Ocena kierowcy - Audi A3 8L Hatchback

Szukałem niedrogiego i prostego samochodu do codziennej jazdy, żeby nie jeździć ciągle moimi klasykami. Tak się trafiło, że znajomy przyprowadził z Niemiec takie Audi od pierwszej właścicielki. Auto miało wszystkie oryginalne papiery i książeczki, było zadbane i w dobrym stanie. A3 po ulicach jeździ sporo i ogólnie mają dobrą opinię więc zaryzykowałem i kupiłem. Zachęciło mnie bogate wyposażenie, dobra jakość materiałów i że to dosyć pewny egzemplarz. Niestety pojeździłem tylko pół roku i sprzedałem, ponieważ samochód okazał się chyba najbardziej rozczarowującym ze wszystkich jakie miałem do tej pory. Nie wiem czy kupię kiedyś inne auto z grupy VAG, bo ten koncern jest mocno przereklamowany. Zapraszam do przeczytania szczegółowego opisu.

Silnik wystarczający do zwykłej, codziennej jazdy. Niestety ma ciągłe problemy z falującymi obrotami. Po kilku naprawach przestałem się tym przejmować, bo po przeczytaniu różnych opinii na forach dowiedziałem się, że ten typ tak ma. Elektroniczna przepustnica działała z bardzo dużym opóźnieniem (ale dużo jeździłem wcześniej gaźnikowcami i może jestem nieprzyzwyczajony). Silnik nagle ożywał dopiero po 4 tys. obrotów, czyli było czuć jego moc, ale do tego spory hałas. Jeszcze nie miałem samochodu, który tak nierównomiernie rozwijałby moc. No i na koniec dodam, że spala moim zdaniem za dużo paliwa w stosunku do swojej pojemności, lepsze wyniki już miałem w Polonezie Caro Plus. Do tego bierze trochę oleju, ale na szczęście nie tyle co niektórym użytkownikom.

Skrzynia biegów to na pewno jedna z największych wad tego modelu. Biegi wchodzą raz dobrze, raz wcale nie wchodzą. Niestety dopiero po zakupie dowiedziałem się, że te skrzynie mają różne wady fabryczne i to normalne, że pracują tak okropnie. Myślałem, że to może kwestia zmiany oleju. Do tego moim zdaniem zbyt krótkie przełożenia, a na pewno ostatni bieg. Prędkość autostradowa jest ciężka do wytrzymania przez zbyt wysokie obroty silnika, najwięcej jechałem 130 km/h.

Zawieszenie jest średnie. Na polskie drogi zdecydowanie zbyt twarde i zbyt niskie. Mimo to wcale nie daje aż takiej pewności na ostrych zakrętach. Bardzo podobał mi się układ kierowniczy, wspomaganie hydrauliczne pracowało przyjemnie, samochód miał też dobry promień skrętu.

Ten niemiecki ocynk to jakiś żart. Auto korodowało na wszystkich drzwiach, przednich błotnikach, a nawet na dachu. Większość A3 rdzewieje w tych miejscach i to nie prawda, że bezwypadkowe nie ma prawa korodować. Podwozie jednak trzymało się dobrze i to było dla mnie istotniejsze, bo elementy karoserii da się wymienić.

Przeszklenie całkiem niezłe, ale mogłoby być lepsze, jakby nie te obłe kształty samochodu. Jest możliwość cofania oglądając się za siebie. Niestety jest to praktycznie jedyna możliwość, ponieważ lusterka są zdecydowanie za małe i do tego po stronie pasażera jest jeszcze mniejsze jak to w VAGach z tych lat.

Ergonomia w porządku. Wszystko jest umieszczone tam gdzie się tego spodziewamy. Duża możliwość regulacji foteli i kierownicy.

Nie przepadam za klimatyzacją, a to chyba jedyny z moich samochodów, w którym nie dało się latem bez niej wytrzymać. Ogrzewanie w porządku, dodatkowo miałem podgrzewane fotele. Szyby nawet nie parowały.

Tak jak można by się po kompakcie spodziewać, w kabinie jak w aucie miejskim, tylko bagażnik większy. Takie mam odczucia w większości kompaktów. Może jeszcze trochę więcej miejsca na nogi z przodu. Wspomnieć jeszcze mogę o schowkach, których jest sporo, ale większość jest bardzo mała i nic w nich sensownie nie schowamy.

Tutaj jest ciekawie. Do takich standardowych prędkości, czyli do 90 km/h wyciszenie bardzo dobre. Powyżej już nie bardzo, a od 120 już robi się za głośno. Tak samo z obrotami silnika, do 3 tys. / 3,5 jest ok, od 4 tys. nagle ciężko tego słuchać.

Koszty takie przeciętne. Zbyt wysokie spalanie, ceny części średnie, ale przynajmniej łatwo dostępne. Wyższy koszt ubezpieczenia przez popularność tego modelu. Jakby chcieć mieć ten samochód w idealnym stanie wtedy pewnie byłoby drogo, ale tak jak pisałem wyżej, niektóre wady sobie odpuściłem, bo ten typ tak ma.

Jakość materiałów i wykonania jest muszę przyznać niezła, za coś musieli sobie wołać wysoką cenę jak samochód by nowy. Aktualnie A3 z tych lat są na prawdę tanie i stosunek jakości do ceny jest bardzo dobry. Jednak uważam, że wcale nie są to takie wspaniałe i pancerne auta jak wielu uważa.

Drobiazgi irytowały ciągle. Przez jakiś czas nie działała mi regulacja lusterek, pewnego razu w nocy nagle zeszło połowę powietrza z jednej opony (po dopompowaniu już było dobrze), czasami samoczynnie otwierały się drzwiczki od schowka przed pasażerem, popielniczka w ogóle przestała się zamykać, a z tyłu zaczęła się odklejać podsufitka. Do tego tak jak pisałem przy silniku, ciągłe jego problemy z falowaniem obrotów, wadliwa skrzynia biegów i humorzasty climatronic. Audi mimo wszystko zawsze jednak odpalało i dowoziło do celu.

Niedługo po zakupie podczas jazdy coś zaczęło nagle szumieć i ocierać przy przednim kole. Pojechałem od razu do znajomego mechanika i okazało się, że rozwalił się klocek hamulcowy. To była chyba jedyna poważniejsza usterka podczas tego pół roku użytkowania. Ciesze się, że nic nie stało się ze skrzynią biegów, bo po poczytaniu o nich byłem trochę zaniepokojony.