Samochód posiadam od 2 miesięcy, przez ten czas zdążyłem go już dobrze poznać i jestem bardzo mile zaskoczony tym autem. Posiadam wersję wyposażenia Initiale Paris. Więc jest tam wszystko co potrzeba albo jeszcze więcej + do tego wygląd samochodu jest niesamowity, nie spotkałem się jeszcze aby komuś auto się nie podobało. Obawiałem się trochę o małą pojemność silnika ale moje obawy rozwiała eksploatacja samochodu w różnych warunkach od jazdy samemu przez auto w pełni załadowane drogami krajowymi jak i autostrady. Samochód po prostu daje radę. Zamiana samochodu z BMW X3 F25 i nigdy bym się już nie zamienił z powrotem. Jedyny minus jakiego się doszukuję to brak napędu 4x4, za który chętnie bym dopłacił, no ale cóż taka jest polityka Renault, może dlatego m.in. nie jest to makra "premium", przy codziennej jeździe nie odczuwa się braku 4x4 zobaczymy jak będzie zimą do tej pory miałem tylko auta z napędem na obie osie i najlepiej wspominam Quattro, a sceptycznie nastawiony jestem do x-Drive bardzo nerwowe działanie podczas dołączania przedniej osi. To by było na tyle po czasie eksploatacji samochodu pewnie uzupełnię jeszcze wpis o moje postrzeżenia.

Samochód oceniam bardzo pozytywnie i dziwią mnie negatywne jego oceny. To już mój drugi Talisman. Poprzednim z silnikiem 1,6 dci 160 km przejechałem ok. 60 tys km i w zasadzie bez problemów. Stąd decyzja o zakupie kolejnego Talismana (stary zostawiony w rozliczeniu u dealera Renault). W obu autach szybko (w obecnym egzemplarzu po przejechaniu 15 tys km) wymianie gwarancyjnej podlegały łączniki stabilizatora z powodu stuków na nierównej nawierzchni. Serwis Renault przyznaje, iż z tym elementem zawieszenia jest problem. Po wymianie wszystko ok. W poprzednim Talismanie problem sprawiał też czujnik martwego pola (świecąca się często lampka na lusterku mimo braku samochodu z tyłu, zwłaszcza podczas deszczu). Po wymianie jednego z czujników wszystko wróciło do normy. Poza tym w tym modelu bardzo wrażliwa jest szyba czołowa, na co zwraca się też uwagę na różnych forach (w poprzednim egzemplarzu wymieniana była na gwarancji zaraz po odbiorze auta, gdyż sama pękła). Wcześniej użytkowałem auta innych marek (w tym VW Passat i Peugeot 508) i niestety, wbrew obiegowej opinii, one też nie były bezawaryjne, a przeciwnie, zgłaszałem więcej bardziej uciążliwych usterek, z którymi serwis nie radził sobie. Uważam, ze obecnie na rynku nie ma alternatywnego auta w tej klasie i tym przedziale cenowym, zwłaszcza biorąc pod uwagę gabaryty, pojemność bagażnika, jakość wykończenia oraz zaawansowanie technologiczne (jedynym mankamentem jest mała pojemność baku oraz charakterystyczny dla wszystkich Renault, mało dokładny wskaźnik poziomu paliwa, zwłaszcza zasięgu, o czym producent mimo wprowadzenia wielu zaawansowanych rozwiązań chyba zapomniał) – w stosunku do ceny.

Kupując samochód - kupujesz go oczami - tutaj nie ma problemu, świetny design na zewnątrz i w środku. Samochód wyglądem (wersja Initiale Paris) przypomina dobrze skrojony i dopasowany garnitur. Jak masz gorszy humor to zejdź do garażu i popatrz na to auto, a następnie na inne za dużo większe pieniądze - zaraz wróci uśmiech na twej twarzy. Jeżeli używasz wyłącznie swetra i drelichów do codziennych przejazdów z punktu A do B - kup inne auto, bo to auto daje przyjemność i niecodzienny komfort jazdy tym którzy takich walorów oczekują. Uwagę zwracają bardzo dobrze spasowane elementy karoserii, wyciszenie, materiały użyte we wnętrzu, przestrzeń oraz wyposażenie - jest to poziom nieosiągalny jak np. w poprzednio użytkowanym Passat B7 Highline. Po prawie roku użytkowania "zero" jakichkolwiek usterek (mimo 5 letniej wydłużonej gwarancji). Silnik ze skrzynią dwusprzęgłową EDC świetnie współpracuje, bardzo dobrze przyspiesza i jest oszczędny (średnio 7,5 litra/100 km przy dynamicznej jeździe). W nocy włączasz światła adaptacyjne pure led i wszystkie wypasione fury premium po prostu bledną, nie mówiąc o oświetleniu talismana z tyłu. Po długoletnim użytkowaniu samochodów ze stajni vag, to teraz nie mogę doczekać się wyjazdu w dłuższą podróż. Największy fun jest z tego, że można było kupić auto premium za 250 - 300 kzł. i mieć co najwyżej to samo wyposażenie i komfort podróży co w talismanie. Jak na razie zakup bardzo udany.