W założeniu miało to być małe i ekonomiczne auto. Niestety po kilku latach użytkowania dochodzę do wniosku iż tak nie jest. Auto jest małe ale za małe. Brakuje przestrzenie bagażowej i jest po prostu za mały na szerokość brakuje z 5 cm. Dodatkowo jak sie jedzie w 2 facetów to brakuje mocy i samochód się toczy niczym taczka. Dodatkowo jet dość awaryjny. Części są niby tanie, jednak naprawa czegokolwiek wymusza problematyczne rozbiórki i okazuje się iż prosta wymiana alternatora wymusza opuszczanie silnika itp. Dodatkowo opony mają niestandardowy rozmiar czo czyni je drogimi i ciężko dostępnymi. Niestety mam wrażenie iż panda lub fiat 500 jest lepszym wyborem. Niestety spalanie nie jest aż tak małe jak deklaruje producent. Dzisiejsze nowoczesne diesle spalają minimalnie więcej a są pod każdym kątem lepsze.

Ma parę dużych plusów i parę dużych minusów. Jest zaskakująco wygodny, duże drzwi,siedzi się jak na krześle, świetna widoczność, oczywiście parkowanie i zwrotność, mój egzemplarz jest bezawaryjny. Pomysłowe gadżety w wyposażeniu. Większość karoserii to plastki, a co nie jest plastikowe to i tak wcale nie gnije. Minusy to fatalna skrzynia biegów: automat, który zbyt długo myśli i wybrzydza, jest po prostu niebezpieczny podczas włączania się do ruchu w typowym ruchu miejskim. Fatalny, absurdalnie zły, dostęp do żarówek. Lód czy śnieg na drodze sprawia, że lepiej zostawić samochód. Bardzo niska masa sprawia, że nie pomaga nic, ani szersze opony, ani elektronika (myślałem nawet o tym, aby do bagażnika wrzucić ze 100 kilo żwiru, czy co - ale wtedy przód by podskakiwał :). Zimą to jest, k..wa, taniec na lodzie, a nie jazda. Mały silnik, a żre olej jak głupi, żłopie benzynę jak głupi. 7,5 l na 100 km to nie to czego się spodziewałem. Strach o życie podczas jazdy poza miastem, świadomość, że siedzi się pół metra (!) od przedniej zewnętrznej krawędzi auta nie nastraja optymistycznie. Ogólnie polecam tylko i wyłącznie jako narzędzie do dojazdów do pracy (do ruchu tylko w obrębie miasta), gdzie nie ma gdzie parkować. Dla smarta zawsze jest gdzie parkować.

Kierowca w wieku 36 lat, 90% czasu jezdzone autami w leasingu i wynajmowanymi, roznej klasy i pochodzenia. Smart jest autem na poziomie Fiata CC, ale nie ma co sie dziwic jezeli chodzi o lata produkcji i ze byl to pierwszy projekt. Generalnie do miasta, na zakupy, na uczelnie w zimie i w deszczu zeby zaparkowac gdzies w krzakach, a nie szarpac sie o miejsce parkingowe. Auto mozna zostawic na dworcu na kilka tygodni, itp, itd. Caloksztalt slabo ale to ponizej. Wszystko zalezy do czego kupujemy auto i za ile. OC cena smieszna rocznie w cenie biletu rocznego na komunikacje miejska i PKP. Na korki rewelacja. Generalnie kupujesz auto za 3000-8000zl, i masz zadaszony rower ktorego nie musisz traktowac jak czlonka rodziny lub trzymac w kuchni w specjalnej szafce ze swoja wkretarka hiliti za 800zl.