Mim swoich mankamentów, ten samochód ma jedną kluczową zaletę , przy postawieniu go obok samochodu z podobnego rocznika i za podobną cenę bije go na głowę stylistyką i wyposażeniem wnętrza, brak tandetnych plastików, wszystko ładnie spasowane.(śmiało nieobeznani w temacie go wycenią na przynajmniej 5-10tyś zł więcej niż kosztował). Ma wspaniały agresywny(sportowy - nieraz mi się zdarzyło że kierowcy w nocy zwalniali mi lewy pas myśląc że jedzie za nimi sportowy samochód i można wtedy przycisnąć, a ten 105KM diselek na to pozwala ) charakter przednich świateł, klasyczny tył , mimo to jest to nieźle połączone, samochód masywny robi świetne wrażenie za małą cenę.

Jak na używane autko - b. dobrze! Może trafiłem na dobrego porzednika, bo Rover nie był sponiewierany (choć był lekko stukniety). A Rover, o którego się nie dba lubi się psuć. Nie mówię o głaskaniu, ale wymianach płynów, klocków, pasków itp. i przede wszystkim regulacjach. Jak sie w kole coś tłucze, to warto sprwdzić czy się wyważenie kól nie poszło przejśc a nie czekać do zmiany sezonu. Do tej pory rzeczywiście coś się zdąży w podwoziu rozwalić i narzekanko. Na wszelki jednak wypadek odpukuję... ;-)

Moim zdaniem super wyposażenie, mała awaryjność, łatwy dostęp do części (Honda), duża wygoda jak na podobnej wielkości autka, no i ten tempomat, który tak ułatwia jazdę szczególnie po Niemieckich autostradach