Odpalasz auto ,słyszysz krótki dzwięk typu trryy,przez 2 może 4 sekundy. Jedziesz dalej , działa silnik jak "igła" Ja to przegapiłem i zignorowałem. Pierwsze objawy to co jakiś rzadki czas,potem co odpalanie z rana, później co pół dnia, następnie co pare godzin , aż doszło co każdy rozruch. Suma summarum. Przy przebiegu 100 tys. wymieniłem kompletny rozrząd.Błąd.Nie potrzebnie!!!. Fabryczne łopatki ( wirnik) pompy olejowej się zmielił.Nowa cześć w ASO na dzień listopad 2024 kosztuje 3900zl.. Twierdzą, że pompa jest zintegrowana z pokrywą rozrządu. Nic mylnego.Ona tam jest ale rozbieralna .W moim przypadku,nie dopilnowania usterki i jazdy " do końca" skończyło się płukaniem silnika, sprawdzaniem cylindrów i tłoków,,popychaczy , wymianą oringów matalowo-gumwych,nie wiem gdzie, wymianą łopatek w pompie olejowej ( nie dajcie się nabrać na wymianę na kompletnie nową) ciśnienia sprężania w cylindrach, ciśnienia oleju w silniku,sprawdzeniu panewek, łożysk korbowodu oto,klawiatury, szklanek itd, tylko przez to żeby doprowadzić silnik do użytku. Ale wiadomo. Trzeba było sprawdzić wszystko bo zaniedbałem i do tego zła diagnoza pseudo mechanika, który jako pierwszy podjął się naprawy. Skończyłem na trzecim, Który wiedział co robić. I to On właśnie powiedział mi jakie poszły konsekwencje z mojej niewiedzy. Ogólnie zrobił co było potrzebne. I tak na przyszłość dla czytelników. Dzieje się krótkie trryyy. Wałcz x pompą oleju w obudowie rozrządu a nie z rozrządem. No chyba, że masz te około 300 tys na liczniku,. To już nie podpowiadam. Bo wówczas to może być on. Ale to do mechanika temat. Moje autko stało u trzech różnych mechaników z tym problemem. 2,5 miesiąca. Pierwszy przez 7 tygodni walczył z rozrządem bo po naprawie nic się nie zmieniło.Drugi po tygodniu stwierdził kapitalny remont silnika, wartość naprawy przekroczyła wartość rynkową auta.Trzeci naprawił Wszystko w dwa tygodnie od a do z i jeszcze przy okazji parę zwykłych innych mankamentów ale nie związanych z silnikiem i tą naprawą. Powodzenia.

Skrzynia biegów manualna z systemem start stop rozsypała się przy przebiegu nie całe 100000 tyś km przypominam że samochód został zakupiony w salonie w 2010 roku nowy koszt naprawy nieopłacalny skrzynia biegów była szukana w salonie przez serwis toyoty w Europie nie osiągalna może z Japonii ale koszt ściągnięcia ok 30000 tyś zł gdyby była skrzynia bez start stopu to może by wstawili od Toyoty Yaris tak że nie polecam tego samochodu i przestrzegam innych przed zakupem tego modelu ale wybór należy do was każdy kupuje na własną odpowiedzialność

Słabej jakości pierścienie i wymagany remont silnika