Myliliśmy się. S-Max i Galaxy pozostają w produkcji
Jeszcze jesienią minionego roku wydawało się, że nie ma już przyszłości dla Forda S-Maxa i Galaxy, co miało być pokłosiem spadających wyników sprzedaży modeli z segmentu minivanów. Nie wiemy, co dokładnie wpłynęło na decyzję osób stojących za sterami europejskiego oddziału Forda, ale oba te modele jeszcze nie żegnają się z nami na dobre.
Ford zamierza zainwestować ponad 40 mln euro w rozwój swojej fabryki w Walencji, gdzie powstaną dwie nowe linie montażowe, na których będą wytwarzane m.in. baterie do pojazdów hybrydowych, jak i same modele z napędem hybrydowym. Zwiększone moce przerobowe fabryki pozwolą właśnie na kontynuowanie produkcji obu dużych minivanów Forda, które dołączą tym samym do hybrydowej Kugi.
Zarówno S-Max, jak i Galaxy będą napędzane tym samym 2,5-litrowym silnikiem benzynowym, który będzie wspomagany elektryczną jednostką. Według wstępnych informacji maksymalna moc będzie nieco niższa niż w Kudze i będzie oscylować w okolicach 200 KM. Również podobny powinien być zasięg w trybie elektrycznym – Fordem Kugą tylko przy użyciu jednostki elektrycznej można pokonać dystans ok. 56 km.
Co ważne, wprowadzenie hybrydowego napędu nie wpłynie negatywnie na funkcjonalność obu minivanów, które mają być oferowane w odmianach 5- i 7-miejsowych i z naprawdę niezwykle przestronną kabiną oraz przestrzenią bagażową.
Produkcja na nowych liniach montażowych ma wystartować jesienią br., a więc hybrydowe odmiany S-Maxa i Galaxy powinny pojawić się w sprzedaży już może nawet pod koniec tego roku, a najpóźniej wiosną 2021 r.
Wprowadzenie nowych wersji silnikowych obu minivanów jest także kolejnym krokiem w kierunku pełniejszej elektryfikacji gamy modelowej Forda. Do końca 2020 r. w europejskiej ofercie koncernu ma już znajdować się 14 zelektryfikowanych modeli, a już w 2022 r. w statystykach sprzedażowych Forda na Starym Kontynencie mają dominować modele z elektrycznym bądź hybrydowym napędem.