Ocena kierowcy - Alfa Romeo 156 I Sedan

Kupiłe 10.letni samochód sprowadzony z Włoch z przbiegiem 121 tys km (w ASO twierdzą, że prawdziwy). Wymieniłem: - termostat (z obudową, drogo), - świece (8 szt platyna, b.drogo), - rozrząd kompletny z pompą wody (drogo), - filtry, -olej, -płyn ukł chłodzenia. To wszystko kosztowało prawie 3 tys zł, czekają mnie jeszcze do wymiany kable zapłonowe (w ASO 650,- za kompl + robota, więc szukam taniej i chyba znalazłem, katalogi NGK i BERU podają niewłasciwe), ale te wydatki były przewidziane, bez względu na to czy się kupuje używane auto za 10, 30 czy 40 tys zł. Ponieważ ja kupiłe za mniej niż 11 tys, więc jak na razie nie mam powodów do narzekań. Mam 60 lat i jestem \"historią motoryzacji w Polsce\": motorower Komar, mocykl Junak, samochód Warszawa garbus, potem W-wa \"po liftingu\"(to lata 60.), maluch, polonez, kilka niemieckich, kilka francuskich, kilka japońskich (te najbardziej ceniłem). Pierwsza jazda żadnym z tych samochodów nie zaskoczyła mnie tak mile, jak ta alfa!

Świetny silnik, dynamiczny i wystarczająco elastyczny. (To jest silnik 1,8ts 140 kM, 103 kW.)

Biegi wchodzą bardzo dobrze, co do zestopniowania przełożeń, to jedynka mogłaby być bardziej dynamiczna (max. moment obr. jest dopiero przy 3900 obr/min), ale może to tylko takie wrażenie w porównaniu z dynamiką na następnych biegach.

Po prostu super. Doskonałe własności jezdne z zachowaniem bardzo przyzwoitego komfortu jazdy.

Nie odbiega od średniej w tej klasie. Trochę bałem się specyficznie ukształtowanych bocznych lusterek, ale tu akurat jest dobrze. Generalnie nie gorzej niż np. w Maździe 626, którą kiedyś miałem, lepiej niż w Primerze (zwłaszcza do tyłu), którą też...

Wszystko pod ręką, nareszcie znowu mam wysoko radio. W poprzednim samochodzie (Lancia Delta Nuova) z tym był dramat. Oparcia przednich siedzeń mogłyby być odrobinę obszerniejsze (mam trochę masy). Dobrze trzymają na boki.

Bez zarzutu. Nawiew nastawiony na \"auto\" trochę słychać przy wolnej jeździe, ale to tylko dlatego, że wtedy silnik i zawieszenie są niesłyszalne.

To nie autobus, ale usportowione auto średniej klasy. Z tyłu nie problemu dla dwóch dorosłych osób, z przodu standard, choć nie wiem, jak byłoby (z tyłu), gdyby za kierownicą siedział ktoś wysoki (ja jestem wzrostu raczej średniego).

Lexus to nie jest, ale jest naprawdę dobrze. Kierowca i pasażerowie mają poczucie przyjemnego wyizolowania od świata zewnętrznego.

Auto mam krótko, ok. trzech tygodni. Po zrobieniu wzystkiego, co trzeba zrobić w nowokupionym dziesięcioletnim samochodzie zalałem do pełna, przejechałem z dwojgiem dorosłych pasażerów, bez bagażu (ale pełen bak) ponad 240 km, z tego ok. 40 km po mieście, w trasie utrzymywałem prędkość 11o km/h, przy wyprzedzaniu wiadomo, ale ruch raczej spokojny (sobota), powrót i tankowanie do pełna z tego samego dystrybutora, paliwo 95 oktan Orlen -ŚREDNIE ZUŻYCIE = 7,166 l/100km. Jest się czego czepiac?

Kupiłem niedrogo, trochę włożyłem i ma nadzieję, że parę lat pojeżdżę...

??? Za krótko na ocenę, ale też nie mam do czego się przyczepić w 10.letnim aucie.

Na razie nic, pożyjemy - zobaczymy