Ocena kierowcy - Alfa Romeo 33 II Hatchback

Jest to pierwszy samochód, którym gdy jadę to nie chce się z niego wysiadać. Jest to pierwszy samochód, którym chce mi się po prostu jeździć, ot tak bez celu nawet w kółko. Dlaczego? Po prostu Alfy Romeo to w sobie mają. Trzeba wsiąść, zapalić silnik, ruszyć i dać się zaczarować legendzie marki, dźwiękowi i możliwością silnika i sposobem prowadzenia. Pomimo, że auto ma 18 lat to cały czas zachwyca swoim ponadczasowym pięknem, może samo wnętrze mówi nam, że auto ma już swoje lata. Mam wrażenie, że ten samochód został zaprojektowany tylko po to aby dawać kierowcy radość z jazdy i pomimo, że auto ma swoje wady, to gdy jest się w trasie to nic się nie liczy.

Silnik to prawdziwe perełka tego samochodu. Boxer cudownie brzmi, aż szkoda go gasić. Osiągi i elastyczność wprawiają w osłupienie. Prowadząc inne auto brałem pod uwagę zasady eco drivingu, tutaj się nie da - wystarczy ruszyć spod świateł, kręcić silnik do 6tys, 3 bieg - 120km/h i aż chce się krzyczeć z radości.

Chyba największa bolączka tego auta. Niestety zgrzytająca \"dwójka\" irytuje. Można się nauczyć zmieniać te biegi, ale od czasu do czasu i tak się łapię na tej \"dwójce\", gdyby nie to skrzynia była by nawet niezła.

Zawieszenie jest dobre, można by powiedzieć że w sam raz. Nie jest za twarde, nawet po dziurach auto zachowuje przyzwoity komfort. Przy szybkiej jeździe w zakrętach auto prowadzi się bardzo dobrze, jest to zasługa nie tylko zawieszenia ale i niskiej sylwetki auta i niskiemu środkowi ciężkości.

To przodu i na boki jest ok, do tyłu umówmy się coś tam widać, ale mogło by być lepiej. Da się do tego przyzwyczaić, w sumie to nie zwracam uwagi na takie rzeczy.

Generalnie pozycja za kierownica jest naprawdę fajna, siedzi się nisko, pedały wąskie, umieszczone w wąskim tunelu (uważam trzeba mieć dobre buciki do tego auta, ja mam Pumę Ferrari) i mocno wysunięte do przodu - ma się nieraz wrażenie prowadzenia jakby gokartu. Wszystkie najważniejsze przełączniki pod ręką. Z wad? Wg mnie nisko umieszczony panel klimatyzacji, zwłaszcza w nocy trochę ciężko tam zerkać jak chce się coś ustawić. Regulacja oparcia też mogła by być lepiej rozwiązana. Brak schowków w drzwiach.

Radzi sobie. Zimą i dobrze grzeje, a latem przyzwoicie chłodzi. Nawiew na przednią szybę mógłby być większy.

W aucie klasy kompakt, rywalizującym właściwie w swoich latach z golfem II czy kadettem e ilość miejsca robi naprawdę wrażenie. Absolutnie nie ma na co narzekać, bagażnik również wielkości współczesnego kompaktu (400 l)

Wyciszenie w tym aucie jest najmniej istotne. Przecież prowadząc to auto chodzi tylko o to aby wsłuchiwać się w ten cudowny dźwięk. Wyciszanie tego auta było by grzechem.

Spalanie auta jest ok, dużo zależy od tego jak chce się jeździć, bo można wkręcać to auto i wtedy wiadomo, ale można tez wykorzystać ogromną elastyczność auta i jeździć po mieście posługując się prawie wyłącznie IV i V biegiem, wtedy można uzyskać naprawdę ładny wynik. Ceny części są niskie, a mechanika trzeba sobie niestety znaleźć takiego typowo od włoszczyzny.

Za naprawdę śmieszne pieniądze można kupić auto, o ponadczasowym wyglądzie i ponadprzeciętnych osiągach. Nie jest to jednak auto dla kierowcy, którzy chcą się tylko przemieszczać z punktu A do punktu B. Dla mnie ma ona więcej wspólnego z domowym zwierzakiem, o którego należy odpowiednio dbać, wtedy będzie nam się odwdzięczać.

Niestety auto cierpi na bardzo drobne ale dość regularne usterki, które się lubią pojawiać. Głównie to problemy z elektroniką, żaróweczki, impulsometr, przewody elektryczne etc. Ponadto można nadmienić o lubiącej się pojawiać korozji przy wlewie paliwa.

Żadnej poważnej usterki jeszcze nie było i generalnie jeśli się dba o auto to nie ma prawa się pojawić. Silnik jest naprawdę bardzo trwały, w końcu to bokser, ale na oleju nie należy oszczędzać nie chodzi o to że silnik bierze olej, bo mi nie bierze go ani trochę, ale o to, ze trzeba o to auto dobrze dbać, wtedy na pewno się odwdzięczy bezawaryjną jazdą.