Auto takie jak jego cena - tanie, co widac na kazdym kroku. Auto z roku 2014, kupione jako 3 letnie, jest naped 4x4 i manualna klima, po za tym totalna bieda. Tylko 2 poduszki powietrzne w aucie z tego rocznika, skandal ale przy kupnie nie zwrocilem na to uwagi. Silnik porazka, niby ma 120KM, ale jedzie jakby mial gora 80KM - za to bardzo prosta konstrukcja. Wnetrze plastikowe totalnie, nie powala. Przy zakupie celem bylo auto proste, o lekko podwyzszonym przeswicie i z napedem 4x4, te warunki suzuki SX4 spelnia, a za ta cene chyba nie da sie kupic nic lepszego. Jak komus nie przeszkadza tandetne wykonanie, jak to w japonczykach oraz silnik o kiepskich osiagach to polecam to auto, jest proste, tanie w zakupie i w utrzymaniu i raczej malo awaryjne.

Auto poprawne do którego można się przekonać nawet jeżeli to zajmie kilka lat. Kupione nowe w 2010 roku w wersji Moonlight. Dzisiaj z przebiegiem prawie 99 000km. Mechanicznie auto na 5 gwizdek, napęd 4x4 bardziej pozwoli podjechać po śliskiej nawierzchni niż wyciągnie nas z zaspy, no i to już legendarne spalanie ;) Nie wiem do końca kto włożył więcej do tego modelu Suzuki czy Fiat ale wyszło do bólu poprawnie i poza plastikami jak to w Japończykach czy Fiatach do auta nie można się specjalnie przyczepić za nic. Napęd z zaspy nie wyciągnie ale będzie ciągnął auto do przodu dopóki koła będą dotykały ziemi. Silnik spali 8 litrów ale nigdy nas nie zawiedzie. Czy w końcu przestrzeń której niby nie jest dużo ale w awaryjne sytuacji 4 osoby na tygodniowy wyjazd narciarski się zabiorą.

Z czystym sumieniem polecam ten samochód! Gwarantuje on bezproblemową eksploatację i zadowolenie z posiadania takiego wozidełka :) Auto zostało zakupione w maju 2015 roku w zielonogórskim salonie Suzuki, gdzie było egzemplarzem pokazowym (na liczniku miał zaledwie7km!). Ten egzemplarz wyprodukowano w 2013r. Stal jednak w salonie i przez blisko 2 lata cierpliwie czekał na pierwszego właściciela. Dzięki zakończeniu produkcji i pojawieniu się na rynku następcy samochód udało się kupić w promocyjnej cenie 44 tys. zł. Moja "Zuzia" ma piękny, perłowy odcień bieli i uważam, że w tym kolorze (nota bene bardzo teraz modnym) prezentuje się niezwykle nowocześnie i nie widać po niej, iż auto to zaprojektowano prawie 10 lat temu :) Jest to dobrze wyposażona wersja, aczkolwiek z napędem na przednią oś. Nie uważam jednak tego za wadę. Dzięki podwyższonemu zawieszeniu Suzuki znajomicie sprawdza się zarówno w miejskiej dżungli, gdzie niezbędna jest dobra widoczność, jak i na drogach, których stan daleki jest od ideału. Słowem - jest to samochód uniwersalny, przyciągający uwagę oraz znakomicie spisujący się w codziennym użytkowaniu. Mając zaledwie 1500 km przebiegu (lipiec 2015) "Zuzia" bez najmniejszego problemu zabrała 5-osobową rodzinę na wakacje do Chorwacji i na tej trasie również zdała egzamin, zyskując przy tym sympatię całej familii :) Pomimo miłej aparycji i bezproblemowej eksploatacji nie jest to jednak auto pozbawione wad. O nich jednak opowiem w dalszej części. Warto jednak zaznaczyć, iż mankamenty te są jedynie " doczepianiem się" właściciela i nie są na tyle znaczące, by rezygnować z ewentualnego zakupu tego modelu. Dlatego też jeszcze raz serdecznie ten samochód polecam :)