Ocena kierowcy - Alfa Romeo Giulietta Nuova II Hatchback 5d

Obiektywnie - to auto jest we wszystkim gorsze od konkurentów, a jednak aż się chce zrobić jeszcze jedno kółko w drodze do domu. Swoim dźwiękiem, zwinnością, ślicznym wnętrzem zatrzymuje kierowcę na jeszcze jeden, i jeden, i jeden kilometr. Po 159 SW szukałem małego kompaktu w benzynie. wybór padł na Giuliettę - miałem na świeżo ergonomię Alfy i poczułem się jak w domu. Sylwetka ładna, półskórzane fotele wygodne, wnętrze śliczne (oprócz kierownicy), bagażnik średni z wysokim progiem, bardzo niewygodne wsiadanie na tylną kanapę (opadający dach) twarde zawieszenie z lekko tańczącym tyłem np. przy przecinaniu szyn tramwajowych, hamulce w wersji 120 raczej słabe (po brembo w Alfie 159 wszystko jest słabe), dopiero podmiana na hamulce z 1.4 MA odczuwalnie poprawiła działanie, bardzo tanie części i łatwa naprawa, jednak ilość drobiazgów... mam wrażenie, że jakościowo po 159 to krok w tył

1.4 Tb (t-jet) to cud, miód orzeszki. Super brzmi, świetnie odpycha mimo nikczemnej mocy, nie brakuje mu pary nawet powyżej 120-140 kmh - pewnie zasługa krótkiej skrzyni. Na minus spalanie - takie małe auto i takie spalanie...? Taniutkie części, szybkie rozgrzewanie zimą. 4,5/5, dosłownie mały minus za spalanie

krótkie biegi, umożliwia bardzo dynamiczną jazdę samochodem o relatywnie niewielkiej mocy. Krótkie przełożenia jednak mają wplłw na spalanie - 3500obr przy 140 kmh to sporo. W miescie i na górskiej drodze? Poezja. Odrobinę haczy pierwszy bieg, mimo nowego oleju i rozgrzania.

pojedyńczy wahacz z przodu, ale jest pewnie, sprężyście, raczej mniej wygodnie. kiepska zwrotność jak na te wymiary. tylna oś bardziej miękko, jednak odrobinę tańczy na krótkich nierównościach. autostrada - bardzo stabilnie, mimo prostoty zawieszenia. Tani w utrzymaniu. Kierownica? W zasadzie tylko w trybie D daje jakieś czucie, w normalnym - do miasta ok, ale czucia nie ma

ładna, choć jak to przednionapędówki - za duzy zwis z przodu, za mały z tyłu. Dach opada mocno, co koszmarnie wplywa na wsiadanei z tyłu. Blacha cieńka, maska faluje pow. 140kmh. Zero rdzy, bardzo dobre zabezpieczenie. Tylne reflektory przepiękne, klamki przednie - poezja. Uwielbiałbym ten samochód, gdybym był kawalerem lub chociaż bezdzietny - nie oddałbym go.

no słabo. jak każda Alfa. ładne linie, małe okna, pochylona szyba do tyły, relatywnie długa maska. Trzeba uważać, szczególnie, że zwrotność bardzo słaba.

Gdy jest system multimedialny i nie ma podłokietnika - nie ma schowka na desce, oprócz głównego. fatalnie. Za to obsługa klimatyzacji i nawiewów - tutaj według mnie AR i Fiat dopracowali do perfekcji. Pięć przełączników jak w samolocie - super.

Jeśli coś z koncernu Fiata powinno być masowo kopiowane, do obsługa automatycznej klimatyzacji. Proste sterowanie, duże pokrętła i guziki., wyraźne wyświetlacze. Jest super. Wydajność jest przyzwoita, to też dość małe wnętrze do schłodzenia/ogrzania. Silnik szybko się nagrzewa, to i szybko bucha ciepłe powietrze, ale Alfy (w przeciwieństwie np. do Peugeotów) odpalają ogrzewanie dopiero, gdy wskazówka temp. silnika drgnie z miejsca. W dieslu 159 był to jeden z powodów, dla którego sprzedałem to auto, w benzyniaku 1.4 nie ma takiego problemu.

