3.0 T6 silnik ma moc od samego dołu, nie czuć turbo dziury dzięki biturbo, prawie 300 KM i 400 Nm robi swoje, daje frajdę z jazdy. Spalanie jak na te osiągi i masę auta na autostradzie przepisowo 9,5l/100km, jazda mieszana 60 miasto 40 % trasa 11,5l/100km. Skrzynia bardzo płynnie zmienia biegi, niewyczuwalnie, trzeba pamiętać o wymianie oleju i nie ciągać przyczep, to będzie służyć. Świetne zawieszenie Four-C, regulacja Comfort, Sport, jest adaptacyjne. Zawieszenie cały czas analizuję stan drogi, szybkość, zakręty itp. Razem z systemem DSTC trudno samochód wyprowadzić z równowagi. Jak S80 to tylko T6 i Four-C Wnętrze bardzo luksusowe, ogromna przestrzeń z przodu i z tyłu, wygoda, więcej miejsca niż w Audi A6. Fotele rewelacyjne, plastiki miękkie.

Kupiłem to auto w komisie za 47 000, podczas gdy BMW 530d E39 rocznik 2003 2 lata starszy stał obok za 58 000. Powinno mi to dać do myślenia, ale tak się napalałem na Volvo, przede wszystkim dlatego że od zawsze mi się podobało, jestem fanem mocy i lubię mocne silniki (do tej pory miałem same V8, ale dla podwójnie uturbionego R6 postanowiłem zrobić wyjątek). Wcześniej miałem W124 E420, BMW 540i E39 w manualu i A8 D2 4.2. Gdy zacząłem jeździć Volvo rozczarowałem się po całości. Zawsze uważałem Volvo za markę premium, na jaką zresztą jest kreowana, nie sądziłbym się że skoro Ford w tamtych latach był właścicielem tej marki to w środku spotkam tak tandetne i niskiej jakości plastiki. Miałem A4 1.9 TDI która przejechała ponad milion (oczywiście po generalnym remoncie silnika), buda powypadkowa i na nierównościach nic nie trzeszczało w desce, w Volvo po zaledwie 140 tysiącach (przebieg oryginalny, sprawdzany w paru serwisach a buda bezwypadkowa) trzeszczy coś w okolicach schowka. To mówi samo za siebie w kwestii wykonania niemców vs. Volvo. Pochylona do przodu kierownica i wysprzęglająca skrzynia to największe wady tego auta poza tragiczną jakością wykonania. Samochód prowadzi się jak koszmar, uważam że ten model był dobry do D5 w manualu, ale do T6 z automatem w ogóle nie jest przystosowany. Jak zabieram z pedałów nogę to zahaczam o plastik nad nimi, wszystko jest ciasne i niezbyt dobrze zaprojektowane dla wysokich osób powyżej 187 cm. Plusami są superwygodne siedzenia (nawet wychylające się boczki w S klasie się chowają) w niemcach fotele są twarde jak deska do krojenia, tutaj miękkie ale bez przesady i super wyprofilowane włącznie z zagłówkami, audio jakiejś nieznanej marki Pro Logic z wbudowanym w tylną kanapę subwooferem, takiego dobrego nagłośnienia jeszcze nie słyszałem, BOSE się chowa i fajne w modelach poliftingowych LEDowe światła stopu. W sumie plusy na tym się kończą, reszta to same minusy. Gdy wysiadam z samochodu po dłuższej trasie bolą mnie ręce od trzymania pochylonej kierownicy, nogi od pedałów (pedał hamulca wciska się bardzo głęboko i strasznie ciężko go wyczuć, jest nieprecyzyjny w porównaniu do Audi BMW czy Mercedesa). Nie mogę się doczekać kiedy go sprzedam

Jest to moja ulubiona marka ze względu na przyjemność prowadzenia i wygodę. Nie da się ukryć, że auto ma mankamenty ale nie są to rzeczy które mogłyby zaważyć na negatywnej ocenie. Volvo ma to coś i to się liczy.