No cóż, podstawowy 1.2l 60KM nie jest niczym nadzwyczajnym, ale przynajmniej można go mieć za w miarę rozsądne pieniądze. Do miasta jest w sam raz – po co komu więcej koni do stania w korkach. Jednak na trasie motor po prostu się buntuje – wyje przy większych prędkościach, a od około 130km/h już w ogóle nie chce współpracować. 65-konny diesel 1.5dCi zachowuje się podobnie, ale dzięki większemu momentowi obrotowemu jest zwinniejszy. Niestety – również sporo droższy i głośny. Złotym środkiem jest benzynowy silnik 1.2l 75KM. Nie pali dużo, przy niskich obrotach jest spokojny, przy wysokich dość żwawy – warto nad nim pomyśleć. Jeśli to za mało – jest też wersja 100-konna. Nieźle wkręca się na obroty a to, plus niska masa auta to gwarancja niezłej zabawy.
czytaj więcej
Drugie Twingo było zakładnikiem sukcesu pierwszej generacji tego modelu: oczekiwano, że też będzie w jakimś stopniu wyjątkowym, charakternym maluchem. A wyszła z niego cała ówczesna nijakość Renault. Ale teraz dzięki niej (bo na jej tle) nowe Twingo znów wygląda dobrze.
~Powagosław
Myślę sobie, że to duża sztuka stworzyć retro-malucha, szczególnie jeśli Renault nawiązuje nim do Fiata 500 (albo lepiej: do Fiata 126p). Tyle złośliwości. Z sympatią mogę powiedzieć natomiast: dobrze się stało, że Twingo II już nie ma z nami.
~Luzacjusz