Ocena kierowcy - Alfa Romeo 156 I Sedan

Postaram się przybliżyć wszystkie wady i zalety bo znam to auto jak własną kieszeń posiadając je od blisko 10 ciu lat (80tys km u mnie , przebiegu nie weryfikowalem , wydaje się być prawdziwy) i postaram sie obalić różne powstałe mity na jego temat a wskazać prawdziwe wady . Ogólnie auto dla kogoś kto kocha sie w nietuzinkowej motoryzacji , którego cieszą detale i różnego rodzaju smaczki . Nie jest to typowe wozidło , które ma nie generować dodatkowych kosztów . Będzie generować bo już samego oleju trzeba będzie dolewać co jakis czas ;) a i pod maskę nieraz zajrzeć żeby przepolerować sobie chronowane barany albo spryskać skrzypiące wahacze sprayem do gumy ;) . W zasadzie to nie polecam bo potrafi uzależnić jak najgorszy nałóg ;) . Prawdziwe jej wady to nie zawieszenie czy elektronika (najgorsza bzdura jaka slyszalem) , wadą fabryczna po latach okazuje się być podłoga albo raczej niekiedy już jej brak ;) dalej progi , fartuchy podłużnic , wneka kola zapasowego są to miejsca newralgiczne dla tego nadwozia gdzie występuje korozja w większym lub mniejszym stadium . Dlatego jest to pierwsze od czego trzeba zacząć przy oglądaniu takiego auta . Z wierzchu próżno szukać rdzy na aucie bo jest to ocynk , lakiery też trzymają się super , nie płowieją , ładnie błyszczą nawet po latach . Awaryjna elektronika to największa brednia jaką słyszałem bo przez 8 lat nie miałem absolutnie żadnych problemów z nią .raz zrobiłem sam zwarcie grzebiąc i skonczyło się na wymianie bezpiecznika więc zabezpieczone wszystko jak należy . Zawieszenie , wahacze mało wytrzymałe . Amortyzatory za to bardzo (u mnie seryjne sportpack , przednie wytrzymały 21 lat i o dziwo nadal są sztywne i sprawne , spręzyny miały już dosyć eibach czarny seryjny 98" jedna była pęknięta) Ogólnie polecam dla kogoś kto kocha motoryzacje. Za sam rozrząd z olejami przygotuj na dzień dobry ok 1500. Zadbany egzemplarz ze zdrową podłogą polecam , najlepiej szukać tam gdzie nie ma zim i soli na drogach . Zawieszeniem w ogóle się nie przejmować można wymienić , jedynie zwrócić uwagę na przedni stabilizator bo jest bardzo problematyczny do naprawy ze względów konstrukcyjnych , żeby to zrobić zgodnie ze sztuką trzeba opuszczać sanki bo jest mega niewygodnie a przy V6 jeszcze gorzej . Seryjne hamulce na pewno są za słabe do V6 i żadna tarcza czy klocek nie zrobi tutaj roboty jak należy , tylko zmiana na tarczę 310-330 z dużym zaciskiem brembo ma sens. Jeżeli ktoś jeździ wolno to hamulec na pewno wystarczy Jeżeli poszukujesz alfy ze względu na niskie ceny i łudzisz się ,że będzie fajnie kupując gruza za 4-5 k to odpuść sobie temat bo Cię to przerośnie i będzie kosztować dużo pieniędzy do doprowadzenia takiego auta do sensownego stanu .

Powiedziałbym ,że jest chyba pancerny bo to co wytrzymał przez 8 lat podczas mojego użytkowania zasługuje na wyrazy największego uznania . Poza tym brzmi fenomenalnie , jest bardzo elastyczny już z samego dołu i ogólnie bezawaryjny . Jedyne minusy to ilość oleju jakie potrzeba do wymiany i ewentualne jego dolewki , ale to już zależy od stanu zużycia . Może byc litr na 10k a może być i litr na 1k . Ogólnie jest to największy plus alfy i jedyny prawdziwy powód jej posiadania ;) . Ta linnia nadwozia w połączeniu z tym silnikiem to coś za co kocha się motoryzację

Ogolnie bdb . Przełożenia są krótkie1-60 , 2-90 np . Biegi wchodzą bardzo precyzyjnie jeżeli skrzynia jest w dobrym stanie . 6 bieg można mieć wbity przy 50-60 i bez redukcji bujać sobie autko wyżej . Minusem jest mechanizm różnicowy , który po prostu prędzej czy później strzela , rozpadając się i przebijając dziurę w skrzyni biegów . Ale stanie się to tylko podczas upalania auta i strzelaniem ze sprzęgła z pedałem w podłodze . Jeżeli ktoś normalnie użytkuje nie doprowadzi do tej awarii nigdy . Ja swoją rozsadziłem dopiero po 5 latach ;) Oceniając w normalnych kategoriach daje 5-6 , oceniając z perspektywy upalania i dudnienia do odcięcia z dymem spod kół 3/6 , musi pier... olnać w końcu od takiej jazdy i przekonał się o tym każdy .

