Ocena kierowcy - Alfa Romeo Brera Coupe

Samochód piękny, zmysłowy i nietypowy. Nie miałem dnia, aby ktoś nie obejrzał się za nim na drodze. 2.4 JTDM to naprawdę silny motor, dający frajdę z jazdy. Jakoś wykonania wnętrza i klamek na najwyższym poziomie, auto z segmentu premium. Tył zmysłowy i niespotykany, niepodobny do żadnego innego samochodu. Szklany dach nieco za ciemny. Spalanie niestety na poziomie 10-11 litrów, choć mój brat jak zostawiłem mu samochód na wakacje, zrobił nie wiem jakim cudem 9. Generalnie spore wahania w spalaniu, na trasie samochód potrafi zejść do 6,5(raz, testowo) - 7,5 litrów, na mieście i krótkich odcinkach przy mocniejszej nodze około 15 litrów. Spalanie pół na pół jak wyżej 10-11 litrów. Silnik nie do zdarcia, samochód jest idioto-odporny, choć elektronika to kompletne dno. Z alfą jak w lidlu, co tydzień coś nowego, choć same drobiazgi. Mimo to w samochodzie można się zakochać, kradnie duszę i nie sposób się z nim rozstać. Kupiłem go po zerwaniu z dziewczyną na dosłownie 2-3 miesiące, a spędziłem z nim 3 lata. Jak możecie sobie na niego pozwolić to gorąco polecam!

Idioto-odporny.

Spotkałem wiele opinii mówiących, że ten samochód prowadzi się porównywalnie do porsche i jest jednym z najlepiej prowadzących się pojazdów dostępnych na drogach, zwłaszcza uwzględniwszy tę cenę.

Zmysłowa i niezrównanie piękna. Samochód przyciąga wzrok, a jakoś wykonania zapiera dech w piersiach.

Spora widoczność jak na coupe.

Sporo miejsca dla kierowcy, auto naprawdę wygodne. Widoczność w porządku. Niestety w tyle niewiele więcej miejsca niż choćby w audi tt. Typowy samochód 2+2. Nieco słabe wyciszenie.

Bez zarzutu!

Dla kierowcy naprawdę wiele miejsca, jednak sporo mniej dla pasażerów. Typowy samochód 2+2. Jednak czego można oczekiwać po sportowym coupe.

Mogło być o wiele lepiej, zwłaszcza w sportowym samochodzie.

Dużo pali, części dość drogie.

Spora usterkowość, jednak niezniszczalny silnik , dynamika jazdy, jakość wykończenia, a także karoseria odpłacają nam za wszystko. Nie było dnia, żeby ktoś się za nią nie obejrzał.

Nie było tygodnia przez te 3 lata, abym nie doświadczył jakiegoś nowego "drobiazgu". Największa pięta achillesowa tego modelu.

Niemal się nie zdarzały. Polecam!