Ocena kierowcy - Alfa Romeo Stelvio SUV

Nie ma sensu komentować wyglądu i stylistyki. Koń, jaki jest każdy, widzi. Jednym się podoba, a innym … polecam wizytę u lekarza pewnej specjalności. Auto stworzone do maksymalizowania doznań kierowcy (dynamika jazdy i prowadzenie), kosztem pomniejszych niewygód dla pasażerów. Po blisko 4 latach użytkowania nawet codzienna jazda w dalszym ciągu sprawa przyjemność od spojrzenia z zewnątrz przy wsiadaniu, po przyjemne odczucia w kokpicie, niezłe nagłośnienie i silnik gotowy żeby pokazać pazura. Pojawiają się opinie, że auto „pływa” na drodze przy większych prędkościach. Faktycznie dotychczasowe auta, którymi jeździłem, przy prędkościach (180/190+) lepiej trzymały się drogi i Alfa tutaj wypada słabo. W szczególności jest podatna na silniejszy wiatr (mowa o prędkościach 160+), a więc jazda w warunkach wietrznych wymaga szczególnej koncentracji. Czy Stelvio dużo pali? Nie rozumiem ludzi kupujących 280 konne auto aby wykręcać najniższe spalania. Jeździłem 3 litrową benzyną też w automacie i paliła w mieście niecały litr więcej, więc wynik Stelvio uznaję za akceptowalny i w normie. Na trasie przeciętnie pozwoli spalić 11 litrów - na baku robię ok. 500-550 km (większość drogi zwykle po trasach szybkiego ruchu z prędkościami 130-160), ale górna poprzeczka spalania jest dużo wyżej. Największe spalanie – od pełnego baku do zapalenia się wskaźnika rezerwy przejechałem circa 250 km, a po 285 km zatankowałem 59 litrów. Przeciętna prędkość wynosiła około 200 km/h, z czego niemało odcinków 200-220. Trasa przejechana bez przerwy, więc rozwiewam obawy czy da się jeździć szybciej. Nie mniej potwierdzam też, że jazda na dłuższych odcinkach z prędkościami około „dwójki” z przodu wymaga większej koncentracji niż w innych autach.

Super dynamika

Nie szarpie, zmienia biegi płynnie. Użyteczne są 2 tryby N i D. Po co producenci dodają A – ja nie pojmuję? To jak ręczne mycie zębów elektryczną szczoteczką – ktoś to w ogóle używa?

Rewelacja chyba. Polecam przetestować auto na torze, wtedy zobaczycie gdzie przesuwa się granica przyczepności.

Brak zastrzeżeń. Ktoś pisze o odpryskach, ja takich nie dostrzegam u siebie.

Przednie słupki dość grube i faktycznie mogłoby być lepiej. Tyłem nie jeżdżę poza potrzebą parkowania i do tego kamera mi wystarcza w zupełności. Czujniki póki co działają bez zarzutu.

Apple CarPlay po kablu działa płynnie, ale konkurencja już robi bezprzewodowe połączenie. To trzecia pozycja na mojej liście do poprawek/zmian. No i można by już dać większy prąd ładowania w dostępnych portach USB, bo nowe telefony ledwo się doładowują.

4/5. Zasadniczo nie sprawia problemów, ale zdarza się, że najpierw za mocno dogrzewa (tak jakby priorytetem była różnica temperatur na zewnątrz i ustawienie, a nie zwrotna informacja jaka jest już temperatura wewnątrz auta). Podgrzewana kierownica – dla mnie przydatny dodatek.

Z przodu bez zastrzeżeń, zarówno miejsce jak i możliwości ustawienia foteli. Z tyłu miejsca jest OK, ale ustawienie tylnych oparć jest zdecydowanie zbyt pionowe i mocno niewygodne.

Nie rozumiem ludzi kupujących 280 konne auto aby wykręcać najniższe spalania.

Dla mnie zdecydowanie na korzyść, ale to zależy od priorytetów co kto ceni.

Nic się nie zepsuło, nic nie skrzypi. Problematyczny jest aktywny tempomat. Ogólnie bardzo przydatny i w miejskich korkach niezastąpiony. Na trasie też, ale ja zwykle długo za jednym pojazdem nie jeżdżę ;) Natomiast więcej niż kilka razy (szacuję, że około 10) zadziałał wadliwie i nie rozpoznał auta przed. Nie muszę dodawać, że to baaardzo niebezpieczne. Niestety nie sposób zareklamować to jako usterkę, bo zdarzyło się incydentalnie. Tylko nie pisać, że winna pogoda, bo akurat nie to. Nauczyłem się go używać i jak już „złapie trop”, to nie gubi. Incydenty zawsze zdarzały się przy aktywacji zanim złapie auto na radarze przed nami.

Po 65 kkm padł multiair. Podobno to standard i każdego prędzej czy później czeka, a wymiana nie jest tania. Serwis podaje, że wytrzymuje 50-70 kkm. Mój „wynik” mieści się więc statystycznej normie. Problem mają ci, którym to się przytrafi po gwarancji. Ja „zdążyłem” na gwarancji, serwis wymienił bez fochów.