Samochód bardzo wszechstronny chociaż nie pozbawiony wad. Jest spójny konstrukcyjnie. Suzuki chyba nie tylko jeden z nielicznych producentów na świecie ma koncepcję na pojazd. Jest niesamowicie lekki, ma wiele elementów konstrukcyjnych wykonanych z wysoko wytrzymałych stali, wszystko jest podporządkowane niskiej masie. Dzięki temu spala mało paliwa, ma doskonałe jak na tak małe auto właściwości terenowe. Koła są rozstawione w narożnikach karoserii więc nie ma problemu z podjazdem pod krawężniki i zjazdem z nich. Napęd na cztery koła wyciągnie z każdej opresji. A jak ktoś lubi polatać bokiem to zimą po wyłączeniu ESP jak najbardziej się da. Oczywiście niska masa ma też swoje wady. Nie najlepszy poziom bezpieczeństwa jak i słabe wygłuszenie i wysoki poziom hałasu. Zawieszenie jest bardzo twarde. Jak masz na pokładzie komplet trzy i cztery osoby to samochód dobija. Dzięki temu też dobrze chodził w zakrętach. Podwozie jest podatne na rdzewienie. Jest to co prawda tylko powierzchowny nalot ale gdybym miał możliwość to od samego początku zakonserwowałbym go poliuretanem. Części koszmarnie drogie i dostępne w większości tylko w ASO. Fajny samochód do miasta. Siedzi się dość wysoko. 3,70 długości sprawia że wjedziesz w każdą dziurę czy miejsce parkingowe.

Bardzo dobre auto, po 5 latach stwierdzam: nadaje się także na trasę. Silnik jest w zupełności wystarczająco, porządny wolnossący 4-cylindrowiec (nie 3-cylindrowy z turbo, jak to dzisiaj w nawet sporych samochodach się montuje) porządna jednostka ze świetną kulturą pracy. Czuć to po latach użytkowania, naprawdę przyjemnie się zbiera, jest cichutki. Nie ma problemu z wyprzedzaniem nawet w wyższych prędkościach. Bardzo dobrze trzyma się drogi. Dobre wyciszenie wnętrza, silnika prawie nie słychać. Auto jest wygodne, także dla wyższej osoby. Skrzynia biegów, sprzęgło, wszystko chodzi idealnie, precyzyjnie. 5 lat, a auto jak nowe z salonu. Brak awarii, nic nie trzeszczy, nie luzuje się, silnik chodzi jak w nowym. Po 5 latach wszystko chodzi jak w nowym, brak śladów zużycia samochodu czy jakichkolwiek oznak. Kupiłbym to auto ponownie. Człowiek się przyzwyczaił do tej jakości. Najwyższa dla 5 biegowej z napędem na przód i prostą benzyną 1.2 4 cylindrową wersja elegance daje wysoką wygodę, kamery wykrywają zjeżdżanie z pasa ruchu, przeszkodę przed autem, samochód potrafi sam zahamować do zera gdy stoi tir i nie wyminiemy go lub gdy stoi samochód przed nami na autostradzie czy w mieście, a kiedy bez kierunkowskaza zjeżdżamy z pasa ruchu w lewo czy prawo, najpierw faje alert na zegarach i kierownica zaczyna wibrować. Nie prowadzi jeszcze sam za nas :), ale te bajery działają naprawdę precyzyjnie. Wykrywa też pieszego na drodze. I przez 5 lat to wszystko działa perfekcyjnie. Wystarczy zadbać o to by przednia szyba w miejscu stereoskopowej kamery była w miarę czysta, wycieraczki to robią od zewnątrz. Działa także w nocy identycznie jak w dzień.

Samochód kupiliśmy dla żony w 2017r., w najwyższej wersji wyposażenia Elegance. Zastanawialiśmy się jak będzie się sprawowało ze względu na różne opinie na temat marki Suzuki. Okazało się jednak strzałem w 10tkę. Auto jest rewelacyjne do miasta i na krótką trasę. Miejsca w środku jest nadspodziewanie dużo, zwłaszcza na nogi i nad głową. Silnik bardzo ekonomiczny - trzeba się bardzo starać, żeby w mieście przekroczyć 6,5 litra benzyny na 100km! W trasie można spokojnie zejść poniżej 5 litrów. W wyższych wersjach wyposażenia samochód występuje jako 4-osobowy i jest to bardzo sensowne. Plastiki może i są twarde, ale są świetnie spasowane, nic nie stuka, nic nie skrzypi. Jedyny minus to brak seryjnego oświetlenia bagażnika nawet w topowej wersji wyposażenia. Pomimo tego zdecydowanie kupiłbym ten samochód jeszcze raz.