Ocena kierowcy - Alfa Romeo 156 I Sedan

Świetny samochód ale nie dla każdego, tylko dla pasjonata, który doceni jego walory, dla którego samochód to coś więcej - całą resztę zapraszamy do Poloneza ;) - w wersji współczesnej Passata.

Silnik to jeden z dwóch najstarszych Common Raili w koncernie Fiata i ogólnie wśród diesli z tym zasilaniem. Jak jest zimny to brzmi jak ciepłe TDI na pompowtryskach, gdy się rozgrzeje to w trakcie przyspieszania przy odpowiednim stopniu niedosłuchu można by go pomylić z boxerem lub benzynową rzędową czwórką z rozluźnionym wydechem ;) 105ka jest troszkę za słaba do tego nadwozia (jeździłem 2.4 JTD 136KM i ten z kolei uważam za idealnie dopasowany), żeby poruszać się dynamicznie (co jest możliwe z tym silnikiem) trzeba dusić w podłogę - jak dusimy to spalamy - prosta arytmetyka. Ogólnie - jesteś spokojny bierz 105kę, jesteś narwany bierz 136kę i mocniejsze.

Jak to w JTD - precyzyjna, nie haczy i fajnie zapina biegi z takim kliknięciem (ciekawie umieszczona - pod skosem jak w Polonezie albo w Fiacie 132). Niektórzy mówią, że lewarek za długi, ale trzeba znać historię AR i Fiata, żeby docenić ten smaczek Co do przełożeń to pierwsze dwa służą odpowiednio do ruszenia i turlania się powolutku - potem jest prawie tysiąc obrotów przepaści, po której są bardzo blisko zestopniowane 3, 4 i 5 bieg. Jak dla mnie za duża przerwa między 2ką a 3ką - nie lepiej zbić koło siebie od 1ki do 4ki a 5kę dać jako typowy nadbieg? Cóż, co kto lubi...

I to jest to, co tygryski lubią najbardziej w autkach z herbem Viscontich. Wielu uzna to za bluźnierstwo - co mam w głębokiej dupie - ale seryjne zawieszenie jeśli idzie o fruwanie po zakrętach równać się może TYLKO z BMW! Audi A4 B5 czy zbliżony Passat, Mondeo Mk3 i inne z klasy średniej zostają w tyle. Beemce ustępuje tylko przednim napędem, natomiast natychmiast odzyskuje punkty przez duuuuużo lepszy od BMW (zarówno E36 jak i E46) układ kierowniczy. Szczerze, to nie miałem okazji jeździć autem z tak bezpośrednim układem kierowniczym a trochę już tych szmeli w życiu przewaliłem. Ostatnim razem czułem się podobnie w... Audi 80 B3 bez wspomagania ;) - podobny opór przy kręceniu kierownicą, to samo doskonałe czucie jezdni. Oczywiście mówię o ostrzejszej jeździe a nie wiezieniu dupska na pocztę po odbiór emerytury. To fajnie czucie ma swoją cenę - Alfa 156 potrzebuje ogroooomnej przestrzeni żeby zawrócić - tam gdzie Passat czy Vectra na 3 razy tam Alfa na 5 albo i więcej.

Całkiem dobra, chociaż z zewnątrz przez wysoko poprowadzoną linię okien wydaje się, że słaba. Ładne i... BEZNADZIEJNE lusterka zewnętrzne - jak pierwszy raz jechałem 156ką to miałem wrażenie, że ktoś mi lusterka pourywał - takie maciupeńkie, że każda inna osobówka sprawia wrażenie posiadania luster od Scanii ;)jednak można się przyzwyczaić - ja już tego nie zauważam.

Włoskie auta projektowane są tak, że najpierw ma być ładnie, olśniewająco - a potem dopiero (jeśli się uda) ergonomicznie i użytecznie. Zero uchwytów na napoje - Coca Cole trzymam między nogami, z kawą nie polecam ;), pokrętło od wysokości świateł zawsze zasłonięte dźwignią od kierunków, podłokietnik jest tak niewygodny, że nikt go chyba nie używa, bardzo mały schowek przed pasażerem - tyle minusów. Wnętrze jest bardzo minimalistyczne, stylizowane na lata 60te, nie ma tu iDrivów z BMW czy naukowego kalkulatora na konsolecie rodem z Saaba. Nawet prosty komputer pokładowy pojawił się dopiero po liftingu wnętrza, bodajże w 2002 roku.

Ogrzewanie działa, w lecie lepiej a w zimie trochę gorzej ;) W benzynowych jest lepiej, w dieslu trzeba się przyzwyczaić do długiego i średnio efektywnego nagrzewania albo płacić za Webasto czy Eberspachera. Co do wentylacji to jest klima automatyczna, która też działa, a jak! ;) Ja klimy nie lubię, wolałbym szyberdach. Poza tym średnio jadąca 105ka po włączeniu klimy robi się w ogóle nie jadącą 105ką.

Kierowca i pasażer są obudowani dookoła plastikami - sprawia to wrażenie małej ilości miejsca, co jest nieprawdą - z przodu jest jak wszędzie a z tyłu miejsca jest więcej niż w BMW E36 i Audi A4 B5. Minus za nieskładającą się kanapę (choć to norma w sedanach) i nie za duży bagażnik z bardzo małym i wysoko zamieszczonym otworem załadunkowym - po raz kolejny daje znać filozofia projektowania tj. funkcjonalność podporządkowana formie.

Do 120 km/h cisza. Powyżej lub podczas ostrego przyspieszania warkotliwie ale dźwięk do zniesienia, mi się wydaje nawet przyjemny

4 cylindrowy turbodiesel o pojemności do 2 litrów - co tu gadać? Taniej to już tylko z miesięcznym w MPK

Taniocha, przez z palca wyssane opinie ceny lecą na łeb. Kawał fajnie wyposażonego, robiącego wrażenie auta za - w zasadzie - bezcen!

Tylna klamka wyłamana przez mojego durnego kolegę mocno szarpiącego za nią na mrozie, notorycznie przepalające się żarówki pozycyjne z przodu, przednie klamki potrafią się w środku zabrudzić, przez co przycisk możne utknąć - wsadzić kluczyk, przekręcić w lewo i odskoczy, zawieszenie choć sprawne często skrzypi - O takie o pierdoły

W zawieszeniu cały czas coś postukuje bądź skrzypi - trzeba kupić komplet TRW na przód za 1000zł i wtedy na jakiś czas jest spokój, z racji przegiegu zaczyna mi się odzywać koło dwumasowe ale po wymianie znowu będzie ze 200 tysięcy km spokoju. Aha no i klime musze nabić bo coś słabizna ostatnio - I TO JEST TA SŁYNNA AWARYJNOŚĆ ALFY ROMEO NIE POZWALAJĄCA SPAĆ W NOCY ;) Ludzie!!! Nie słuchajcie polskich mechaników ani handlarzy - większość z nich utknęła mentalnie w latach 80tych na etapie FSO 1500