To moja druga opinia, po zmianie warunkow jazdy na zimowe i kilometrach mam uwagi: * samochod nie posiada wylacznika esp i asr. Na sliskim podjezdzie stara fabia daje rade, vw zwalnia do calkowitego zatrzymania. Cos tylko smierdzi spalenizna w trakcie, gaz jest do dechy ale komp nie pozwala jechac. W serwisie stwierdzili ze tak ma byc, producent nie przewiduje wylacznika. Nie zamontuja mi nawet jesli zgodze sie na utrate gwarancji. Dla mnie jest to sory problem, mam nadzieje ze na nartach w jakichs lodach wykaraskam sie * nagrzewanie jest slabe, najwyzej srednie, nieporownywalnie gorsze niz w fabii, * mocowania pasow z tylu wymyslil idiota:-) a raczej ktos, kto jette przewidzial jako limuzyne. Chodzi o to, ze jak z tylu jest fotelik to zanic nie da sie wpiac pasa bo gniazdo ucieka w siedzenie. No tak , w d... pasazerowi nie wejdzie, ale trzylatek w foteliku nie zapnie a ty jak wsadzisz leb mu na kolana zeby to zrobic to ci odgryzie...:-) a jak uprzejmy akurat z litosci jedynie zgnoic twoja koszule czymkolwiek co mu nagle wpadnie w lapy, to ciebie trafia ze co chwila grzbiet wyginasz. W skodzie bylo na sztywnym drucie :-) * spalanie zmniejszylo sie, ale to zasluga tylko pilnowania obrotow. Mozna zejsc do sredniej 8,5 litra, glownie w krakowie po szczytach, no jest sukces, rzeklbym umiarkowany * mam zestaw glosnomowiacy start. Jakos nie dziala najlepiej jego wylaczanie. W zaleznosci od tego ktory telefon sie rozlacza, przelacza z powrotem na mfa lub nie. Recznie przelaczenie dziala za drugim razem. Taki feature. * nie zauwazylem roznicy w jakosci oswietlenia dzieki spryskiwaczom przednich lamp. W zuzyciu plynu owszem, zjadam go teraz ok. 3 razy wiecej niz do tej pory. Nie jest to jakis problem, ale wspominam. * do bagaznika nie wchodza 4 opony 16 cali. Weszlyby, gdyby nie te prowadnice. * jednak zal braku dziur w dachu na staly bagaznik dachowy. * kolejny przejaw braku przykladu od mlodszego brata: brak uchwytu na bilet pod szybą, * silnik przy duzych ujemnych temperaturach ma stale wyzsze obroty niz przy wyzszych - od ok 700 do 900 rpm, powtarzam, niezaleznie od uzyskanej temperatury silnika, * jednak gumowe wycieraczki vw sprawdzaja sie swietnie w zimie. Podsumowujac, doskonaly samochod jak do tej pory, i dziwi tylko ten brak wylacznika esp, gdzie brakuje go tylko jescze w vw golf variant. Moze amerykanow trzeba bronic przed wylacznikiem, ale ja sie czuje nieswojo. Jak komus zalezy, to znajdzie i na to sposob, tyle ze po gwarancji (podobno wystarczy wiazka i guzik, ale to plotka z forum, vw idiotycznie postaral sie tylko wyjasnic zapisy z instrukcji o istnieniu wylacznika esp asr w jettcie).

VW Jetta 1.4 TSI 122 km, to dobry wybór, biorąc pod uwagę mniejszego, i w podobnej cenie Golfa oraz większego ale znacznie droższego Passata. Kupując Jettę VI czujesz przedsmak prestiżu. Jest to alternatywa dla większego lecz dużo droższego Passata. Parkując obok Passata na pierwszy rzut oka trudno rozróżnić Jettę od swojego większego brata. Pojemnością wnętrza napewno mu nie ustępuje , również wyglądem (choć to sprawa gustu)w związku z tym po co przepłacać. Jetta to świetna rodzinna limuzynka, dobrze wyposażona (wersja high line) posiada ESP.ABS skórzane wstawki, pełną elektrykę, podgrzewane fotele i fajny wyświetlacz -ekranowy wielofukcyjny itp. Posiada nowoczesną i świerzą sylwetkę. Ale również ma kilka wad m.in. w stosunku do poprzednika- Jetta V , plastyk w kieszeniach bocznych oraz schowka (brak wygłuszenia), metalowe zawiasy w bagażniku wnikające do wnętrza (poprzednik posiadał teleskopy), mógłby mniej palić jak na nowoczesny silnik TSI, przy obciążeniu tyłu trze podwozie (bardzo mnie to irytuje) przełknąłbym te zawiasy i plastyk schowka ale to dobijanie tyłu przy każdej mniejszej dziurce to naprawdę wkurza. Reasumując w wersji High line (polecam lepiej dołozyć parę tysiączków więcej niż potem żałować ) w powyższej wersji Jetta ma fajny wygląd i daje poczucie luksusu, za niezbyt wygórowaną cenę - w porównaniu do Passata, który osobiście mnie nie powala i naprawdę Jetta, moim zdaniem to duża konkurencja dla Passata (cena + porównywane wyposażenie i komfort). Prawdą jest,że kupi się autko w tej klasie za mniej, niestety za znaczek VW trzeba zapłacić (taki to już zwariowany świat). Obiektywnie to naprawdę dobry wybór dla konserwatywnych, lubiących klasyczne sedany bez udziwnień ceniących sobie markę ,solidność i spokój podczas odsprzedaży (stosunkowo niski spadek wartości).

Auto VW Jetta 1.4 TSI VI generacji to, moim zdaniem kompromis pomiędzy, świetnym ale mniej prestiżowym golfem a bardzo prestizowym ale duuużo droższym Passatem. Za niecałe 80 tys zł.w wersji High Line w pakiecie premium można wyjechać,nowoczesnym, fajnie wyposażonym i dynamicznym autem, które poza przyjemnością z jazdy (dynamiczny i oszczędny silnik)daje również prestiż limuzyny. Postawiony obok Passata nie różni się prawie niczym (4 cm krótszy), więc po cóż płacić ponad 100 tys zł. za Passata?? Ja mam auto wreszcie takie jakie chciałem. Pewnie,że ma kilka wad jak ordynarne zawiasy w klapie bagażnika, plastyk w kieszeniach bocznych drzwi, ale nie ma aut bez wad. W kazdym razie autem jeżdzę max.6 lat. następnym będzie, pewnie również Jetta. W USA Jetta zrobiła furorę jest najlepiej sprzedawanym europejskim autem. Ale wersje USA są gorzej wykończone i posiadają potężne i nieekonomiczne silniki 2.5 L. W Polsce taki model chyba by się nie sprzedał.