Hybryda plug-in – dlaczego jest lepsza od klasycznej hybrydy?
Stoimy u progu rewolucji. Jeszcze nigdy w historii, auta z elektrycznym napędem nie sprzedawały się tak dobrze. I to nie tylko te w pełni bezemisyjne, ale przede wszystkim samochody hybrydowe ładowane z gniazdka. Jak funkcjonuje takie połączenie i czym różni się od klasycznego auta hybrydowego? Postaramy się rozwiać wszelkie wątpliwości na przykładzie gorącej nowości wprost od niemieckiego koncernu.
Pełnowartościowy kompromis ekologii z funkcjonalnością
Według IBRM Samar, w pierwszych ośmiu miesiącach bieżącego roku zarejestrowano w Polsce 7643 sztuki samochodów hybrydowych typu plug-in. To oznacza wzrost względem tego samego okresu w 2019 aż o 230 procent. To zasługa sukcesywnie rozszerzającej się oferty i dopracowania konstrukcji. Klienci lubią mieć wybór, a właśnie taki daje auto ładowane z gniazdka. Względem klasycznej hybrydy, potrafi przejechać ono w trybie bezemisyjnym nawet 59 kilometrów zgodnie ze standardem WLTP co sprawia, że codzienne dojazdy do pracy, szkoły czy na zakupy, mogą odbywać się wyłącznie w trybie bezemisyjnym. Prąd pobieramy nie tylko poprzez kabel, lecz również wykorzystując efektywną rekuperację podczas każdorazowego wytracania prędkości. Przewaga rozwiązania plug-in wynika też z możliwości bezszelestnej jazdy nawet z prędkościami rzędu 120-130 km/h. Dodatkowe korzyści wynikają z faktu, że wysokonapięciowy zespół zasila elektryczną sprężarkę klimatyzacji, a także ogrzewanie, czym zmniejsza obciążenie silnika spalinowego.
Hybrydy plug-in z mocniejszymi jednostkami
Klasyczne auta hybrydowe nie dostarczają zbyt wielu sportowych emocji podczas codziennej jazdy. Elektryczne źródło mocy w niewielkim stopniu poprawia osiągi, jednak hybrydy dysponują niewielkim akumulatorem. W popularnych samochodach kompaktowych najlepsze zestawy napędowe mogą pochwalić się sprintem do setki na poziomie 8 sekund. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja w hybrydzie ładowanej z gniazdka, co prezentujemy na przykładzie Grandlanda X Hybrid. Flagowy SUV z palety modelowej Opla jest gorącą nowością na europejskim rynku. Występuje w dwóch wersjach mocy i może pochwalić się długą listą dodatków podnoszących komfort i bezpieczeństwo jazdy. Skupmy się jednak na osiągach. Podstawowa odmiana bazuje na benzynowej doładowanej jednostce o pojemności 1.6 litra. 180-konny silnik spalinowy wspiera elektryczny, a systemowa moc układu wynosi 224 KM i 360 Nm. Przyspieszenie do setki zajmuje 8,9 sekundy. Średnie zużycie paliwa? Według najnowszych norm WLTP, w cyklu mieszanym zanotujemy konsumpcję na poziomie od 1,4 do 1,5 litra na 100 kilometrów. W tym miejscu zaznaczamy, że tylko w trybie bezemisyjnym możemy pokonać nawet 57 kilometrów.
Jeszcze lepiej przedstawia się napęd hybrydowy w najmocniejszym wariancie. Tutaj także mamy do dyspozycji 1.6 Turbo, ale o mocy 200 KM. Benzynową jednostkę wspierają dwie elektryczne. Ta przy przedniej osi generuje 110 koni mechanicznych i jest zintegrowana z 8-biegową, automatyczną przekładnią sprawnie żonglującą kolejnymi biegami. 113-konny motor umieszczono z tyłu. Napędza tylne koła, dzięki czemu możemy korzystać z efektywnego systemu 4x4. Moc systemowa układu hybrydowego wynosi 300 KM i aż 520 Nm. To wartości, którymi mogły się dotąd pochwalić podwójnie doładowane diesle V6 o pojemności przynajmniej trzech litrów. Grzechem byłoby nie wspomnieć jeszcze o tym, że Grandland X potrzebuje zaledwie 6,1 sekundy, by zapędzić wskazówkę prędkościomierza do 100 km/h. Imponujące przyśpieszenie, którym do niedawna mogły pochwalić się sportowe wersje hot-hatchy pokroju Opla Astry OPC, z pewnością ułatwia sprawne manewrowanie.
Jak ładować akumulator hybrydowy i ile to kosztuje?
Niezależnie od wybranego wariantu, hybrydowy Grandland X dysponuje litowo-jonowym akumulatorem o pojemności 13,2 kWh. W mocniejszej wersji gwarantuje zasięg w trybie przyjaznym środowisku na poziomie 59 kilometrów. By w pełni korzystać z potencjału elektrycznego wsparcia, warto regularnie podłączać się do domowego gniazdka. Uzupełnienie energii do 100 procent zajmie około 8 godzin i będzie kosztować niewiele ponad 4 złote. Tutaj uwzględniamy taryfę nocną i jeden kW wyceniany na 33 grosze – preferencyjna stawka dostępna u większości operatorów na polskim rynku. Możemy też zmienić przyłącze energetyczne na mocniejsze i korzystać ze stacji ściennej (wallbox), która zapewnia transmisję na poziomie 7,4 kW. W tym przypadku skracamy czas ładowania do 1 godziny i 45 minut. Warto też wiedzieć, że obecnie mamy w Polsce ponad 1100 publicznych ładowarek. Część z nich jest bezpłatna, zatem jeśli zlokalizujemy taką blisko domu lub pracy, możemy ładować wszechstronnego Opla za darmo.
Grandland X Hybrid – połączenie najlepszych cech elektrycznych i spalinowych
Trudno o równie zaawansowane auto hybrydowe pośród kompaktowych SUV-ów. Opel z tym napędem ma niejedno oblicze. Jest autem o muskularnej sylwetce, które bez problemu umożliwi dynamiczną jazdę na autostradzie, a także potrafi zapewnić komfort dla rodziny dzięki kamerze o zasięgu 360 stopni, adaptacyjnemu tempomatowi, wielokonturowych fotelach AGR, aktywnych reflektorach LED-owych czy układowi utrzymania auta w pasie ruchu i systemowi antykolizyjnemu. Jest też cichy, ekologiczny i niezwykle oszczędny. To nowa jakość w palecie Opla i wyraźny krok w przyszłość. Nie możemy nie wspomnieć o niskich kosztach eksploatacji wynikających z wydajności tego modelu, niemal zerowej emisji spalin podczas jazdy w trybie elektrycznym i elastycznym programie finansowania dopasowanym do indywidualnego portfela nabywcy.