Auto użytkuje od 6 lat. Te lata pokazały że na to auto zawsze można polegać. Po zakupie zamontowana instalacja gazowa stag która super współgra z autem. W tym okresie i pokonaniu 100tys km samochód wymagał wyłącznie napraw eksploatacyjnych. Rozrząd skończył się przy 198tys. Regeneracja zacisków hamulca elektrycznego oraz wentylator nawiewu wnętrza, amortyzatory tarcze klocki świece . Poza tym tylko olej co 10tys. Auto idealne dla rodzin sporo miejsca i wygodne wsiadanie. Bardzo dobrze trzyma sie drogi. Przy tym przebiegu trochę poci się koło miski oleju i łączeniu skrzyni z silnikiem poza tym nic.

Zawsze byłem sceptyczny w odniesieniu do Francuskich aut. Poprzednio jeździłem japończykami, niemcami, szwedami, to właściwie mój pierwszy francuz. Dostałem go w spadku jako 8 letnie auto z przebiegiem 69 tys km, poprzednik jeździł bardzo mało, garażował, więc auto było niemal jak nowe. Po dwóch latach udanej, bezawaryjnen eksploatacji zamieniam go na... nowego Grand Scenica. Jedyne co mi w tym aucie nieco przeszkadza to niezbyt wielki bagażnik kosztem wielkiej przestrzeni dla pasażerów. No ale właśnie dlatego powstała wersja Grand.

Autko pojemne i przyjemne. Silnik - jeżeli nie przekracza się 3 tys. obrotów na minutę, to potrzebuje stosunkowo niewiele paliwa. Inaczej w przypadku "dynamicznej" jazdy - co nie oznacza że płynna jazda jest wolniejsza. Według mnie, na długim dystansie bardziej liczy się średnia prędkość, niż chwilowa prędkość maksymalna. Powyżej 3 tys. obrotów, silnik potrafi spalić nawet powyżej 10 litrów na setkę. Ogólnie uważam, że silnik pasuje jak ulał do tego wysokiego nadwozia, chociaż gdyby skrzynia biegów była siedmio-biegowa, to autko było by bardziej ekologiczne. Choć 110 koników, to może niewiele, ale 240 nm robi swoje i autko żwawo się zbiera. Moim zdaniem jedynym poważnym mankamentem tego silnika są wtryski, które wymagają paliwa dobrej jakości (a to niestety jest powszechne w nowoczesnych silnikach diesla). Ogólnie auto warte polecenia.