Rozumiem dlaczego amerykanie tak kochają Jette. Bo to Passat i Golf w jednym. Do zakupu Jetty, skłoniła mnie poprzednia generacja Jetty którą miałem 10 lat i nigdy mnie nie zawiodła. Szósta generacja po liftingu oferuje jednak o wiele więcej niż poprzednia. Jest większa, przez co mamy więcej miejsca w środku i wygląda bardziej dostojnie. Teraz większość ludzi myli ją z Passatem a nie z Golfem. Plastiki w środku są przyjemne, kierownica ma elegancką skórę, a fotele są bardzo wygodne (dużo punktów ustawień) i dobrze trzymają w zakrętach. Mam silnik 1.4 TSI 150 km ze skrzynią DSG, co sprawia że autem można jeździć bardzo dynamicznie i z umiarkowanym a nawet niskim spalaniem. Normalnie na co dzień pali ok 6 l ale da się zejść nawet poniżej 5l. Przez 10 tyś km auto nie wzięło setki oleju. Zawieszenie jest twarde, powiedziałbym że nawet półsportowe ale dobrze trzyma w zakrętach i prowadzi się pewnie nawet na dziurawej/krzywej drodze czy przy dużych podmuchach wiatru na autostradzie. Zapewnia jakiś tam minimalny komfort który dla przeciętniaków wystarcza w zupełności.

Ogólnie to fajne auto. Nazywane przez niektórych małym Passatem lub "dziadkowozem". Od większego brata niestety gorzej wykończone w środku, ale w wersji Highline i ze świetnym silnikiem CZDA mimo wszystko polecam. Jazda należy do przyjemności.

Z czystym sumieniem polecam (przynajmniej nowy, co będzie przy dłuższej eksploatacji? Pożyjemy zobaczymy) . Spokojnie może konkurować z większym Passatem. Ja jestem zadowolony i osobiście żałuję, że nowa jetta nie bedzie sprzedawana w Europie. (przynajmniej na razie).