Passata kupiłem jako samobieżny wózek dla dzieci w okresie wojen z żoną, żeby nie wynajmować przylatując z zagranicy. Pozostawiłem po powrocie do kraju jako trzeci awaryjny samochód rodziny (mieszkamy na wsi). W obu funkcjach rewelacyjnie się sprawdził. Bardzo mało awaryjny. Odwdzięcza się też za każdą wymianę lub serwis. Trochę mulasty przy silniku 1,6 ale 170km/h pociągnie, a jak już się rozpędzi to jedzie dobrze trzymając się drogi. Niskich progów zwalniających też praktycznie nie zauważa. Najbardziej jednak podoba mi się jego całkowita oporność na rdzę - a ma już 19 lat!

witam, użytkuję Passata B5 1.6 ARM w wersji kombi 101km; 99 rok od ponad 6 lat... kupiłem okazyjnie z Niemiec przebiegiem ~ 210tyś (raczej nie oryginalnym) generalnie był zaniedbany, w kiepskim stanie ale dobrze wyposażony i dosyć tani... Od samego początku planowałem założyć instalacje gazową więc prosta konstrukcja silnika 8-mio zaworowego idealnie się do tego nadawała - jedynie plastikowy kolektor dolotowy wymusza założenie instalacji sekwencyjnej. Przed założeniem gazu przejechałem około 2 tyś kilometrów i odnotowałem dość duże zużycie oleju... odstawiłem do warsztatu na regenerację głowicy (tylko 8 zaworów) wymiana uszczelki pod głowicą, wymiana pierścieni, rozrządu z pompą wodny plus wszystkie płyny eksploatacyjne, świece i przewody i w sumie wyszło ok 1600zł... no i potem instalacja gazowa sekwencja BRC fly sequnet 24 od początku działała bardzo dobrze... przez 6 lat przejechałem ~ 100 tyś z tego 60% w mieście 40% na trasie i nie wystąpiła żadna poważna usterka...nigdy mnie nie zawiódł, odpalał zawsze w najgorsze mrozy, nigdy się nie zatrzymał na trasie, zdarzały się drobne usterki ale w większości do usunięcia we własnym zakresie... podstawa to regularne przeglądy instalacji gazowej i wymiana części eksploatacyjnych... z większych wydatków to była wymiana sondy LAMBDA ~350zł (BOSH) - taki błąd pokazywał komputer ale po wymianie nie odczułem różnicy ;) ogólnie auto pojemne, dobrze wyposażone (ksenony, klimatronic, podgrzewane fotele, podgrzewane dysze spryskiwaczy...) wygodnie i tanie w eksploatacji... generalnie o wersji 1.6 krążą stereotypy o za małym silniku, kiepskim zawieszeniu i dużym spalaniu... co do silnika to w jeździe miejskiej zupełnie nie czuć braku mocy, spisuje się nieźle... natomiast na trasie przy obciążeniu 2+2 plus pełen bagażnik aby płynnie wyprzedzać tiry w zakresie prędkości 80-120km/h trzeba redukować do trzeciego biegu i zamykać obrotomierz :) wtedy żwawo przyśpiesza... poza tym małe silniki występują w innych większych samochodach np 1.6 w oplu zafirze, 1.4 w renault scenic i nikt się nie dziwi... odnośnie zawieszenia przy przebiegu ~210 tyś było jeszcze oryginalne LAMFORDER bez żadnych luzów i przejeździłem na nim ~ roku, po zimowej jeździe po dziurawych drogach pojawiły się luzy ale tylko na największych wahaczach tzw bananach... reszta była ok i o dziwo po sześciu latach nadal są ok, tylko dwa razy wymieniałem banany - za pierwszym razem kupiłem lamfordery po 250 zł/szt wytrzymały 3 lata a za drugim zamienniki niemieckiej firmy TOPRAN po 150zł/szt i te również trzymają 3 lata... (więc coroczna wymiana całości zawieszenia występuje chyba tylko u użytkujących passata na wsi po polnych drogach)... poza tym to samo zawieszenie występuje np w audi A4, A6, Skodzie SUPERB - i tu jakoś nie słychać alby ktoś narzekał na słabe zawieszenie... co do spalania LPG trasa ~9,5 miasto ~12,5 przez pewien czas palił trochę więcej bo ktoś mądry poradził przy dużym przebiegu zalać olejem mineralnym i chyba przez większe opory wewnętrzne silnik więcej palił i głośniej pracował - przy kolejnej zmianie na półsyntetyk wszystko wróciło do normy... jeżeli chodzi o zużycie oleju to musiałem robić dolewki około 1 litr na rok (czyli na ~15tyś km) co chyba nie jest niczym nadzwyczajnym... w sumie bardzo dobrze oceniam to auto, do codziennego użytku rodzinnego i tyrania po mieście idealne ;) nie należy się go bać, części są łatwo dostępne, tanie, cała gama zamienników i używanych do wyboru... ale skończyło się miejsce na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym i żona marudzi że chce nowsze auto więc chyba go sprzedam... z bólem serca i strachem przed nowszymi samochodami-wydmuszkami z cyklu bez komputera nie pochodź i szwankującą elektroniką...

Passat b5 Kombi z Silnikiem 1.6 nie ma kompletnie nic do zaoferowania, motor strasznie dużo pali zawieszenie ciągle się psuje w ciągu 3 lat odkąd go mam wymieniłem 4 razy, koszt to około 1700zł jest to spory wydatek mając rodzine. UNIKAĆ jak OGNIA to auto nie spisuje się ani troche jako solodne rodzinne woźidło, i nie jest tak wytrzymałe jak te passaty sprzed lat b3 i b4. Na dzień dzisiejszy auto chce sprzedać mam dosyć tego ciągłego psucia. w planach b4 lub Vectra B. Ludzie nie kupujcie wygląd tego auta jest ładny ale kupując Passata b5 1.6 niczym sie nie odwdzięczy wieczne wydatki większe napewno niż w BMW.