h tym samochodem już tego więcej nie zrobię. Przy prędkości ok 160-180 km/h spala ok 9litrów. Czy to nie jest fantastyczne?

Te samochody są drogie, teraz kupiłbym uważniej. Dokładnie sprawdzajcie każdy szczegół aby później nie żałować. Niskie spalanie to nie wszystko, jeśli nie jeździłeś dieslem najpierw załatw sobie jazdy próbne ponieważ ten terkot może i zdenerwować i ośmieszyć. Plusem jest \"ciągnięcie\" od niskich obrotów. Reasumując: można kupić lepiej i gorzej. Ja nie żałuję ale czuję niedosyt.

Chciałem napisać, że jest super ale tak nie jest. Usterki to: zamek tylnej klapy, niedomykające się drzwi - zapewne po uderzeniu. Więcej nie pamiętam.

Komputer odłączał turbinę powyżej 3000 obrotów i wchodził w tryb awaryjny, porażka można zginąć na trasie. A wystarczyło wymienić zawór N75. Niedawno wjechałem w dziurę no i do wymiany są łączniki, dolne wachacze, z silnika cieknie oleum. Ale to nie jest wina samochodu, to moja, że mieszkam w centrum Europy bez dróg na poziomie, nie wspominam o autostradach co za dno. Dodam, że byłem w Moskwie przez parę dni, szok, sześć pasów maksymalnie 10 pełno cięzarówek i zero kolein pod tym względem jesteśmy za Marsjaninami których nie ma...