Wszystkie wartości przedstawione dla LPG. Minimalne spalanie na poziomie 6,5 l osiągnięte wczoraj między godziną 20 a 22 na trasie Poznań - Gorzów Wlkp. drogą krajową nr 92. Gaz z shella, 1 pasażer i drobny bagaż. Średnia prędkość (z komputera) 74 km/h, w wioskach bez przesadnego zwalniania, na trasie może ze 2 razy wyprzedzałem - częściej byłem wyprzedzany. Auto spala tyle ile się od niego w danej chwili wymaga, dla przeciwwagi, jak sprawdzałem nie minimalne spalanie, a minimalny czas dotarcia z nad morza do domu (większość trasy S3), to średnio wziął 17 l gazu na 100 km (4 osoby na pokładzie i bagaż), prędkość średnia w okolicach 115 km/h. Autem da się jeździć ekonomicznie, mimo kontrowersji z tym związanych polecam montaż lpg w dobrej stacji na porządnych podzespołach + lubrykację (nie jest udowodnione, że na 100% pomaga, ale na bank nie zaszkodzi). Jedyne co trzeba się liczyć po pewnym czasie z wywaleniem sondy lambda, bo zmienia się skład mieszanki i świeci kontrolka silnika - można oczywiście z tym jeździć, ale jeżeli komuś spowszednieje ten widok to nie będzie wiedział, jeżeli komputer chciałby mu zasugerować inny problem.

Bardzo ekonomiczny - w szczególności w trasie (poza autostradą i trasami szybkiego ruchu) - odnoszę wrażenie, że wpływ na to ma nie tylko prędkość, ale też w znacznym stopniu ekspozycja na wiatr - na otwartej przestrzeni pali znacznie więcej przy podobnych prędkościach. Niektóre części mało popularne i cholernie drogie (tłumik końcowy, bak paliwa - stalowy, prędzej czy później się rozszczelnia) inne, typowe eksploatacyjne typu klocki hamulcowe (które notabene wytrzymują około 20 tyś. km), pompa wody czy filtry na przeciętnym poziomie. Odpada kwestia wymiany paska rozrządu, bo jest na łańcuchu - spora oszczędność.

Jeżdżę rocznikiem 2003 od 2007 i byłem zdołowany jak mi autko po kupnie w marcu 2007 paliło po mieście 9,5l/100km. Oczywiście wizyta w serwisie bo pomyslałem że się popsuło coś ale co się może popsuć w Toci? Jeżdżę Toyotami od 1995 (ta jest trzecia). Po pierwsze: do pracy mam 4,5km po dużym mieście w korkach Po drugie: jest zimno Po trzecie: pomyłka producenta bo silnik 1,4 jest trochę przymały do wersji kombi. I chyba coś w tym jest bo moja pierwsza Carina II z motorem 1,6 paliła mniej. Awarie? Teraz przy 130 tys. wymiana sprzęgła bo się wyślizgało i wymiana tarcz hamulcowych. Ktoś może przy takim spalaniu pomysleć o jakimś szarpanym stylu jazdy, nie. Kiedy ją kupiłem miała 56 tys. i wtedy założyłem nowe klocki i teraz przy 130 też założyłem nowe czyli 74 tys. km na klockach to chyba dobry wynik?