O matko i córko, ale z perspektywy czasu to był samochód! Z jednej strony - jak na tamte czasy z nowoczesną linią nadwozia, obszerny (kombi klasy B - teraz już takich w ogóle nie ma!), z ciekawym często wyposażeniem, bo nawet klimatyzacja manualna AD 2001 to był rarytas. Z drugiej strony - okropny trzycylindrowy silnik, problemy z LPG, instalacją chłodzenia, skrzynią biegów, nagrzewające się kosmicznie wnętrze (brak szyb atermicznych!!!). Taka kinder-niespodzianka - nigdy nie wiedziałeś co cię w tym aucie dziwnego spotka...

Opinia po 17 latach Samochód tani w zakupie i utrzymaniu. Stosunkowo pojemny co przepłacamy absolutnym brakiem wygłuszenia. To jednak uczciwa cena w zamian za to, ze można do niego załadować kilka skrzynek z narzędziami i drabinę do środka + na dach. Dodatkowy pasażer i rolki kabli tez nie są problemem. Oczywiście kończy się to dobijaniem leciwego juz, nie robionego od wieków zawieszenia na każdym progu zwalniającym oraz po pewnym czasie usterkami drobnych plastików. Główna deska rozdzielcza i boczki pozostają jednak bez szwanku. Okropny plastik ma ten plus, że się nie łamie. Zawieszanie choć tyrane nie ma problemów z wybieraniem poza właśnie progami. Auto idealne do „tyrania” po leśnych drogach i delikatnych bezdrożach. Powód: zwyczajnie go nie szkoda i trudno coś popsuć. Co prawda przegub stuka od dwóch lat, ale nie był zmieniany, a trochę tytany ten samochód jest. Koszt wymiany nie jest duży także nie trzeba się tym przejmować. Jeżeli chodzi o jazdę miejską to bez tragedii. 70 KM do setki „jakoś idzie” , problemem może być długość auta, chociaż i tak jest krótsza niż większość współczesnych aut. Trasy… no cóż… można bez problemu robić po 400-500 Km tylko trzeba przyzwyczaić się do hałasu. Prędkość nie powinna być problemem. Strasznie robi się przy 160 km/h czyli licznikowych 170. Polecałbym jednak trzymanie się maks. 140, bo więcej przysparza Skodzince problemów. Przyspieszenie wtedy jest dramatyczne. Wady - elektryka. Co miało się popsuć to się popsuło. Działa radio i to nie zawsze no i przednie szyby. Centralny zamek zdechł, a światła robią czasem samowolkę. Dmuchawa nawiewu lubo czasem wyć jak głupia. Wymiana prosta, ale trzeba uważać na rezystor. Podsumowanie: Tanie i dobre auto z psującą się elektryką.

Jak pojawił się na rynku, stwierdziłem, że to jedyne kombi jakie mi się podoba. Po blisko ośmiu latach użytkowania, bardzo mnie rozczarowała marka ze znaczkiem kury na masce. Osiągi żadne, przy włączonej klimie poniżej jakiejkolwiek normy. Zepsuło się prawie wszystko co mogło, rdza zjada nadkola i progi. Jak na auto segmentu B, dość duże spalanie. O wyprzedzaniu tirów można zapomnieć. Jadąc zakopianką we dwie osoby, nie miał siły - trzeba było wyłączać klimę. Jedynie wielkość bagażnika zadowalająca oraz dobrze się sprawująca skrzynia biegów.