Duże, wygodne i pakowne auto. Silnik dostosowany do gabarytów i masy samochodu, ładnie brzmi, może być oszczędny, idealnie współpracuje z instalacją LPG (BRC-PRINCE Dual). Cichy, wszystko bardzo dobrze spasowane w środku, dużo schowków, materiały z górnej półki. Ergonomia to klasa sama w sobie. Do tego bezpieczny (komplet systemów wspomagająco-asystujących na pokładzie) i przewidywalny w prowadzeniu. DSG 7 biegowe pozwala szybko i sprawnie jeździć i na 7 biegu oszczędnie podróżować. W mojej wersji (ELEGANCE doposażona o kilka dodatków) niczego nie brakuje - w większości aut tzw. klasy premium brakuje połowy tego wyposażenia. Spokojnie mogę polecić każdemu kto jeździ dużo i pokonuje długie trasy na raz.

Samochód jest w porządku, pokonałem nim 21000 km, nic się nie popsuło jeszcze, jest wygodny (fotel ErgoKomfort) i ma sporo miejsca w bagażniku (głównie dla tego go wziąłem), ale w deklarowaną pojemność za grosz nie wierzę. Wkurza niemiłosiernie ergonomia wnętrza i ewidentna starość konstrukcji. Największy jego plus, że w końcu udał się zamówić jakiś samochód, po półrocznym oczekiwaniu na Superba i odwołaniu zamówienia przez Skodę, zdecydowałem się wybrać Passata (do wyboru była jeszcze Mazda 6 i Tiguan).

Oczekiwałem przede wszystkim dynamiki i bezawaryjności. A tu zaskoczenie kompletne i duże rozczarowanie. Auto przy przebiegu 10900 km poległo na trasie i skończyło na lawecie. Układ kierowniczy jest ok, ale za to zawieszenie to tragedia - w sam raz dla niemieckiego emeryta, który jeździ po równych drogach, a w zakręty wchodzi prawie zatrzymując pojazd. O ile początkowe działanie DSG wydawało się dobre , to z czasem pojawiają się drobne szarpnięcia a przy 10900 km skrzynia się rozleciała ( wymiana na gwarancji ) . Teraz (54 tys. km) znów zaczyna lekko szarpać, szczególnie przy redukcji. Nie wspominam o kick-downach o 2 biegi, kiedy to zrzucenie w dół potrafi tak szarpnąć, że ląduje się na desce rozdzielczej. Serwis? To normalne! Nawigacja na kilkukrotnie się zawiesiła. Serwis nic nie poradził, po prostu po pewnym czasie wszystko wraca do normy. Skrzypiący fotel pasażera strasznie irytująca rzecz. Kilkukrotna wizyta w serwisie, która pomaga na kilka dni a wymiana na nowy wedle VW niestety ale nie . Najciekawsze jest jednak podejście serwisu -- Zaśniedziałe listwy boczne. Aluminium pokryło się brzydką warstwą, co wyglądało jak rdza. "Ale po co pan do nas z tym przyjeżdża?