Samochód prowadzi się bardzo dobrze. Przyspieszenie znośne . Tylko mam jeden problem po zakupie auta wymieniałem uszczelkę pod pokrywą zaworów i zauważyłem delikatne przytarcia na wałku i obawiam się drogiej naprawy w niedalekiej przyszłości. To nie ten sam niezawodny 1.6 w golf IV. Ten posiada "eko polepszacze" klapki na kolektorze ssącym przeszkadzają w normalnym ruszaniu autem. Przy puszczeniu sprzęgła auto się dławi i trzeba dodać dużo gazu. Nie da się ruszyć dynamicznie tym samochodem. Jak na tak mały samochód spalanie 7,5 - 8,7 l nie powala. Sądziłem że przy takim "udokumentowanym przebiegu silnik będzie w lepszej kondycji. Ostatnio pozbyłem się golfa IV z tym samym silnikiem z przebiegiem 280tyś i mam wrażenie że był trwalszy.

Dobrze wyposażony, pakowny, niebrzydki samochód. Auto mogące być partnerem w wielu sytuacjach. Ogólnie pisał bym o nim same superlatywy gdyby nie... awarie. Ogólnie, zakupiłem samochód z "pewnego źródła" i wiem że poprzedni właściciel jeździł 5 lat i nie miał problemów, czekały one na mnie. A zaczęły się przy przebiegu 180tys. Po zakupie wymieniłem dwumas, wtedy jeszcze profilaktycznie, chociaż jego żywot dobiegał końca. Dodatkowo zrobiłem profesjonalnie cheep tuning, który nigdy nie był uznany za powód problemów o których będę pisał. Największą bolączką są słabe panewki w tym silniku (BXE), czytałem o tym sporo, miałem dwóch znajomych którzy mieli te silniki i nawet nie wiedzieli że może w nich być taki problem więc postanowiłem nie zmieniać profilaktycznie. I to był błąd bo przy 220tys, bez ostrzeżenia wał wyszedł bokiem. Była jeszcze historia z zerwanym paskiem rozrządu, po 50tys od wymiany itp. Założony nowy dwumas, również miałem wrażenie że podczas zapalania nie tak powinno wyglądać wyważenie ale ta historia może być udziałem mechanika, czego nie można było udowodnić. Najbogatsze wyposażenie dawało komfort niczym w samochodzie z wyższej klasy i to sprawiało że jazda była przyjemnością. Robiłem 30tys rocznie a apetyt na paliwo był skromny.

To moje pierwsze auto. Czarny metalik. Pomimo swoich lat auto ma nienaganny wygląd. Ślad rdzy koło znaczka VW na tylnej klapie. Nad morze po zalaniu całego baku(55l) spalił około 5,5 litrów. W mieście potrafi zjeść 10l. Całkiem dynamiczny w porównaniu do Toyoty Yaris z kursu na prawko. Przy 140 słychać powiew powietrza, ale nie jest on jakoś dokuczliwy. Miejsca jest sporo nie ma potrzeby rozpychania się. Ma lekko sportowe krztalty. Silnik nie hałasuje. Dałem za niego 11 tys. I ma wszystko co niezbędne do przyjemnej bezpieczniej jazdy.