Auto kupione oczami i po raz pierwszy w życiu zachwytem nad kształtem karoserii. Silnik, moc, oświetlenie, ogumienie R19 OK. Wiadomo Toyota. Miałem przez rok Yarisa Cross Adventure (full wypas) i gdyby nie ten silnik oraz słaba moc, pewnie bym został przy tym aucie, ale oczy kupowały nowego CHR 2.0 Executive. Szkoda, że nie rozsądek i rozum. Cenę, czytaj upust, udało mi się wytargować niezłą, ale drugi raz tego auta już bym nie kupił, przynajmniej za te pieniądze. Nagroda Nobla za brak tylnej wycieraczki, bo przecież woda miała sama spływać po szybie jak w sedanie. Chyba na testach w fabryce, bo przy normalnym użytkowaniu nawet przy prędkości powyżej 100 km/h deszcz nie spływa i zostają lusterka boczne, a przy cofaniu sygnały dźwiękowe i kamerka. Masakra, bo widoczność z tyłu i tak jest bardzo ograniczona. Komfort jazdy, przynajmniej z przodu, w porządku i o wiele ciszej niż w starym CHR. Kultura pracy silnika super. Spalanie, jak na tak dużą moc 197 KM bardzo niskie od 4 do średniej obecnie, czyli w zimie 5,1 l/100 km. Jazda po mieście i po autostradach OK. Brak możliwości całkowitego wyłączenia sygnału dźwiękowego przy przekraczaniu prędkości, o co nietrudno, bo czyta to chyba z chmury. Jadę po ulicy, gdzie nie ma żadnych znaków i ograniczeń, a sygnał się włącza przy przekroczeniu 30 km/h, bo jest to droga osiedlowa. W Yarisie Cross można to było wyłączyć na stałe, a tutaj za każdym razem przed jazdą trzeba by to robić. Pozostaje maksymalne wyciszenie, bo podobno takie są teraz wymagania UE. Pozostałe czujniki bardzo czułe i głośne. Też wyciszyłem ile się da, ale reagują nawet na krzak, który jest metr od samochodu. Ogólnie fajne auto z zewnątrz. Wewnątrz już nie jest tak różowo, jak za taką kasę. Kolega, który ma taki sam model zauważył spód auta, który już po roku jest w złym stanie i mechanik zalecił mu konserwację auta. Tego jeszcze nie sprawdzałem, ale zrobię to na wiosnę przy wymianie kół.

Nowa C HR nie jest warta swojej ceny. Dwa razy problem z uruchomieniem auta. Dodzwonie się z assistance toyota graniczy z cudem. Zero pomocy. Po 4t tyś km odrywa się osłona tylnego tłumika.. wykonanie środka bardzo słabej jakości . Zaczynają trzeszczeć plastiki. Dach szklany to dopiero historia. Brak rolety. Wynalazek Toyoty to niby szkło które odbija promienie słoneczne. A w rzeczywistości sauna w środku mimo już przyciemnionego dachu folią specjalną. Skrzynia biegów wyję jak wściekła przy dodaniu gazu. Coś poszło nie tak w ewolucji Toyoty

Po przesiadce z Mazdy 3 (2008) jestem zachwycony wszystkim. Łatwość prowadzenia, te wszystkie systemy wspomagające, wygląd, moc, SPALANIE, multimedia, mapy itd. Jedynie się mogę przyczepić do 2 rzeczy: głośność w środku przy prędkościach 130 + oraz do braku wycieraczki na tylnej szybie (osobiście lubię nie mieć kropli na szybie).