Ocena kierowcy - Alfa Romeo 166 II

Cóż mogę wam powiedzieć drodzy koledzy kierowcy. Jeśli jesteście niewrażliwi na estetykę, kupcie sobie Chvrolet`a coś tam coś tam. Auto które i tak zgubicie na parkingu pod centrum handlowym bo najpierw zapomnicie jak wygląda, a później jak się nazywa. Z kolei jeśli nie przeszkadza wam chodzenie do teatru w pile i mieszkanie w bełchatowie to kupcie BMW 5.Gdzieś chodzicie do tetru i gdzieś mieszkacie. Zawsze coś. Jeśli natomiast interesuje was coś więcej niż przemieszczanie się z pkt. A do B lub jeśli wasze kubki smakowe potrafią wyczuć coś więcej niż białą kiełbasę, golonkę i piwo wybierzecie włoszkę. Powiedzcie szczerze, Angela Merkel czy Monica Bellucci....

Za kulturę pracy należy się 5+, w porównaniu z poprzednią wersją silnikową (136km) silnik chodzi nawet jakby trochę ciszej. Dźwięk? Cóż, nie jest V6-tka, ale nie chrobocze, a powyżej 3000rpm robi się nawet przyjemnie. Co do elastyczności to prawdą jest że 130 konne mondeo jest bardziej zrywne, jednak nie zapominajmy że Alfa waży ponad 1,5 tony, może i ford niewiele mniej ale ten którym jeździłem miał też 5 biegową skrzynię więc siłą rzecz. . . itd, tak czy inaczej silnik ten to prawdopodobnie najlepsza konstrukcja diesel`a w europie, lepsza od następnego 20 zaworowego. Moją poprzednią 166 (2,4) zrobiłem 400 tyś i .... nic.

U konkurentów bywa lepiej, wspomniany ford, czy też passat, czy bezduszne japończyki działają bardziej precyzyjnie ( o ironio, dzieki Bogu że włosi nie). Jednak na pewno nie można tu mówić o problemach czy kłopotach.

Rewelacja, wielowachaczowe zawieszenie może i na polskich drogach nie wytrzyma długo jednak prowadzenie i zachowanie się auta na zakrętach można ocenić tylko bardzo dobrze. Cały czas pamiętajmy że jest to auto ciężkie, a nie lotus exige.

Dobra, może poza widocznością do tyłu. Klapy bagażnika nie widać prawię w ogóle także trzeba się przyzwyczaić do wymiarów auta. Zresztą jak w większości sedanów. Jedna uwaga, tylna szyba, choćbyście nie wiem co z nią robili i za kim jechali podczas jazdy zawsze pozostanie czysta.

Ciężko się do czegoś przyczepić, pokrętła i panale dobrze rozplanowane, praktycznie wszystko jest scentralizowane na panelu środkowym, a w wersjach ze sterowaniem z kierownicy genialne rozwiązanie obsługi całego komputera, tempomat w lewej dźwigni kierunkowskazu więc dość standardowo. Największa wygoda? Wbudowany telefon z funkcją sms. Nawigacja czy jest czy jej nie ma i tak nie pokaże polski ponieważ nie ma przewidzianych do niej map naszego kraju. Nawet w nowszych wersjach. Jeśli nie mieliście Alfy to zaskoczy was kilka rzeczy, otwieranie bagażnika przyciskiem ze schowka przed pasażerem...., akumulator w bagażniku.

Wszystko ok. I chłodzenie i ogrzewanie jest w zupełności wystarczające. Z jednym zastrzeżeniem. Dość częstą usterką jest termostat. Wtedy przy temp. na zewnątrz poniżej 0 st. woda nigdy się nie nagrzeje wystrczająco ( no chyba że w mieście) a wy będziecie jeździli z kocem na kolanach. Można to sobie zrekompensować podgrzewanym fotem który pozostawiony włączony na dłużej zaczyna naprawdę parzyć. Gorzej z pasażerami z tyłu.

Jest to auto duże, limuzyna, flagowy model marki więc ciężko żeby brakowało miejsca. Przednie fotele, zwłaszcza w skórze to mistrzostwo świata, karbowana skóra wygląda lepiej niż gdziekolwiek indziej, miejsca na nogi nie brakuje, a w elektronicznej regulacji jest mnóstwo kombinacji ustawień. Z tyłu znajdziecie więcej miejsca niż BMW serii 5 czy Audi A6, oczywiście z tych lat produkcji, ale mniej niż już wcześniej wspomnianym Mondeo MK3, o MK4 już nie wspominając.

Jeszcze raz to samo, jest to limuzyna więc jest cicho. BMW, A6-tka czy E-klasa wyciszają lepiej, ale kwestia 2 czy 3 dB jest jak najbardziej do zaakceptowania.

I tu byłem zaskoczony jak nigdy. Tak, w mieście jeśli będziecie chcieli poszaleć z łatwością przekroczycie 10l/100km ale to samo zrobicie ze skoda fabia 1,4. Jeśli natomiast się opanujecie to wynik 7,5-8l/100km nie jest nieosiągalny. Na trasie natomiast szok, 6l/100km to żaden wynik, Kiedyś jadąc przez 250km w zimie, gdzie po prostu nie było warunków aby przekroczyć 100km/h udało mi się osiągnąć wynik 4,5l. W aucie które waży ponad 1,5 tony. Wszystko to za sprawą 6-cio biegowej skrzyni, przy 120km/h mamy 2000rpm a przy 140km/h 2500rpm no i oczywiście bardzo elastycznego i mocnego silnika.

Alfa jest jak młoda, piękna i trochę kapryśna kobieta. Dopieszczona i zadbana będzie grzeczna i milutka, jeśli nie to będzie miewać humory. A to elektryka, a to wspomniany termostat, a to kierunkowskaz nie będzie odbijał, ( poważnie, dziwna sprawa, miałem trzy i dopiero w obecnej odbija). Ach, oczywiście wspomniane wcześniej zawieszenie, wahacze przednie górne nie ważne czy będą orginalne po 350 zł za sztukę czy te z allegro po 100zł, nie wytrzymają więcej jak 20 tyś. Aby polepszyć żywotność proponuję wymieniać je razem ze sprężynami.

Poważnych usterek brak. Ktoś wspominał o wysprzęgliku, zgadzam się, bywa różnie. W ogóle cały zestaw przeniesienia napędu ze sprzęgłem na czele jest delikatny. Także zrywania asfaltu nie polecam. Koledzy od wersji 3,0 i 3,2 V6 mówią że jakby ktoś się postarał to załatwi sprzęgło w tydzień. Jak już wspominałem poprzednia 166