Auto użytkuję od 1.5 roku. Prowadzi się na prawdę perfekcyjnie - jak na ten rocznik. Wnętrze jest bardzo eleganckie, silnik niezbyt dynamiczny ale też nie można tego oczekiwać od 105 km. Przy przebiegu 245 tyś autko na prawdę sprawne. Za swojej kadencji wymieniłem pasek rozrządu, klocki z tarczami, akumulator, wszystkie płyny, linki ręcznego, trochę elektryki i opony (na wielosezony) - po tym wszystkim nie ma z nim żadnego problemu i nic tego nie zapowiada. Widoczność jest OK, spalanie znośne, na trasie trochę brakuje mu mocy, radio wymieniłem na nowsze bo fabryczne jest już przestarzałe. Jeżdżę na co dzień najróżniejszymi autami więc mam porównanie, chociaż ten jest moim pierwszym prywatnym. Polecam jako auto do 10 tyś zł (koszt samochodu + podstawowe naprawy dla spokoju ducha).

Mimo przejechanych 350 tys nadal służy bardzo dobrze. Samochód nie jest wybitnie szybki, prowadzi się okay, co nie znaczy że źle. Jako minusy wymienię dosyć niefortunne umieszczenie misy olejowej, którą wymieniałem już 3 razy, wadliwą elektronikę (zamki, głośniki z radio). Miejsca w drugim rzędzie jest dosyć mało, a podstawowe wyposażenie to praktycznie elektryczne szyby. Udało się też trafić na egzemplarz z zadbanym silnikiem , który pomimo przebiegu ponad 350 tys nie sprawia problemów (serwis co mniej niż 15 tys km przez cały okres użytkowania robi swoje). Ogólnie nada się idealnie jako początkujący wół roboczy, który zawsze dowiezie gdzie trzeba. Ja bardzo mojego woła polubiłem.

Auto ma bardzo fajną linię nadwozia ze sportowym zacięciem, co bardzo mi się w tym samochodzie podobało. Dobrze się trzyma drogi, ale przy silnych wiatrach czasami czuć "bujnięcia", poza tym ok. Warto kontrolować stan progów i karoserii, bo może pojawiać się rdza. Przy odpowiednim dbaniu o auto będzie ono służyć na lata. Zrobiłem nim 130000 km i nigdy mnie nie zawiodło. Robiłem trasy po 700 km i zero problemów. Im lepsze paliwo lane tym mniej pali. Najniżej udało mi się zejść do 3,8 l/100 km przy jeździe 90km/h (dane ze wskazań komputera). O eksploatacji nie piszę, bo to sprawa oczywista, że części zawieszenia się z czasem zużywają. Przy normalnej jeździe zawieszenie wystarcza na 2 lata. Żarówki z przodu palą się średnio raz na rok, z tyłu przez 5 lat użytkowania spaliła mi się jedna jeden raz.