Auto, które świetnie się prowadzi i naprawdę jest 100 procentowo warte zakupu. Po ponad 3 latach jeżdżenia autem stwierdzam, ze dalej to jest najlepsze auto jakie mogłam wybrać ze swojej kategorii. Jeździłam Yarisem, Corsa, Fiesta itp. Przyspieszenie i liczba koni w Swifcie to idealny dobór do tego lekkiego auta. Śmiga po mieście zaskakując innych kierowców. Kierownica chodzi lekko, zawieszenie jest dość twarde, a przyspieszenie to uśmiech na twarzy. Jakość wykonania wnętrza to japońska kwintesencja. Jeździłam autem na Mazury w 4 osoby dorosłe, spokojnie się spakowaliśmy na pare dni. Trasa 150-160 spokojnie jedzie, jest troszkę głośniej w srodku wtedy. Spalanie 6-7. W zimę troszkę więcej wiadomo. Auto ma 5 biegów, ale 6 może odrobine brakować w trasie, dalej mnie to zastanawia, czemu Suzuki nie może dorzucić w nowszej wersji. Ogólnie gdyby nie to, ze potrzebowałam auta z dużym bagażnikiem to dalej bym śmigała Swiftem, bo był świetny w prowadzeniu, łatwy w utrzymaniu i bezawaryjny. W dodatku to petarda miejska na kółkach ! Polecam bardzo !

Za całokształt daję 5 gwiazdek dlatego, że to czego oczekiwałem od tego auta dostałem w stu procentach, jednocześnie będąc wcześniej świadomy jego mankamentów. To drugie auto w rodzinie, niejako "uzupełniające", więc nie potrzebowałem auta idealnego pod każdym względem. Przede wszystkim szukałem samochodu oszczędnego z uwagi na codzienne dojazdy do pracy (około 70km w jedną stronę). Poza tym nigdy nie chciałem i raczej nigdy nie przekonam się do diesla (powiedzmy, że to taka osobista maniera, a nie racjonalny powód), tak więc musiał to być oszczędny benzyniak, a z uwagi, że mieszkam za granicą to o gazie nie ma mowy. Następną kwestią była bezawaryjność. No i właściwie na tych trzech najważniejszych kwestiach można by zamknąć listę moich oczekiwań. No, ale jak to podczas szukania auta zawsze chce się jeszcze coś ekstra i wtedy dochodzą do głosu inne kwestie, o których bardziej szczegółowo poniżej.

W rodzinie auto znajduje się od 5 lat, od ponad roku jestem jego jedynym kierowcą, i zrobiłem nim 14tyś km. Dokładniejsze dane wypisałem niżej. Największym pozytywnym zaskoczeniem jest zdecydowanie podwozie i układ jezdny. Określenie "japoński gokart" bardzo pasuje do tego auta. Lekkim zawodem okazał się silnik. Do teraz nie wierzę w widniejące na dowodzie 94KM. Wydaje się słabszy. Chcąc być eko i do 2500 obrotów, co prawda spalanie w mieście spadnie nam poniżej 6l/100km, ale nie sposób będzie nazwać go inaczej niż bardzo słaby. 0-100km/h to 12,4s jakby ktoś pytał. Trzeba go trochę "piłować", żeby wykrzesać z niego trochę emocji, a na drugim biegu ponad 3500 obrotów potrafi wręcz zaskoczyć dynamiką. I chyba tylko tyle. Na trasę - w skrócie nie polecam. Chyba że takie do 100km drogami powiatowymi, wtedy przy 80-100km/h spalanie spada do 5,5, krajobraz mija nam powoli i jedzie się fantastycznie. Na autostrady już trochę gorzej. Przy 140km/h jest naprawdę głośno, spalanie wtedy to spokojnie 7,5l, nie zachęca. Prędkości maksymalnej chyba nigdy nie osiągnąłem. Powyżej 155km/h jest bardzo głośno, obroty przekraczają 5000, trochę strach. Co do miejsca i ergonomii. Z przodu bez zastrzeżeń - mam 200cm wzrostu i za kierownicą bez tragedii, jest całkiem wygodnie. Pasażer z przodu ma gigantyczną ilość miejsca na nogi. Z tyłu nie wiem, koledzy raczej nie narzekali. Bagażnik malutki, ale nigdy nie miałem problemów ze zmieszczeniem zakupów, regał Billy z Ikei wchodzi na długość po złożeniu siedzeń (poważnie). Karoseria miłym zaskoczeniem - 6 lat, japończyk a nie znalazłem żadnej rdzy.