Ocena kierowcy - Alfa Romeo 33 II Hatchback

jarek, 17 lat temu

Silnik 1.3 i.e. 90KM 66kW

Rok produkcji 1993

Przebieg: 125 tys. km

Okres użytkowania: 3 lata

Alfa Romeo 33 II Hatchback 1.3 i.e. 90KM 66kW 1991-1994 - Oceń swoje auto

2,31

44% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : nawet mocny, nie spodziewałem się troche, ale ten stary był w miarę dobry, ten nowy silnik to stare polonezy objeżdzają

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Przeniesienie napędu : przeguby

Silnik : praktycznie wszystko, od termostatu po świece

Karoseria : rdza, brak ocynku robi swoje

1,0

Całokształt

auto jest do niczego, dobrze ze opisuje nie swoje auto tylko wujka, by jak to ja bym był właścicielem tej czerwonej skarbonki to bym się pochlastał. wolałbym poloneza niż to coś

Wrażenia

2,0

Silnik

źle się wkręca na obroty, jest głośny i ma nieprzyjemny dźwięk

1,0

Skrzynia biegów

biegi kompletnie nie wchodzą. dźwignia trzeba machać na wszystkie strony ze sporą siłą

4,0

Układ jezdny

prowadzi sie nawet stabilnie,

Komfort

1,0

Widoczność

do tyłu kompletnie nic nie widać

3,0

Ergonomia

za mało miesjca w każdym calu

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

daje rade

2,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

kierowca - tragedia. mało miejsca na nogi, pedały blisko siebie, beznadziejny kąt ustawienia kierownicy, fotele można sobie w d... wsadzić. pasażer z boku ma troche lepiej,a z tyłu ciasnota jak cholera

1,0

Wyciszenie

włosi chba zapomnieli o tym, bo silnik ciągle słychać, w końcu zaczyna być męczący ten beznadziejny bulgot boxera, szum powietrza słychać cały czas, wyciszenie to tagedia

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

żużycie paliwa przejdzie, 7 litrów to nie jet źle, a naprawy? - bez komentarza

1,0

Stosunek jakość/cena

to auto nie jest warte nawet złotówki

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

jeżeli chodzi o drobiazgi to nie można nic zarzucić, chyba wszystko działa

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

kiedyś nie dojechałem do domu, odkręciła się śruba od wału napedowego, nie było wspomagania, chłodzenia, nic kompletnie. silnik sie przegrzał i trzeba było wyrzucić. Jest teraz nowy, i tak jak w starym, wszystko się psuje, auto szarpie, nie wchodzi na obroty, żeby go odpalić na ciepłym to trzeba być cudotwórća, skrzynia biegów jest do bani, wogóle ten samochód to jakies nieporozumienie.