Dla mnie same plusy . Kierownica tutaj to jakies 2 obroty nie 4 jak w innych autach . Ma to oczywiście minusy w postaci np zaparkowania gdziekolwiek . Manewrowanie na dwa razy to standard . Ale przy dynamicznej jezdzie ma to same plusy a do tego służy alfa w zestawieniu z busso . Dodam ,że maglownica podcieka mi gdzieś od x lat . Do tej pory nie robiłem jedyne co wymieniłem to pompe wspomagania bo ziemna po prostu wyła i mnie to drażniło . Działała by pewnie do dzisiaj ... ;) . Pozatym jest to bardzo trwały układ , żadnych awarii przez tyle lat

Ze wzgledu na podloge niska ocena . Karoseria z wierzchu jest rewelacyjna lakier nie jest miekki , jest ocynk , darmo szukać ognisk korozji . Chyba ,że gdzies na dole blotnika gdzie piach i kamienie wycinaja lakier

Widoczność szczególnie przez tylną szybę jest słaba . Poza tym nie ma tragedii ale na pewno nie jest idealnie . Przesiadka z innego auta na początku może wymagać przyzwyczajenia .

Tutaj nie może być inaczej jak max . Oceniając rozpmieszczenie wskaznikow i calego kokpitu okiem kierowcy naturalnie , bo to właśnie kierowca w tym aucie jest najważniejszy . Wszystko znajduje się pod ręką bez potrzeby odrywania oczu , cała konsola i zegary skierowane są w stronę kierowcy . Pasażer widzi licznik tylko do 120 bodajże ;)

Żadnych awarii tutaj nie miałem . Autko w zime grzeje dobrze , klima też chłodzi jak należy . Szyby nie parują ani inne dziwne rzeczy .

4 osoby jadą komfortowo , 5 już troszkę gorzej . Kierowca wzorowo . Wygodne skórzane fotele momo z podłokietnikiem z przodu , z tyłu również bardzo wygodne i bardzo trwałe po latach jak się okazuje . Polecam wersje z grzaniem przednich foteli na zimę świetna sprawa , ponieważ skóry są wówczas bardzo zimne .

Tutaj nie potrafię jednoznacznie ocenić bo u mnie cicho już dawno nie jest . Mam sportowy zawias i przelot ;) . Twin spark jest, na pewno cichutki . Ale ogólnie nie jest to dobrze wyciszone auto takie jest moje wrażenie . Jest poprawnie ale nie jest wzorowo , z tego co pamiętam na normalnym sprawnym zawieszeniu i cichym wydechu było dosyć komfortowo . Do 3 tys bylo tylko delikatne mruczenie od 4 dopiero głośno . Nie jest to na pewno auto wyciszone jak lexus gs albo ls ale myślę , że nie o to chodzi w alfa romeo ...

Nie ma się co czarować nie jest to tanie auto do utrzymania i mało kto tak naprawdę chce je naprawiać jak przyjdzie co do czego . Samego oleju na wymianę należy przygotować 6-6.2 litra przeważnie a na suchy silnik bodajże 7.2 . Wahacze też do trwałych nie należą , jedyny plus ,że zamienniki są bardzo tanie ale i niekiedy lichej jakości. Świece tylko platynowe najlepiej i też nie byle jakie . Cewki zapłonowe bardzo drogie . Rozrząd jest bardzo drogi i najlepiej wymieniać go odrazu z pompą wody bo to jedna robota . Plastikowy wirnik ww pompie wody po latach przestaje spełniać swoją rolę dla tego wrzuca się pompe z metalowym . Dla ciekawości mogę dodać ,że mój rozrząd miał 17-18 lat ;) , pasek był tylko wymieniany reszta podzespołów była jeszcze fabryczna . Wszystko w zasadzie co wymieniałem w aucie robiłem jako pierwszy więc nie są to tak mało trwałe samochody jak się o nich mówi. Na pewno nie jest to jakość i trwałośc toyoty z lat 90 ale nie odstaje niczym od audi/bmw itp.

Biorąc pod uwagę cenę tych samochodów uważam ,że jest bardzo dobrze . Każda alfa jest bogato wyposażona rzadko kiedy coś nie działa . Chyba ,że ktoś jest typowym januszem niedbaluchem i jakby mógł to sikałby do baku żeby było taniej ;) . Jakość części zamiennych jedynie niekiedy jesttak bardzo słaba więc nie ma co bawić się w zamienniki .

Nie ma drobnych usterek jak są to już raczej konkretne ;) typu dyfer w skrzyni biegów albo skończony po latach rozrusznik czy nie daj Boże alternator ;) . Ewentualnie kable od airbag pod fotelem lub centralka do przeprogramowania bardzo tanie do ogarnięcia .

Nie wiem jak to ocenić w zasadzie . Z powaznych usterek to rozsadziłem dwa dyfry przez 8 lat jazdy ale to tylko z mojej winy więc nie będę pisał że samo się zepsuło ... i wymieniałem rozrusznik (skonczyly się szczotki) , i polecam każdemu od razu zregenerować kompleksowo czyli wymienić w nim wszystko co się da bo ja najpierw wymieniłem szczotki a za rok wyciagałem spowrotem bo zacinał się w nim automat ... darmowa robota x2 . Poza tym poważniejszych usterek nie było , chociaż to bardziej naturalna eksploatacja zużytych części w starym samochodzie . Nigdy się nie zdążyło żebym jechał na lawecie czy nie mógł odpalić auta z jakiejś przyczyny tak więc ta awaryjność to chyba jednak gruby mit motoryzacyjnych januszy ;) a przez tyle lat sprawdziłem to auto w każdych warunkach od ulewy i jazdy w wodzie po sam zderzak , jazdy w zimę , jazdy w długie trasy oraz najwięcej po mieście i V6 nie ma u mnie lekko służy mi do tego do czego zostało stworzone czyli do jazdy od 4 do 7100 ;)