Przy wymiarach 4.3 metra, to średnio. Kierowca ma super, jednak za nim tylko ktoś bez nóg. Pasażer po prawej już musi się dzielić komfortem z tymi z tyłu. Według mnie - z uwagi na niewygodne wsiadanie do tyłu i brak miejsca, jeśli odsuniemy przednie fotele, to auto jest 2+2. My z żoną używaliśmy go jako rodzinne przez 2 lata, da się, ale trzeba - jak ja - nieobiektywnie polubić ten samochód za to, jak jeździ. Fotelik dziecięcy? Wtedy niewygodnie na przednim prawym, za kierowcą się nie da, oparcie skopane... No chyba że ktoś poniżej 175cm, to jest lepiej. Bagażnik jest spory, głęboki, z wysokim progiem, a otwór paradoksalnie większy niż w 159. Przy złożonej kanapie da się sporo przewieźć. Dla kawalera/parki - super, wtedy jest mnóstwo miejsca, zwinność, przyjemność. Da się też zapakować paczką w 4 osoby na weekend w górach, ale są lepsze samochody do transportu ludzi z bagażem...

Ciężko powiedzieć. Nie jest bardzo źle, karoseria jest opływowa, a mój samochód miał dach, który pewnie dokłada jakieś decybele, ale problemem w tym aucie nie jest szum powietrza. Problemem jest skrzynia biegów i choć silnik brzmi super, to na autostradzie długotrwałe 3500 obrotów potrafi znużyć

Części są tanie, dostępne w żabce, na dziale z warzywami. Serio - to w sumie Fiat, więc utrzymanie to bajka. Jedynie zużycie paliwa na autostradzie jest wysokie w stosunku do tego, jakie rozmiary ma to auto. Poniżej podałem wartości z aplikacji Fuelio. Trzeba liczyć 6-7 litrów płynnej jazdy krajówką, z 8 litrów spokojnej jazdy w mieście na krótkich odcinkach oraz na autostradzie do 120 kmh, 9 litrów przy szybszej w mieście i autostradzie 140 kmh. Po przekroczeniu 140kmh i bardzo niepłynnej jeździe, robi się grubo. Rekord, to zmierzone na odcinku KRK-Tarnów 15 litrów, przy średniej, podkreślam średniej, prędkości 146kmh, więc trochę szaleństwa (momentami prędkości 180-190kmh) ale żeby być sprawiedliwym - to rekord i przy bardzo niepłynnej jeździe. Według Fuelio za 44000km średnio 8,5 litra, bez ekodrivingu, raczej ciesząc się brzmieniem dobrym przyśpieszeniem.

jako nówka był drogi i mimo mojego uwielbienia - uważam, że gorszy niż większość hatchbacków (kto kupuje hatchbacka do radosci z jazdy? hatchback to uniwersalne auto, które ma dać wiele, za niewiele, a alfa daje tylko banana na twarzy, gdy się spindramy po górskiej drodze). Jako używka zaskakująco trzyma wartość (benzyna). Dobry, tani w utrzymaniu, szybki, zwinny samochód, którym przy odrobinie chęci można się wybrać na rodzinne wakacje, ale na pewno ubijemy głowę o dach przy tylnych drzwiach.

miałem 159 i było super, tutaj jakby krok wstecz. Nic groźnego - to kable w klapie bagażnika i nagle nie mamy świateł stopu, albo wycieraczki. To czujnik położenia lewarka - niestety dostępny tylko w ASO. To podwinęła się uszczelka w przełączniku szyb i nie opuścimy szyby (albo co gorsza - nie zamkniemy). Takie bzdurki, drażniące, ale jednak w 159 tego nie było. Z drugiej strony - życzyłbym sobie takich bzdurnych "awarii" w sporo droższych autach.

Kupiłem jak miała 103000, przejechałem 44000 i nie było nic poważnego. Powyżej wymieniłem drobiazgi, natomiast nie było nic poważnego. Czepki z głów, jest super