Benzynowe 1.4l 122KM w sportowym aucie? W sumie jakoś jedzie, a to dzięki podwójnemu doładowaniu i sporemu momentowi obrotowemu. Ale to i tak nie wystarczy na przegonienie większości limuzyn na naszych drogach, dlatego ten motor jest dobry tylko dla desperatów. Minimum w tym aucie to wersja wzmocniona do 160KM. Na niskich obrotach pracuje kompresor, a na wysokich turbosprężarka, dlatego silnik jest dynamiczny przez większość czasu, choć też ma jeden problem – bardziej pasuje do limuzyny. Fakt, auto jest szybkie, nieźle przyspiesza, ale po samochodzie sportowym człowiek spodziewa się czegoś innego, bardziej pikantnego. Ten motor po prostu się znudzi, dlatego najlepiej wziąć 2.0l 210KM. Też doładowany, choć tylko turbosprężarką, równie cichy, ale bardziej emocjonujący. Diesle? W wozie sportowym nie przystoją, ale są. 2.0l 140 lub 170KM. Ich plus jest taki, że lubią się kręcić jak jednostki benzynowe.
czytaj więcej
Nie od wczoraj wiadomo, że wskrzeszenie motoryzacyjnej legendy to połowa marketingowego sukcesu. Druga połowa to charakter następcy kultowego modelu. Charakter nowego Scirocco nie podlega dyskusji. Auto wygląda zabójczo.
~Powagosław
Zacytuję Freddiego Mercury"ego z melodii „Don’t Stop Me Now” (2. minuta, 13. sekunda): „I like it!”. Może w środku człowiek czuje się jak w Golfie (a w golfie dobrze wyglądał tylko Roger Moore), ale nikt nie jest doskonały. A pamiętajcie, co mówił Freddie: „I like it!”.
Nie od wczoraj wiadomo, że wskrzeszenie motoryzacyjnej legendy to połowa marketingowego sukcesu. Druga połowa to charakter następcy kultowego modelu. Charakter nowego Scirocco nie podlega dyskusji. Auto wygląda zabójczo.
~PowagosławZacytuję Freddiego Mercury"ego z melodii „Don’t Stop Me Now” (2. minuta, 13. sekunda): „I like it!”. Może w środku człowiek czuje się jak w Golfie (a w golfie dobrze wyglądał tylko Roger Moore), ale nikt nie jest doskonały. A pamiętajcie, co mówił Freddie: „I like it!”.
~Luzacjusz