Auto odziedziczyłem niecały rok temu po wujku.Kuzyn mieszka za granicą więc sprzedał mi w ciemno za grosze.wujek kupił auto w salonie i całe zycie serwisował w serwisie Toyoty na Śląsku.Auto wziąłem z ciekawości za bezcen i takie sa moje spostrzezenia.Bradzo fajnie,sprężyście i komfortowo jeździ nawet jak na prawie 20 lat.Silnik świetnie zbiera się (jak na wolnossące konstrukcje) od dołu...w moim odczuciu lepiej niż Accord z 2l silnikiem (rocznik 2006) Spalanie też akceptowalne (auto nigdy nie miało gazu) ok 12l w mieście -prosze pamiętać ze to niemały silnik 2,4 litra,skrzynia manualna.Środek urządzony w smutno-starym stylu ale bardzo odporny na zużycie,poza tym mój wujek dbał o nie......Nie miałem okazji nic w nim naprawiać ale .......teraz minusy..... Pokryte rdzą podwozie -pomimo konserwacji przed laty (sa dokumenty na to),przy odskrobywaniu "powierzchniowej rdzy (nie wygladało źle z zewnatrz) narzedzia wpadły do środka....Próg przeżarty od wewnątrz,podejrzewam że inne profile zamknięte również - już nie sprawdzałem.Obicie na drzwiach spenetrowane rdzą więc wnioskuje ze to nadwozie nieocynkowane.....Równiez chromowane listwy pod oknami spuchnięte (auto przez te lata tylko częściowo garażowane) Mechanika - wycieki spod pokrywy zaworów ,maglownica do remontu,po uruchomieniu grzechot łańcucha (diagnoza mechanika) no i rzecz dyskwalifikująca - przedmuchy silnika takie że rękę chce urwać -do remontu.Taki był faktyczny stan zadbanego,serwisowanego samochodu z salonu PL.....był bo auto sprzedałem za symboliczne pieniądze handlarzowi uprzedzając go o wadach i aucie do remontu.Jeżeli więc to nieuczciwy człowiek to w ogłoszeniach pojawi sie takie auto - Camry z polskiego salonu,rocznik 2002,udokumentowany serwis Toyoty,przebieg 250tys km ,manual,silnik 2,4litra kolor czarny..... Pisze to wszystko żeby dac obraz jak moze wyglądać takie auto nawet uczciwie serwisowane.....

To czwarty, kolejny model Camry, ktorym jezdze. Pierwszy, z rocznika 1990, byl autem idealnym! Drugim - 1993 - jezdzilem przez prawie 4 lata i sprawowal sie jeszcze lepiej, do czasu... zalozenia instalacji gazowej, ktora czym predzej zdjalem! Autem tym jezdzi wciaz moj syn i lada chwila odbierze go z... TRZECIEGO remontu silnika (panewki szlag trafil). Co znamienne - jest to ewenement, bo wszyscy zgodnie twierdza, ze te auta sie nie psuja! Krotko mowiac, te awarie to efekt "radosnej tworczosci" wroclawskich mechanikow (z autoryzowanego serwisu toyoty). Kolejne Camry, 1997, bylo autem bardzo udanym, choc mozna miec obiekcje co do jego wygladu. Kupujac obecnie produkowany model, mialem nadzieje, ze Toyota zrobi cos w koncu ze skrzynia biegow. Moze jakis 6-7-biegowy automat, jak w BMW czy Mercedesie? Niestety, na to przyjdzie jeszcze poczekac! W kwestii wygladu, opinie sa sporne. Niektorym sie podoba, innym nie. Wazne jest jednak, ze oferuje wygode i niezawodnosc! PS. W najblizszym czasie, ma - podobno - zostac wprowadzony na rynek nowy model.

To auto jest przeciętne. Tandetne plastiki, w audi, mercedesie z tamtych lat już były nawiewy dla pasażera a tu nie ma. Kupujemy Toyoty myśląc o ich niezawodności ale to już mit i bajka i koncern Toyota poszedł tą samą drogę co cała reszta. Mówiono o upadku mercedeasa ale Toyota to już też ten sam syf. Można zobaczyć długodystanasowe testy np. avensis i ich bezawaryjność można schować między bajki.