Subaru WRX STI zadebiutował w Detroit
Na Salonie Samochodowym w Detroit zadebiutował długo wyczekiwany model Subaru WRX STI. Po wcześniejszych zapowiedziach i pierwszych informacjach wielu Czytelników twierdziło, że to bardzo dobry krok producenta, który powoli, mozolnie, ale systematycznie stara się odzyskać dawną twarz.
Być może Subaru WRX STI będzie pierwszym krokiem do "wybawienia" - wierni fani marki przez kilka ostatnich lat byli wystawiani na próbę różnymi, mniej lub bardziej udanymi modelami. Nie jest wielką tajemnicą, że od dawna, praktycznie od początku popularności marki w Europie, literki STI oraz WRX wzbudzały największe emocje. Jeśli ktoś mówił o Subaru, najczęściej dobieranym modelem była Impreza w wersji WRX oraz WRX STI.
Co prawda z nazwy zniknęła "Impreza", ale i tak większość osób traktuje i będzie traktowało nowy model właśnie w ten sposób. Producent chce odłączyć wariant WRX od Imprezy, ale czy to jest dobry kierunek? To ocenią klienci i fani, my skupimy się na konkretach. Pod maską nowego modelu Subaru WRX STI znajdziemy 2,5-litrową turbodoładowaną jednostkę bokser o mocy 305 KM osiąganych przy 6000 obr./min.
Napęd będzie przenoszony na wszystkie koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej. O napędzie w tym modelu można pisać bardzo długo. W skrócie zaznaczymy, że skrzynia współpracuje z systemem Multi-Mode Driver Controlled Center Differential (DCCD), który dzieli napęd w stosunku 41:59 przóed/tył. Jeśli chodzi o stylistykę, na uwagę zasługuje pakiet startowy STI Launch Edition ograniczony do 1000 egzemplarzy, w skład którego wchodzą m.in. złote felgi BBS oraz tradycyjny niebieski lakier.
Ceny nowości nie są jeszcze znane. A jak Wam podoba się nowe Subaru WRX STI?