Wygodny, szybki sedan z umiarkowanym apetytem na paliwo, pretendującym do segmentu premium. Z zewnątrz wydaje się spory, ale przestrzeń w środku ustępuje np. Octavii mk3/mk4. Można go dostać z bogatym wyposażeniem za psie pieniądze(najczęściej szrota, z silnikiem do remontu i osprzętem do wymiany), ale jak się go zrobi to potrafi się odwdzięczyć, bo jeździ się nim przyjemnie i naprawdę komfortowo(siedzenia to poezja). Do premium brakuje mu odpowiedniego wykończenia - sporo twardych(ale dobrze spasowanych) plastików, które mają tendencję do wydawania odgłosów oraz głośne zawieszenie, to główne bolączki wykluczające go z grona potencjalnej premium-konkurencji.

Najmilej zaskoczyl mnie komfort podrozowania, przez zabawe wszystkimi bajerkami i przyciskami nie raz wjechalbym komus w d... Swietne audio, bardzo dobre zawieszenie, idealne wysrodkowanie lozka wodnego i sprezyn z betonu. Lagodna skrzynia biegow i silnik ktory nie raz na swiatlach zaczerwienil bmw-boyow i hondo-tunerow... Itd... Itd... Samochod ma milion zalet i jedna wade, ktora przekresla wszystko - awaryjnosc. I bylbym w stanie pomyslec ze mialem slaby egzemplarz, ale posiadajac Saaba ludzie zaczepiaja Cie na parkingach i opowiadaja o swoich perelkach. Kiedys uslyszalem od goscia "ten samochod byl swietny i w ogole mi sie nie psul, ale wlozylem w naprawy 14 tys.".. No wlasnie.. I to jest to.. Posiadanie 9-5 to jak toksyczna milosc do kobiety ktora Cie bije. To jakbys mial zlego psa ktory zjada Ci Twoje najlepsze buty tuz przed wyjsciem na rozmowe o prace, a kiedy robi te swoje maslane oczy, wyprowadzasz go na spacer i rzucasz smakolyki Pedigree. Kiedy moi znajomi jezdzili nastoletnimi samochodami do Chorwacji, ja balem sie jechac na dzialke za miasto. Niestety. Wzdycham jak widze Aero na ulicy, ale logika mowi NIE. Opinia ma sluzyc potencjalnym nabywcom modelu jako daily car niz jako auto na niedzielne wypady, wiec na pytanie o ponowne kupno auta odpowiadam NIE.

Oceniłam to przeciętnie, ponieważ z jednej strony zakochałam się w aucie, z drugiej strony natomiast ciągłe naprawy i ich koszty wykończyły mnie psychicznie oraz finansowo. Auto od stycznia do maja pojeździło może 1 miesiąc, resztę czasu spędziło w serwisie.Nadal się w nim znajduje i nie wiem kiedy wyjedzie.Może pojeździ tydzień i znowu tam wróci? Stał się dla mnie zmorą oraz finansową pułapką!I nie wiem, co mam z nim zrobić? Pozostaje jednak sentyment.Kto raz ma saaba, trudno pokochać inną markę. Pamiętam również czas powiedzmy bezawaryjny. To bardzo wygodne, piękne i bezpieczne auto.