Samochód o dwóch obliczach, bardzo męski, ponad przeciętnie komfortowy, radzący sobie w lekkim terenie, z drugiej strony ciasny, niezbyt szybki i trochę toporny. Ten samochód to nie środek transportu, to jest styl życia. Jeżdżąc nim szukasz dróg polnych w które można zjechać wyznaczając mu coraz trudniejsze zadania, po czym wsiadasz i jedziesz 1000km bez zatrzymania i bólu pleców. Przyczepa kempingowa, wyciągnięcie zakopanego busa czy zaśnieżona droga polna nie są dla niego żadnym wyzwaniem, samochód robi swoje i prosi o jeszcze. Bardzo wytrzymały konstrukcyjnie.

Wrażenia z jazdy, komfort, prestiż samochodu sprawiają radość. Jak ktoś ma potrzebę zjeżdżania z asfaltu (jak ja, jako archeolog), nie potrzebuje przeprawówki 4x4, a ceni sobie komfort i bezpieczeństwo, ten będzie zadowolony. Samochód premium to również koszty utrzymania premium, niestety. Średnie spalanie powyżej 10l to norma, mimo, że to diesel. Mitem jest trwałość Volvo, sporo jest drobnych usterek, w tym elektronicznych, których usunięcie jest drogie. Część podzespołów nie ma zamienników i nie pasuje od innych modeli (np amortyzatory), w efekcie są bardzo drogie (komplet Sachs na przód bagatela 700 zł, gdy w V70 można mieć taki komplet za 300 zł). Upierdliwe i ciężkie do ogarnięcia są problemy z wnętrzem, np. szalejące liczniki, dmuchawa żyjąca własnym życiem itd. Na koniec dodam, że automaty AW55-51 to tragedia, awaryjne i niezwykle drogie w naprawie (od kilku do nawet 10 tys. zł, co często przekracza połowę wartości samochodu). Samochód dla ludzi, którzy mają pieniądze nie tylko na zakup, ale i utrzymanie takiego auta, a przy tym nie boją się nim od czasu do czasu zająć lub wydać więcej na serwis. Radość, komfort i bezpieczeństwo w zamian gwarantowane.

W samochodzie czuc klase premium . Niestety ale kupujac auto ktore ma 11-13 lat i przebieg onad 350 tys km < przynajmiej oryginalny > trzeba liczyc sie z tym ,ze cos sie moze zaczac dziac z samochodem . Sa male usterki ,a to przeowd od wspomagania peknie ,a to czujnik cisnienia oleju , to poloski trzeba bylo wymienic . Nie uwazam ,ze to byly jakies straszne AWARIE bardziej czesci ktore sie poprostu zuzyly z racji wieku i przebiegu . U mnie rocznik 2003 , przebieg na dzis to 395 tys km , fotele , kierownica nie posiadaja zadnych oznak zuzycia . Jesli ktos kupuje XC70 i auto ma wytarta kierownice to musi miec porzebieg grubo powyzej 400 tys km . Oznaki zucycia w srodku to dzwignia od recznego i mieszek od dzwigni zmiany biegow - AUTOMAT - sa sparciale i odlatuja z nich kawalki skory czy czegospodobnego . Auto bardzo fajne , nastepne tez bedzie XC 70 tylko model od 2008 i napewno przebieg do max 200 tys km . Tak , mozna takie kupic tylko trzeba odpowiednio wiecej zaplacic . Wyjdzie taniej pozniej .